Reprezentacja. Z „Lewym” na Walię

Reprezentacja Polski rozpoczęła swoje zgrupowanie. Przed biało-czerwonymi cztery spotkania w ramach Ligi Narodów.


Tak długiego zgrupowania w XXI wieku reprezentacji Polski, pomijając te, które miały miejsce przed wielkimi turniejami, jeszcze nie było. Wczoraj nasi kadrowicze zebrali się w Warszawie, by pod wodzą trenera Czesława Michniewicza przygotować się jak najlepiej do czterech najbliższych meczów Ligi Narodów.

Mocny skład

Już jutro nasza kadra zagraja we Wrocławiu z Walią. 8 czerwca zmierzą się w Brukseli z Belgią, a trzy dni później z Holandią w Rotterdamie. Na zakończenie czerwcowej sesji zagramy w Warszawie na Stadionie Narodowym rewanż z Belgami. Rywale, nie da się ukryć, będą wymagający, ale o to chodzi. Selekcjoner Michniewicz powołał aż 39 zawodników ale jeden z nich, a konkretnie Gabriel Slonina na zgrupowanie nie dotrze, bo wybrał grę dla reprezentacji Stanów Zjednoczonych, do której powołania… nie otrzymał. Z całą pewnością płakać z tego powodu nie będziemy. Ostatecznie na zgrupowanie dotarło 38 piłkarzy z kapitanem Robertem Lewandowskim na czele.

– Z Walią zagramy w bardzo mocnym składzie. Gramy u siebie. Takie mecze jak ten musimy wygrywać, więc Robert Lewandowski z Wyspiarzami wystąpi. Zagra od początku. Kto obok niego? Adam Buksa jest w bardzo dobrej dyspozycji. Jest duża szansa, że wystąpi obok Roberta. Wojtek Szczęsny zagra z Belgią. Może w jeszcze jednym spotkaniu, zależy od zdrowia innych golkiperów. Natomiast przeciwko Walii między słupkami wystąpi któryś z młodszych zawodników – uchylił wczoraj rąbka tajemnicy Czesław Michniewicz, selekcjoner reprezentacji Polski.

– Mamy świadomość, że gramy u siebie. Jesteśmy spośród tych czterech drużyn z grupy najniżej w rankingu FIFA, ale nie patrzymy na to. Musimy w takich meczach jak ten w środę robić wszystko, żeby wygrać. Dlatego być może wystąpi najwyżej dwóch debiutantów. Resztę składu będą tworzyć piłkarze stanowiący o sile naszej reprezentacji, choćby w marcowym meczu barażowym o mundial ze Szwecją. Mógłbym już dzisiaj podać skład na ten mecz, ale mamy jeszcze dwa treningi. Zobaczymy co się wówczas wydarzy. Oby nic złego, tylko coś dobrego. Na pewno zagramy z Walią w bardzo mocnym składzie – podkreślił opiekun naszej drużyny narodowej.

Utrzymać się w Dywizji A

Po marcowym meczu ze Szwecją na Śląskim, Liga Narodów jest dla Czesława Michniewicza kolejnym wyzwaniem. Przypomnijmy, że nasz selekcjoner debiutował w roli opiekuna reprezentacji Polski w Glasgow w meczu ze Szkocją. Zaraz potem mierzył się w decydującym o awansie na mundial meczu ze Szwedami.

– Chciałbym gromadzić punkty w Lidze Narodów. Chcemy utrzymać się w Dywizji A i nadal grać z najlepszymi. Szkoda, że spotykamy się tuż po zakończeniu sezonu. Większość piłkarzy miała bardzo krótkie wakacje i też bardzo krótki czas mamy na przygotowania do meczów. Będziemy jednak robić selekcję już w trakcie treningów. Zdobędziemy wiele informacji w czerwcu, bo następnym razem nie będzie już czasu. Zaczniemy się już szykować na mistrzostwach świata. Chcemy dograć wszystkie elementy w ważnych aspektach naszej gry. Chcemy mądrze prowadzić wszystko w mikrocyklu, który nas czeka. W poniedziałek zajęcia wprowadzające, wtorek rozruch na głównej płycie. Przypomnimy sobie główne zasady, które wyznaczyliśmy sobie przed meczem ze Szwecją. Podzielimy się na trzy grupy i jedenastka meczowa potrenuje nieco inaczej. W czwartek czeka nas trening siłowy. Nie mam do dyspozycji wszystkich. Matty Cash musi udać się na badania. Z ćwiczeń wykluczeni są też Arkadiusz Milik i Krystian Bielik z powodów zdrowotnych. Zabraknie Sebastiana Szymańskiego, który dopiero wczoraj zakończył swój udział w lidze rosyjskiej, a Kamil Jóźwiak przyleci z USA dopiero we wtorek – wyjaśnił wszelkie niuanse na początku zgrupowania trener Michniewicz.


Na zdjęciu: Czesław Michniewicz wyjaśnił wczoraj, podczas konferencji prasowej, kilka ważnych szczegółów dotyczących długiego zgrupowania reprezentacji Polski.
Fot. Rafał Oleksiewicz/Pressfocus.pl