Resovia pożegnała kapitana zwycięstwem

Resovia może być zadowolona z zakończenia rundy jesiennej.


Zespół z Rzeszowa na finiszu tegorocznych spotkań sześć razy z rzędu zdobył punkty, a w ostatnim spotkaniu wygrał ze Skrą i zrównał się z częstochowianami, umacniając się w środkowej strefie tabeli z widokiem na „szóstkę”.

Mecz rozpoczął się od sentymentalnej uroczystości. Rzeszowianie, korzystając z okazji, że w ostatnim w tym roku meczu – choć w roli gości – występują w swoim mieście, postanowili oficjalnie pożegnać kapitana Konrada Domonia. 35-letni wychowanek klubu, po 18 latach występów w pierwszej drużynie „biało-czerwonych” ogłosił, że odchodzi.

Wybiegł więc w wyjściowej jedenastce, zagrał piłkę ze środka boiska i żegnany przez szpaler piłkarzy z obydwu drużyn oddał opaskę zastępującemu go Josipowi Soljiciowi. Następnie podszedł do działaczy, którzy uhonorowali go pamiątkowymi nagrodami, a na koniec wykonał rundę honorową wokół murawy.

Na niej od początku warunki dyktowali podopieczni Dawida Kroczka. Wyglądało jakby to czestochowianie – choć mieli spokojny tydzień na przygotowania się do tego spotkania – byli zmęczeni grą co trzy dni, a Resovia – nadrabiająca ostatnio zaległości – była bardziej głodna gry.

W 13 minucie Maksymilian Hebel dwa razy dośrodkował z rzutu rożnego, a Dawid Kubowicz za pierwszym razem strzelił niecelnie, a po chwili zbyt lekko, żeby zaskoczyć Mateusza Kosa. Bramkarz Skry był także na posterunku w 17 minucie, gdy po wrzutce z kornera Sebastian Strózik, główkując zamykał akcję za „długim” słupkiem.

Skoro nie udało się po rzutach rożnych to zawodnicy z Rzeszowa spróbowali rzutu z autu. Bartłomiej Eizenchart wrzucił piłkę w pole karne, w którym Hebel wygrał pojedynek główkowy z Oskarem Krzyżakiem i futbolówka dotarła do Strózika.

22-latek mający za sobą 22 występy w ekstraklasie, mimo asysty Adama Mesjasza, zdołał sobie znaleźć na tylu dużo miejsca i czasu, że uderzając z linii bocznej pola bramkowego, z ostrego kąta wpakował piłkę do siatki.

Częstochowianie po stracie gola spróbowali zaatakować, ale na konto aktywów przed przerwą mogli zapisać tylko wywalczenie rzutu rożnego, po którym Mikołaj Kwietniewski w 36 minucie zdecydował się na strzał z dystansu i uderzył za wysoko.

Groźniej odpowiedzieli rzeszowianie, bo w 42 minucie Strózik uciekł prawym skrzydłem Rafałowi Brusile i dośrodkował w pole karne Skry, gdzie po interwencji Kosa wolejem z 10 metra gola próbował zdobyć Kamil Antonik. Krzyżak wybił jednak piłkę z linii bramkowej i ofiarnie ciałem zablokował także uderzenie, finalizującego akcję Bartłomieja Wasiluka.

Lepiej w wykonaniu Skry wyglądała druga połowa. Tuż po przerwie na bombę z dystansu zdecydował się Szymon Szymański, ale piłka przeleciała tuż nad okienkiem. Skoncentrowani na obronie korzystnego wyniku miejscowi tylko z dystansu dawali sygnał Kosowi, że musi być czujny, a przyjezdni im bliżej końca meczu, tym bardziej naciskali. Zabrakło jednak strzału, który zaskoczyłby Branislava Pindrocha. Słowacki bramkarz w 72 minucie spokojnym wzrokiem odprowadził niecelną próbę Mesjasza z rzutu wolnego z 20 metra, a w 77 minucie pewnie złapał uderzenie Szymańskiego sprzed pola karnego w środek bramki.

Zbyt lekko główkował także Maciej Mas zarówno w 82 minucie po wrzutce Szymańskiego, jak i w 4 minucie doliczonego czasu gry po dośrodkowaniu Brusiły. To była ostatnia akcja częstochowian w rundzie jesiennej i choć w sumie zdobyli oni znacznie więcej punktów niż ktoś się mógł spodziewać, to po ostatnim w tym roku występie na I-ligowych boiskach schodzili niezadowoleni.


Skra Częstochowa – Resovia 0:1 (0:1)

0:1 – Strózik, 27 min

SKRA: Kos – Napora, Krzyżak, Mesjasz, Brusiło, Winiarczyk (58. Niedbała) – Kwietniewski (58. Baranowicz), Szymański, Sajdak (84. Stromecki), Nocoń – Mas. Trener Jakub DZIÓŁKA.

RESOVIA: Pindroch – Adamski, Kubowicz, Domoń (1. Soljić), Antonik (72. Pietraszkiewicz) – Strózik, Mróz, Wasiluk, Eizenchart – Hebel (88. Hilbrycht), Wróbel (88. Twardowski). Trener Dawid KROCZEK.

Sędziował Albert Różycki (Łódź). Widzów 953. Żółte kartki: Eizenchart, Wróbel.


Fot. facebook.com/cwksresoviapl