Rezerwy na pożegnanie

Umowa Michala Siplaka z Cracovią nie zostanie przedłużona. Resztę sezonu Słowak spędzi w drugiej drużynie.


Zawodnik występował w „Pasach” od 2017 roku. Trener Jacek Zieliński poinformował, że obecnie obrońca trenuje z trzecioligowymi rezerwami i w nich ma grać do końca obowiązywania kontraktu. Jeszcze w sobotę 27-latek był w kadrze na mecz ekstraklasy z Radomiakiem Radom, ale nie pojawił się na boisku.

Sześcioletnia przygoda

Prezes Cracovii Janusz Filipiak udzielił ostatnio wywiadu „Dziennikowi Polskiemu”. Był pytany między innymi o przyszłość czterech piłkarzy, których kontrakty wygasają 30 czerwca. Zagajony o [Michala Siplaka] mówił tak, że można było przewidzieć, jaka decyzja zapadła w jego sprawie. – Nie jestem optymistą. Miał grać z Wieczystą, powiedział, że nie będzie grał, ma uraz. Co chwilę ma uraz… – stwierdził jeden z najbogatszych Polaków. – Był przewidziany do gry w drugiej drużynie, ale zgłosił kontuzję – potwierdził wczoraj trener drużyny spod Wawelu.

Filipiak i Zieliński mieli na myśli mecz na szczycie III ligi. W ośrodku treningowym „Pasów” w Rącznej zespół Mirosława Kality podejmował lidera, a Słowak miał pomóc rezerwom w osiągnięciu dobrego wyniku. Do „dwójki” zeszli Kacper Jodłowski i powracający po urazie Jakub Myszor. Dla Siplaka występ byłby dobrym przetarciem, bo ostatnio w ekstraklasie grał bardzo rzadko. W pierwszym składzie nie był widziany od 25 lutego, gdy jego drużyna spotkała się na wyjeździe z Piastem Gliwice. W sześciu ostatnich kolejkach pojawił się na murawie zaledwie trzy razy: na 10 minut rywalizacji ze Śląskiem Wrocław, 22 z Widzewem Łódź i 8 z Pogonią Szczecin. Kolejnych występów nie będzie, a za kilka tygodni drogi piłkarza i klubu definitywnie się rozejdą. – Zapadła decyzja o moim przesunięciu do rezerw, ale nie chcę jej komentować. Cracovię na pewno będę miał w sercu i chcę się rozstać w dobrej atmosferze – powiedział nam wczoraj Michal Siplak.

Duża obniżka formy

Obrońca przez lata był mocnym punktem zespołu, interesowali się nim selekcjonerzy pierwszej reprezentacji Słowacji, ale nie doczekał się debiutu. Od czasu do czasu miał dużego pecha i wypadał na dłuższy okres z powodu różnych problemów zdrowotnych. Latem drużyna i trener wybrali go jednym z dwóch zastępców kapitana Kamila Pestki. Obcokrajowiec szybko zaczął regularnie zakładać opaskę, bo jego kolega nabawił się poważnej kontuzji. Funkcję tę pełnił w 12 ligowych meczach tego sezonu. W ciągu sześciu lat jego obecności w Cracovii klub zdobył Puchar Polski i Superpuchar Polski i bez sukcesów grał w eliminacjach europejskich pucharów. Licznik Siplaka w pierwszej drużynie zatrzymał się na 138 rozegranych meczach, 7 golach i 17 asystach. Sześc lat temu Probierz pozyskiwał go z myślą o środku defensywy, ale szybko przekwalifikował na lewego obrońcę. U Zielińskiego, który postawił na inny system gry, wychowanek Partizana Bardejów pełnił rolę wahadłowego.

Na wiosnę trener Cracovii miał do rozwiązania kilka poważnych problemów. Jeden z nich dotyczył obsady lewej strony, bo Pestka leczył kontuzję (wciąż nie trenuje z pełnym obciążeniem), a bez formy byli byli Paweł Jaroszyński i Siplak. – Trudno mi powiedzieć. Rzeczywiście słabiej to ostatnio wygląda – odpowiada Zieliński, pytany o dyspozycję Siplaka w 2023 roku. Już bez 27-latka w kadrze Cracovia wyruszyła dziś w drogę do Gdańska, gdzie w sobotę zagra z przedostatnią Lechią, która jest blisko spadku z ekstraklasy.


Na zdjęciu: Michal Siplak był jednym z ostatnich piłkarzy Cracovii z tak długim stażem.

Fot. Adam Starszyński/PressFocus