Romelu Lukaku zawodzi na całej linii. Odejdzie z Manchesteru United?

84,7 mln euro. Tyle, przed dwoma laty, Manchester United zapłacił Evertonowi za Romelu Lukaku, który liczył sobie 24 lata i miał zostać najgroźniejszym żądłem „Czerwonych diabłów” na lata. Belg podpisał kontrakt do końca czerwca 2022 roku, a optymiści byli zgodni. Obdarzony świetnymi warunkami fizycznymi zawodnik będzie w stanie dać drużynie grubo ponad 20 ligowych trafień w każdym sezonie. Przed rozgrywkami 2017/18 bukmacherzy upatrywali w nim najpoważniejszego kandydata w walce o koronę króla strzelców Premier League.

Tymczasem stało się inaczej. Belg zdobył 16 goli., dokładnie o połowę… mniej od najlepszego snajpera, Mohameda Salaha. Kibice nie byli specjalnie zmartwieni. Mówiono, że drugi sezon w klubie będzie dla Lukaku lepszy. Mylili się.

W  Evertonie strzelał więcej

Zaledwie 12 trafień w 32 meczach Premier League to wynik zupełnie przeciętny. Dość powiedzieć, że więcej goli od napastnika Manchesteru United zdobyli Callum Wilson z Bournemouth, Raul Jimenez z Wolverhamptonu, Glann Murray z Brighton&Hove Albion, a nawet klubowy kolega Belga, czyli Paul Pogba, który przecież jest środkowym pomocnikiem.

Wiele razy w angielskich mediach zastanawiano się, co jest nie tak z Romelu Lukaku? Dlaczego napastnik, który w dwóch ostatnich sezonach w barwach Evertonu zdobył odpowiednio 18 i 25 bramek w Premier League, teraz trafia zdecydowanie rzadziej? Mówiono, że postawa belgijskiego gracza jest odzwierciedleniem tego, co dzieje się w klubie. Poprzedni sezon był dla „Czerwonych diabłów” trudny, w związku z zakończeniem współpracy z Jose Mourinho. Mówiło się zresztą, że obaj panowie nie mieli najlepszych stosunków.

Ale nad wszystkimi, niczym miecz Damoklesa, wisiał konflikt na linii Mourinho – Pogba. Portugalczyk z klubem pożegnał się w grudniu zeszłego roku i wydawało się, że Romelu Lukaku odżył. W dwóch pierwszych meczach pod wodzą Ole Gunnara Solskjaera strzelił po golu. Później jednak zamilkł na 6 spotkań, by w dwóch kolejnych zdobyć… po dwa gole. Były to jego ostatnie trafienia w ubiegłym sezonie w lidze. Ostatni wpis na listę strzelców został odnotowany na początku marca.

 

Inter jest zainteresowany

Od kilku tygodni w kontekście Lukaku pojawiają się spekulacje transferowe. Wprawdzie Manchester United nie kupił w tym okienku transferowym napastnika, ale nie oznacza to, że nie rozważa sprzedaży Belga. Tym bardziej, że pojawiło się konkretne zainteresowanie, a w ubiegły czwartek rozpoczęto nawet wstępne rozmowy z Interem Mediolan. – Jestem optymistą w każdej sprawie. Również w temacie pozyskania Lukaku – powiedział Giuseppe Marotta, dyrektor „nerazzurrich”.

Pozyskanie napastnika „Czerwonych diabłów” wpisywałoby się w strategię kadrowej rewolucji, która szykuje się w drużynie Interu. Chodzi o prawdopodobne odejście z klubu skonfliktowanego ze wszystkimi Mauro Icardiego, po którym lukę miałby wypełnić właśnie Lukaku. Pozostaje kwestia ceny. Nie ulega wątpliwości, że klub z Old Trafford raczej na belgijskim napastniku straci, bo nikt nie zapłaci za niego prawie 85 mln euro. Aktualnie 26-latek jest przez transfermarkt.de wyceniany na 75 mln euro, ale taka kwota raczej też nie wchodzi w grę. Inna sprawa to stanowisko samego zawodnika. Belg przyznał, że więcej na temat jego przyszłości wiadomo będzie w nadchodzącym tygodniu.

 

Zobacz jeszcze: Polityka transferowa wg. Juergena Kloppa.

Anglia. Klopp stawia na młodzież

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ