Roszady w Zagłębiu są koniecznością

Z powodu kontuzji i kartek będą zmiany w składzie Zagłębia na mecz z Chojniczanką.


Trener Artur Skowronek ma nad czym myśleć. Przed niedzielnym meczem z Chojniczanką wypadło mu ze składu trzech graczy, w tym dwóch piłkarzy środka pola. Jednym z nich jest Sebastian Bonecki, który w tej rundzie rozgrywek już nie zagra. Pomocnik sosnowiczan mocno ucierpiał w meczu z Ruchem. Finał sytuacji z końcówki pierwszej połowy to operacja barku i około trzech miesięcy przerwy. Szczęście w nieszczęściu to fakt, że „Bony” nie doznał urazu głowy. Przypomnijmy, że całe nieszczęście rozpoczęło się od zderzenia Boneckiego z Maciejem Sadlokiem. Ten pierwszy padł jak rażony piorunem i w efekcie doznał urazu barku. W jego miejsce w Chorzowie pojawił się Michał Masłowski. W niedzielę jednak nie zagra, bo w trakcie gry obejrzał czwarte „żółtko” w tym sezonie i czeka go przymusowa przerwa.

W tej sytuacji w środku pola obok Maksymiliana Rozwandowicza zagra najpewniej Wojciech Szumilas, który do tej pory w lidze pełni rolę jokera. Wchodząc do gry w trakcie meczu zaliczył do tej pory siedem spotkań. Od pierwszej minuty wystąpił jedynie w meczu Pucharu Polski z GKS Wikielec. Na początku rozgrywek wychowanek MKS-u Lędziny doznał drobnego urazu, opuścił mecz inaugurujący sezon z Resovią, a następnie walczy o pierwszy skład. Jak do tej pory bez powodzenia, choć w kilku przypadkach gdy pojawiał się na murawie robił różnicę. W niedzielę powinien w końcu dostać swoją szansę, choć nie można jeszcze wykluczyć sytuacji, że bliżej środka pola cofnięty zostanie Szymon Pawłowski, a w ataku trener sosnowiczan postawi na duet Szymon Sobczak – Marek Fabry. Znając jednak podejście trenera Zagłębia na szpicy zobaczymy kogoś z wymienionej dwójki…

Przymusowa przerwa czeka także w niedzielę Dominika Jończego. Środkowy defensor podobnie jak Masłowski obejrzał w starciu z Ruchem 4 żółtą kartkę w sezonie i poczynania kolegów obejrzy z trybun. Zastąpić go mogą Vedran Dalić, Oleksij Bykow oraz Mateusz Machała. W ostatnim meczu Jończy tworzył duet środkowych obrońców z Mateuszem Bodziochem, który był „zamieszany” w bramkowe straty w przegranym 0:2 pojedynku.

Być może środek obrony zostanie stworzony od podstaw. Dalić do meczu 7. kolejki był pierwszym wyborem, ale w przegranym 1:2 spotkaniu z Chrobrym nie popisał się przy bramkach dla rywali i wylądował na ławce rezerwowych. W jego miejsce wskoczył Bodzioch. Jończy już raz pauzował w tej rundzie z powodu kontuzji. Wówczas zastępował go Bykow, ale po tym jak otrzymał czerwoną kartę w Niepołomicach, popadł w niełaskę do tego stopnia, że nie zagrał nawet w meczu pucharowym. Wtedy szansę dostał Mateusz Machała, który jak na razie w lidze czeka na swoją szansę. W tej sytuacji nie można więc wykluczyć żadnego scenariusza…


Na zdjęciu: Sebastian Bonecki okazał się największym pechowcem meczu z Ruchem. Kontuzja barku wykluczyła go z gry na kilka miesięcy.
Fot. Łukasz Laskowski/Pressfocus