ROW 1964 Rybnik. Zdenerwowani i rozczarowani

Trener ROW-u 1964 Rybnik Roland Buchała uważa, że jego zespół w Pawłowicach zasłużył na wygraną.


Trener ROW-u 1964 Rybnik Roland Buchała znany jest z tego, że nigdy nie owija w bawełnę. Po sobotnim meczu wyjazdowym z Pniówkiem 74 Pawłowice powiedział: – Gdyby ten mecz zakończył się remisem, śmiało moglibyśmy powiedzieć, że straciliśmy dwa punkty, tymczasem straciliśmy trzy. To był bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu, bardzo dobra dwa połowa, zdecydowanie dla nas. Oprócz strzelonej bramki mieliśmy jeszcze cztery sytuacje stuprocentowe. Musimy strzelać takie rzeczy, bo to był mecz do wygrania. Mogliśmy cieszyć się i śpiewać, tymczasem jesteśmy bardzo zdenerwowani i rozczarowani. Na pewno zabrakło nam też trochę szczęścia. Wyniki innych meczów tak się poukładały, że gdybyśmy wygrali z Pniówkiem, trafilibyśmy w środek tabeli. Bardzo dużo pozmienialiśmy w tym tygodniu, ciężko pracowaliśmy. Zawodnicy pokazali na boisku, że to co wypracowaliśmy, na boisku funkcjonuje. Mieliśmy mnóstwo sytuacji strzeleckich, czego brakowało w ostatnich meczach. Mimo, że jesteśmy rozczarowani, musimy nadal podążać tą drogą i powalczyć o komplet punktów w następnym meczu z Goczałkowicami.

Sędziowanie? Sędzia w niektórych momentach na pewno mógł się wstrzymać z pokazaniem żółtych kartek. Niemniej jednak my musimy grać tak agresywnie jak dzisiaj w każdym meczu. Nie możemy odstawiać nogi, możemy dostawać nawet osiem żółtych kartek w każdym spotkaniu. Mecz z Pniówkiem bowiem pokazał, jak należy walczyć na boisku. Moi piłkarze zostawili na nim mnóstwo serca. Nasza sytuacja w tabeli cały czas jest trudna, cały czas mamy „ciepło”. I tak będzie do samego końca.

Na zdjęciu: Trener ROW-u 1964 Rybnik Roland Buchała nie ukrywał rozczarowania po meczu w Pawłowicach.

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus