II liga, a sędziowie gorsi niż w B klasie
Oba zespoły przystąpiły do tego spotkania z mocnym postanowieniem zgarnięcia całej puli. ROW Rybnik przegrał ostatni mecz w Bełchatowie z powodu „wielbłąda” sędziego, który nie uznał im prawidłowo zdobytej bramki, natomiast ekipa z Grudziądza w trzech ostatnich meczach zdobyła zaledwie jeden punkt. Trener gości Mariusz Pawlak tłumaczył, że poniesione straty były na własne życzenie, a nie wskutek olśniewającej dyspozycji rywali, lecz nie zmienia to faktu, że Olimpia poniosła straty do czołowych drużyn. Dzisiejszy remis w Rybniku być może był sprawiedliwy, lecz nie zadowolił żadnej z drużyn.
Gospodarze powinni zamknąć mecz po 30 minutach, lecz Kamil Spratek miał wyjątkowego pecha. W 16 minucie po dośrodkowaniu Roberta Tkocza popisał się efektownym szczupakiem, lecz z kilku metrów minimalnie chybił celu. W 22 min obejrzeliśmy kopię sytuacji sprzed kilku minut – centra Tkocza z prawej flanki, główka Spratka i piłka odbiła się od poprzeczki, a obrońcy Olimpii wyekspediowali ją poza boisko, na rzut rożny. Spod chorągiewki centrował Tkocz, w polu karnym gości najwyżej wyskoczył Michał Bojdys i skierował futbolówkę do siatki.
Potem (25 min) bardzo ładnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Paweł Jaroszewski, lecz zmierzającą pod poprzeczkę piłką korner wybił Wojciech Muzyk. I gdy wydawało się, że kolejny gol dla ROW-u jest tylko kwestią czasu, w pozornie niegroźnej sytuacji rybniczanie stracili piłkę, Marcin Kaczmarek obsłużył szybko Konrada Handzlika, który wpadł w pole karne gospodarzy i został od tyłu zahaczony przez Jaroszewskiego. Arbiter wskazał na „wapno”, a niezawodnym egzekutorem rzutu karnego był najlepszy na boisku Aghwan Papikjan.
Po przerwie trwała wymiana ciosów, oba zespoły miały po kilka okazji do skorygowania wyniku, lecz żadnej z nich niewykorzystany. Najsłabszymi aktorami tego spotkania byli sędziowie (Artur Aluszyk jako główny i pomagający mu na liniach Łukasz Sobiło i Marcin Czerwiński), których w takiej dyspozycji nie chcemy oglądać nawet w B-klasie!
ROW 1964 Rybnik – Olimpia Grudziądz 1:1 (1:1)
1:0 – Bojdys, 23′ (głową), 1:1– Papikjan, 37′ (karny).
ROW: Łubik – Janik (47. Koleczko), Kujawa, Bojdys – Krotofil, Zawadzki, Bukowiec (64. Brychlik), Jaroszewski (75. Mazurek) – Tkocz, Okuniewicz (89. Rostkowski), Spratek. Trenerzy Dariusz SIEKLIŃSKI i Roland BUCHAŁA.
OLIMPIA: Muzyk – Ciechanowski, Nakrosius, Witasik, Wawszczyk – Kaczmarek (84. Skibicki), Śmietanko (70. Kita), Ziętarski, Papikjan – Hirsz (79. Marzec), Handzlik (62. Kamiński). Trener Mariusz PAWLAK.
Żółte kartki: Janik, Kujawa.
Czerwona kartka: Kujawa (81. druga żółta).
Sędziował Konrad Aluszyk (Gorzów Wielkopolski). Widzów 306.
* * *
* * *
Mecz w Boguchwale pierwotnie zaplanowany na godz. 15 rozpoczął się z 50-minutowym opóźnieniem z powodu awarii autokaru drużyny Rozwoju. Za cały komentarz występu katowiczan wystarczy wpis na ich Twitterze: „Ósma porażka w tym sezonie staje się faktem. Nie mieliśmy dziś żadnych argumentów”.
Widzew Łódź – Skra Częstochowa 2:0 (1:0)
1:0 Kristo 43′, 2:0 Świderski 62′
Widzew: Wolański – Kozłowski, Sylwestrzak, Zieleniecki, Pigiel – Michalski (33′ Zuziak), Kristo, Kazimierowicz, Ameyaw (63′ Gibas) – Banaszak (35′ Mąka), Świderski.
Skra: Biegański – Zalewski (79′ Kowalczyk), Nocoń, Nowak, Napora (74′ Tomczyk) – Jurek, Błaszkiewicz, Niedbała (66′ Buławski), Obuchowski – Olejnik (84′ Kieca), Holik.
Żółte kartki: Pigiel, Kristo – Zalewski, Napora.
Sędzia: Marcin Szrek.
Widzów: 17 754.
Na zdjęciu: Michał Bojdys wyprowadził ROW na prowadzenie, lecz gol stopera nie zapewnił jego drużynie kompletu punktów.