ROW Rybnik. Oczekiwanie na drugie zwycięstwo

Po porażce u siebie z Wilkami Krosno, ROW będzie miał możliwość poprawy przed własną publicznością. Do Rybnika w niedzielę przyjedzie zespół Startu Gniezno.


Rybnicka drużyna poniosła prawdziwą klęskę w meczu z krośnianami. Uwidoczniło się wiele problemów zespołu Antoniego Skupienia. Przede wszystkim martwiąca jest forma Grzegorza Zengoty. Zawodnik, który w poprzednim sezonie reprezentował barwy Polonii Bydgoszcz, w tegorocznych spotkaniach potrafi pojechać świetnie, ale również bardzo słabo. Przeplata wyścigi fantastyczne z tymi, w których dojeżdża na ostatnim miejscu. Jego dyspozycja oraz słabe starty w wykonaniu Krystiana Pieszczka powodują, że ROW nie jest w stanie zdobywać wielu punktów w meczach.

Przybył z pomocą

Na Górny Śląsk wypożyczony został Nicolai Klindt. Duńczyk zadebiutował z Wilkami, do dorobku drużyny dołożył 8 punktów, ale oczekiwano po nim więcej. Nie czuł się jeszcze pewnie na motocyklu i z perspektywy poprzednich sezonów wiadomo, że stać go na więcej. Najprawdopodobniej się jeszcze rozkręci, ale nie należy oczekiwać, że stanie się lekiem na cało zło. 33-latek nie jest przecież w stanie zatuszować braków w kadrze młodzieżowej, czy nadrobić punktów za Pieszczka.

Start bez Fajfera

Trzeba jednak zaznaczyć, że „Rekiny” w tym sezonie przegrały tylko z zespołami dobrymi. Natomiast Start Gniezno, z którym ROW będzie mierzył się w niedzielę, jest drużyną z niższej półki w porównaniu do Wilków czy Orła Łódź, a do tego osłabioną. W najbliższej kolejce udziału nie weźmie Oskar Fajfer, czyli najlepszy żużlowiec w tym sezonie w całej lidze. Jego absencja wynika z wypadku, w którym uczestniczył podczas ćwierćfinału indywidualnych mistrzostw Polski.

28-latek uszkodził sobie obojczyk i w najbliższym czasie przejdzie operację. Jego miejsce w składzie zajmie Zbigniew Suchecki, który w tym roku jeszcze nie wziął udziału w żadnym meczu. Jest to poważne osłabienie zespołu, przez co rybniczanie stali się automatycznie faworytem do zwycięstwa. Ponadto trener Startu dokonał jeszcze jednej zmiany i za Petera Kildemanda, do składu ponownie wskoczył Antonio Lindbaeck.

W rybnickim otoczeniu mają nadzieję na kolejne zwycięstwo. Na razie ROW zdobył punkty tylko z Landshut Devils. Stawia to zespół w niekorzystnej sytuacji, bo znajduje się w dolnej części tabeli. Oczekiwania kibiców są inne i liczą oni na to, że ewentualne zwycięstwo ze Startem będzie punktem zwrotnym w sezonie.


Fot. Marcin Bulanda/PressFocus