Rozczarowanie

Skra wyciąga wnioski z przedostatniego meczu kontrolnego zimowego okresu przygotowawczego.


Przygotowująca się do rundy wiosennej Skra Częstochowa w swoim przedostatnim sparingu przed inauguracją tegorocznej walki o punkty poniosła porażkę z Odrą Opole. Podopieczni Jakuba Dziółki stracili na swoim boisku 3 gole i nic dziwnego, że analizę tego meczu kontrolnego rozpoczęli od „tyłów”.

– Na pewno słabo broniliśmy przy stałych fragmentach gry – stwierdził w klubowych mediach środkowy defensor częstochowskiej drużyny Szymon Szymański. – Dwa gole stracone po rzutach rożnych i jeden z rzutu wolnego były przyczyną naszej porażki, choć początek spotkania wcale tego nie zapowiadał. Bardzo dobrze weszliśmy w mecz i przez pierwsze 20 minut w pełni kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na boisku. W 12. minucie Adam Olejnik strzelił gola, potwierdzającego naszą dominację. Później jednak wkradło się troszkę niedokładności, bo rywale wyżej nas zaatakowali i było nam ciężko dłużej utrzymać się przy piłce, a w dodatku zabrakło koncentracji przy stałych fragmentach gry przeciwników.

Na pewno to, że treningi w tym okresie są ciężkie, a sparingi gramy co kilka dni, sprawiło, że nakładające się na siebie zmęczenie dało o sobie znać, ale Odra też jest w okresie ciężkiej pracy więc nie ma się co usprawiedliwiać. Trzeba po prostu wyciągnąć wnioski z tego meczu i dostrzec także pozytywy. Myślę, że jako drużyna rozwinęliśmy się pod względem kultury gry, utrzymania się przy piłce i stwarzania sytuacji. Bolączką nadal jest jednak wykończenie akcji. Nad tym ciągle pracujemy i będziemy doskonalić ten element. Zostały nam jeszcze dwa tygodnie do startu rozgrywek i mam nadzieję, że na mecz z Chojniczanką będziemy gotowi.

Pierwsza jedenastka

Na mecz z opolanami trener Dziółka w wyjściowej jedenastce wysłał na boisko: Jakuba Bursztyna – Jana Flaka, Mateusza Machałę, Adama Mesjasza, Szymona Szymańskiego, Kamila Lukoszka – Piotra Noconia, Bartłomieja Babiarza, Adama Olejnika, Radosława Gołębiowskiego i Filipa Kozłowskiego. Czy to jest także podstawowy skład na spotkanie w Chojnicach? Bardzo możliwe, ale trzeba też pamiętać, że grający od początku drugiej połowy: Karol Szymański w bramce, Denis Gojko i Mateusz Winiciersz na wahadłach, Beniamin Czajka na środku obrony, Bartosz Baranowicz i Piotr Pyrdoł w środku pola oraz Jakub Sangowski na „dziewiątce” zgłaszają swoje aspiracje, a w odwodzie są jeszcze pomocnik Przemysław Sajdak i pozyskany w przeddzień sparingu napastnik Gracjan Jaroch.

Grać według swoich zasad

– Do ustalenia składu na mecz w Chojnicach jest jeszcze daleka droga – wyjaśnia szkoleniowiec Skry. – Na razie jedno jest pewne. Nie zejdziemy z naszej drogi, bo widzimy zmianę na plus. Przede wszystkim w liczbie tworzonych sytuacji. W meczu z Odrą pierwsze 25 minut było bardzo dobre, w pełni kontrolowaliśmy spotkanie, mieliśmy kilka dogodnych sytuacji. Jedną z nich wykorzystaliśmy. Potem straciliśmy tę kontrolę nad meczem, bo przeciwnik po naszym błędzie w ustawieniu przy stałym fragmencie gry zdobył bramkę. Choć w kolejnych fazach meczu również tworzyliśmy sytuacje, ale znowu zabrakło skuteczności, nad którą cały czas pracujemy i będziemy pracować. Nie ukrywam, że wynikiem sparingu z Odrą jesteśmy rozczarowani, ale to nam pokazuje, jak będzie wyglądała liga. W trakcie rozgrywek musimy być do bólu skuteczni i odpowiedzialni w każdym momencie meczu, żeby zdobywać punkty. Oczywiście wiem, jakie Odra Opole poczyniła wzmocnienia, ale tak jak powiedziałem: niczego nam nie brakuje, musimy być „tylko” rzetelni i grać według swoich zasad przez cały mecz.


Fot. Krzysztof Dzierżawa/PressFocus