Rozpędzone „Słonie”

Bruk-Bet Termalica Nieciecza wygrała trzy ostatnie mecze i potwierdziła, że poważnie myśli o kolejnym powrocie do ekstraklasy.


Podopieczni Radoslava Latala najtrudniejszy okres w tym sezonie mieli od 27 sierpnia do 22 października. Wówczas w ośmiu meczach zdobyli zaledwie sześć punktów. Co prawa lepsze były od nich tylko dwa zespoły, Ruch Chorzów i Zagłębie Sosnowiec, jednak brak zwycięstw skutkował spadkiem z trzeciego miejsca na dziewiąte. Przełomowa okazała się dla nich rywalizacja z Resovią, którą zakończyli wynikiem 3:0. Od tego czasu punktują najlepiej w I lidze, z sześcioma zwycięstwami i remisem oraz bilansem goli 12:3.

Bez euforii

W tym czasie zespół z Niecieczy podzielił się punktami z GKS-em Katowice, wygrywał z przeciwnikami walczącym o utrzymanie (Resovia, Odra Opole, Skra Częstochowa) i mierzącymi znacznie wyżej (Arka Gdynia, GKS Tychy, Chrobry Głogów). Trener „Słoni” po ostatnim meczu w Głogowie był zadowolony przede wszystkim z trzech „oczek” i miał wiele uwag do postawy zespołu w wielu fragmentach. Jego zdaniem drużyna z Małopolski zaczęła bojaźliwie i zbyt wolno rozgrywała piłkę. – Wdaliśmy się w gonitwę, z jednej strony na drugą – powiedział Kacper Karasek, strzelec pierwszego gola dla Bruk-Betu Termaliki.

Pełna kontrola

– Po 10-15 minutach uspokoiliśmy mecz, zaczęliśmy grać swoją piłkę. To dało najpierw jedną bramkę, potem drugą i pełną kontrolę w I połowie – dodaje skrzydłowy. Po przerwie, gdy od 59 minuty grali w przewadze jednego zawodnika po czerwonej kartce Sebastiana Stebleckiego, goście powinni lepiej rozwiązać kontrataki i pokusić się o kolejne gole. Docenić należy na pewno grę obronną spadkowicza z ekstraklasy, który w trzecim meczu z rzędu nie stracił gola. Na wiosnę Tomasza Loskę pokonał jedynie Mateusz Marzec z GieKSy.

Powrót do formy

Po końcowym gwizdku radości nie krył Tomas Poznar, zdobywca drugiej bramki. Rosły napastnik z Czech przełamał się po trzech występach. – Cieszę się z trafienia i powrotu do pierwszego składu po kontuzji. Wracam do formy, dziękuję trenerowi za zaufanie – powiedział. W najbliższą sobotę drużyna z Niecieczy wróci na swój stadion, by podjąć w derbach Małopolski czwartą w tabeli Puszczę Niepołomice. Zapowiada się bardzo ciekawe spotkanie, ponieważ „Żubry” odżyły i po bardzo dobrym występie sprawiły niespodziankę w meczu przeciwko ŁKS-owi. Po 22 kolejkach obie drużyny dzieli zaledwie punkt, więc nikogo nie trzeba przekonywać, jak duży ciężar gatunkowy będzie miała ta rywalizacja. Jesienią skończyło się 0:0.


Na zdjęciu: Nieciecza wygrywa, ale trener Radoslav Latal chce, by prezentowała się lepiej.

Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus