Rozpędzony Jastrzębski Węgiel. Piętnaste z rzędu!

Jastrzębianie nie dali większych szans rywalowi z Suwałk i pewnie wygrali w trzech setach.


Do kadry meczowej Jastrzębskiego Węgla powrócił Stephane Boyer, który pod koniec listopada zeszłego roku doznał urazu dłoni i musiał poddać się operacji. Francuski atakując przed meczem ze Ślepskiem Malow Suwałki uczestniczył w rozgrzewce, ale na parkiecie w wyjściowym składzie się nie pojawił.

Wszedł na boisko dopiero pod koniec pierwszego seta i to na chwilę, na podwójną zmianę, przy stanie 20:18. Końcówka tej odsłony, dosyć nieoczekiwanie, była wyrównana. Jastrzębianie, tak się wydawało, w połowie seta mieli wszystko pod kontrolą. Prowadzili pięcioma punktami, ale następnie przytrafiło się im nieco błędów. Suwalczanie doprowadzili do stanu 20:19, ale następnie trzy punkty z rzędu zdobyli jastrzębianie.

Kluczowa dla losów końcówki tej partii okazała się obrona Jakuba Popiwczaka, a następnie as serwisowy Jurija Grałdyra. Wprawdzie raz jeszcze goście zniwelowali przewagę dzięki skutecznemu blokowi na Tomaszu Fornalu, ale wtedy trener Gardnini wziął czas i uspokoił sytuację.

Dwa kolejne punkty, a co za tym idzie cały set, padły łupem jastrzębian za sprawą Jana Hadravy, który skończył dwa ataki. Czeski atakujący, co jest już tradycją, znów był najjaśniejszą postacią w drużynie „pomarańczowych”. Zdobył 7 punktów w premierowej odsłonie, notując 75-procentową skuteczność w ataku.

Generalnie jastrzębianie w tym elemencie gry prezentowali się bardzo dobrze, a wszyscy zawodnicy – również przyjmujący i środkowi – mieli skuteczność wyraźnie powyżej 50 procent, czyli umownej granicy przyzwoitości. Zespół z Suwałk był pod tym względem zdecydowanie gorszy, a na dodatek pogonieni w drugim secie zagrywką suwalczanie stracili niezłe przyjęcie z pierwszej partii.

Na przestrzeni całego seta gospodarze konsekwentnie budowali swoją przewagę. Tym razem nie przytrafił im się słabszy moment i gdy osiągnęli 8 punktów przewagi (18:10) trener Gardini zdecydował się na zmiany. Podwójną, z udziałem Boyera i Eemiego Tervaporttiego, a ponato dał dłużej pograć Rafałowi Szymurze, który zastąpił Trevora Clevenota.

Końcówka drugiej partii nie miała większej historii, choć gospodarze trochę się rozluźnili i stracili nieco ze swojej przewagi. Mógł podobać się efektowny atak ze skrzydła Fornala, a odsłonę za jastrzębian zakończył Paweł Halaba, który zaserwował w siatkę.

Szymura został na parkiecie na kolejnego seta i na pewno mu się to przyda, bo w tym sezonie nie grał rybniczanin zbyt wiele. I spisywał się „Szymcio”, szczególnie w ataku bardzo dobrze. Lepiej jednak w tej odsłonie spisywali się przyjezdni, którzy długo trzymali kontakt z rywalem, a bywały też sytuacje, że mogli doprowadzić do wyrównania.

W odpowiednim jednak momencie jastrzębianie przyspieszyli. Wzmocnili zagrywkę, dobrze zagrali blokiem i w obronie i wystarczyły trzy akcje, by odskoczyli na cztery punkty (19:15). Wystarczyło zatem do końca seta grać jastrzębianom punkt za punkt, by wygrać spotkanie. Udało się zakończyć mecz wcześniej, bo dwa punkty z rzędu – podobnie, jak w pierwszym secie – zdobył Jan Hadrava.

Wprawdzie statuetka MVP od komisarza zawodów trafiła do Tomasza Fornala, to w naszych oczach najlepszym zawodnikiem JW w tym spotkaniu był właśnie czeski atakujący, choć przyjmujący z Krakowa również zagrał bardzo dobrze. Jastrzębski Węgiel wygrał 15 spotkanie z rzędu. Na taką serię składa się 8 zwycięstw w Plus Lidze, 5 w Lidze Mistrzów i 2 w Pucharze Polski.


Jastrzębski Wegiel – Ślepsk Malow Suwałki 3:0 (25:21, 25:18, 25:20)

Sędziowali Damian Lic (Żołynia) i Maciej Twardowski (Radom). Widzów 1800.

JASTRZĘBIE: Toniutti (3), Clevenot (4), Gładyr (7), Hadrava (14), Fornal (15), Wiśniewski (10), Popiwczak (libero) oraz Boyer, Tervaportti, Szymura (5). Trener Andrea GARDINI.

SUWAŁKI: Tuaniga (1), Halaba (11), Takvam (7), Bołądź (15), Buchowski (4), Sapiński (4), Czunkiewicz (libero) oraz Laskowski (1), Makowski, Rudziewicz (2). Trener Dominik KWAPISIEWICZ.

PRZEBIEG MECZU

  • I set: 10:6, 15:10, 20:18, 25:21.
  • II set: 10:7, 15:8, 20:12, 25:18.
  • III set: 10:7, 15:13, 20:17, 25:20.

Bohater – Jan HADRAVA.


Na zdjęciu: Jan Hadrava skończył pierwszego i trzeciego seta i znów był wyróżniającym się zawodnikiem JW.

Fot. Tomasz Kudala/PressFocus