Rozwój Katowice. Kluczowa niedziela

Jeszcze miesiąc temu sytuacja zespołu w tabeli była bardzo trudna – katowiczanie zamykali ją – ale teraz są dosłownie o włos od tego, by spędzić zimę nad strefą spadkową.

Mecze o utrzymanie

Przed nimi dwa mecze z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie: Błękitnymi Stargard (mają do nich 3 pkt straty) i Pogonią Siedlce (1 pkt). Wyskoczyć nad „kreskę” mogą już w niedzielne popołudnie, ale warunek jest zasadniczy: zgarnięcie pełnej puli.

– Gramy tylko o zwycięstwo. W Łodzi zaprezentowaliśmy się na tle Widzewa z dobrej strony i zdobyliśmy punkt, w środę z Elaną skończyło się 0:0, a równie dobrze mogliśmy zdobyć 3 punkty. Nasze wyniki są coraz lepsze. W ostatnich tygodniach dobrze wyglądamy, dlatego z niecierpliwością czekamy na końcówkę roku – mówi Damian Lepiarz, 24-letni obrońca, który w remisowych starciach z kandydatami do awansu należał do pierwszoplanowych postaci Rozwoju.

Trener zadowolony z odbioru

Bardzo dobrze zrobiło mu przesunięcie ze środka defensywy na jej prawy bok. – Cieszę się, że jest taki odbiór – uśmiecha się tylko Lepiarz, którego chwali trener Rafał Bosowski.

– Z meczu na mecz gra coraz lepiej. To właśnie ten chłopak, którego ściągnęliśmy z Niepołomic. Początek był dla niego ciężki, ale obecnie jest naszą bardzo solidną postacią – przyznaje jeden ze szkoleniowców drużyny z ul. Zgody. Wiele wskazuje jednak na to, że dziś „Lepa” wróci na środek obrony. Pauza za 8 żółtych kartek czeka bowiem Seweryna Gancarczyka. – Stabilność składu to jesienią nasz problem. Z Widzewem i Elaną udało nam się akurat zagrać w identycznym zestawieniu i to od razu zaprocentowało.

W sobotę straciliśmy gola jedynie po wrzucie z autu, czego bardzo żałowaliśmy, a w środę zakończyliśmy spotkanie z czystym kontem. Szkoda, że teraz znowu musimy zmieniać, ale jesteśmy od tego, by rozwiązywać problemy – mówi trener Bosowski.

Stargardzianie z kolei zagrają bez pauzujących za kartki Wiktora Patrzykąta i Marcina Gawrona. Pierwszy gwizdek w niedzielę o 13.00.

 

Na zdjęciu: Damian Lepiarz jest chwalony przez trenera Rafała Bosowskiego.