Rozwój Katowice ma przed sobą dwa duże cele

Przy ul. Zgody 28 wciąż żywe są wspomnienia dwóch meczów z Legią Warszawa (1:4 w 2011 roku i 0:3 w 2013), w ramach 1/16 finału Pucharu Polski. Dalej w pucharowych rozgrywkach 93-letni klub nie dotarł ani wcześniej, ani później. Szansa na to otwiera się dzisiejszego wieczoru. Od 18.00 Rozwój walczyć będzie na wyjeździe z III-ligową Wisłą Puławy o 1/8 finału. To jeden duży cel. Tym drugim jest zapewnienie sobie 60 tysięcy złotych, które gwarantuje PZPN za awans do czołowej szesnastki PP.

Szukają, gdzie się da

– Od klubu mocno wspieranego przez Kopalnię Wujek, a później Katowickiego Holdingu Węglowego, przekształciliśmy się tak naprawdę w płatnika czynszu za boisko dla KHW. I to niemałego – mówił ponad rok temu prof. Zbigniew Waśkiewicz, gdy na własną prośbę – i w dobrej atmosferze – żegnał się ze stanowiskiem prezesa Rozwoju. Słowa te, mimo upływu kilkunastu miesięcy, dziś tylko nabrały mocy. Katowiczanie, mimo skromnych możliwości finansowych, starają się odnajdywać w coraz trudniejszej drugoligowej rzeczywistości, sporą część kadry zespołu opierając na młodzieżowcach i oglądając każdą złotówkę z dwóch stron.

Klub nie ma dużego sponsora, nie jest też dotowany milionami z miasta. Zysków szuka więc, gdzie się da. Rokrocznie walczy o jak najwyższe miejsce w klasyfikacji Pro Junior System, co wiąże się z konkretną finansową nagrodą od PZPN. W poprzednim sezonie katowiczanie zgarnęli 1,1 mln zł premii za triumf w PJS. Teraz cel mają podobny, a dodatkowym finansowym zastrzykiem są starty w Pucharze Polski. Za udział w 1/32 finału i wyeliminowanie po dogrywce III-ligowego Bałtyku Koszalin (3:1), zarobili już 40 tys. W Puławach walczyć będą o to, by dobić do sześciocyfrowej kwoty.

Pomoc z magistratu

Zarząd nie zasypia gruszek w popiele. Niedawno klub pochwalił się umową z Węglokoksem, który został sponsorem Akademii Piłkarskiej Rozwoju. Przed meczem z Wisłą, okazało się z kolei, że w kosztach organizacji dwudniowego wyjazdu do Puław (to około 10 tys. zł) partycypować będzie miasto. – Cieszymy się i dziękujemy miastu Katowice, że w walce o historyczny awans do 1/8 finału Pucharu Polski wymiernie wsparło nasz wyjazd do Puław. Jesteśmy bardzo wdzięczny i na boisku drużyna dołoży wszelkich starań, by godnie reprezentować nasze miasto – stwierdził wiceprezes Marcin Nowak.

Bez liderów

Rozwój plasuje się co prawda w strefie spadkowej tabeli II ligi, ale po dwóch z rzędu wygranych – z Gryfem Wejherowo i ROW-em 1964 Rybnik – atmosfera poprawiła się. – Bardzo chcemy odnieść kolejne zwycięstwo. Mobilizacja jest duża. Wystawimy do gry to, co mamy najlepszego. Nie dość, że w kolejnej rundzie możemy trafić na atrakcyjnego przeciwnika, to jeszcze są pieniądze do zgarnięcia za awans do następnej fazy. Czeka nas jednak ciężki mecz. To, że rywale są w trzeciej lidze, nie jest żadnym wyznacznikiem. Zmierzymy się z zespołem, który rok po roku spadał z pierwszej i drugiej ligi. Wisła wciąż ma niezły skład – ostrzega Marek Koniarek, trener Rozwoju,. Nie będzie mógł dziś skorzystać z leczących kontuzje liderów drugiej linii: Michała Płonki i Tomasza Wróbla, który w tym roku na boisko już nie wybiegnie.

Na zdjęciu: Rozwój Katowice liczy dziś m.in. na znajdującego się w dobrej formie Daniela Paszka (z prawej).