Ruch bez przełamania

Dołujące w tabeli Superligi chorzowianki pojechały do Warszawy, by poprawić nastroje i uzyskać awans do 4. rundy Pucharu Polski.


Czekało je trudne zadanie, bo ich rywalem był Handball AZS AWF, lider tabeli grupy C pierwszej ligi, który w pierwszej części sezonu nie stracił punktu, a w 2. rundzie PP rozgromił KPR Białystok… 40 bramkami. Mimo tego „Niebieskie” chciały udowodnić, że to one grają w elicie. Warszawianki nie miały jednak zamiaru im ustępować. Dominowały od pierwszego gwizdka, zaskakując rywalki szybkimi atakami. Przyjezdne często gubiły piłkę lub pudłowały, za co – praktycznie za każdym razem – były karcone. W ich składzie widoczny był brak Moniki Ciesiółki, Poliny Masalowej, Natalii Kolonko i Klaudii Grabińskiej, a eksperymenty z Ukrainkami były nieudane. Nic dziwnego, że do przerwy miejscowe były 6 goli na plusie. Po zmianie stron trener Ivo Vavra postawił na krajowe piłkarki, a między słupki weszła Kaja Gryczewska. Wracająca po długiej kontuzji zawodniczka wręcz zamurowała bramkę, a jej koleżanki poprawiły skuteczność, dochodząc rywalki na 25:23. Te na więcej w swojej twierdzy na Bielanach nie pozwoliły i czekają na rywala w 1/8 finału, a Ruchowi przyjdzie się skupić na ratowaniu ekstraklasy.

3. runda Pucharu Polski:

  • Handball Warszawa – Ruch Chorzów 33:29 (20:14)
  • MTS Żory – Szczypiorno Kalisz 26:23 (11:10)
  • Arka Gdynia – MKS Urbis Gniezno 21:32 (10:16).

Fot. ruch-chorzow.pl