Ruch Chorzów. Biskup poluje na kolejną ofiarę

Dziś o 17.00 Ruch Chorzów podejmie MKS Kluczbork, który ma prawo obawiać się napastnika lidera III ligi.


Występów w chorzowskich barwach – 11. Zdobytych bramek – 9. Rewelacyjnie zaczął pobyt w Ruchu napastnik Michał Biskup. Urodzony w 1997 roku zawodnik, który po rozstaniu z GKS-em Tychy aż przez 3,5 roku nie grał w piłkę, jest pewnym punktem „Niebieskich”. Strzelał w zimowym okresie przygotowawczym, a nogi z gazu nie zdejmuje też w lidze.

Zaczął 6 lutego

Przed tygodniem jego stoicki spokój w 6 minucie doliczonego czasu gry zapewnił drużynie zwycięstwo (2:1) z Wartą Gorzów Wielkopolski, wcześniej przy Cichej pokonywał też golkiperów Polonii-Stali Świdnica i Foto-Higieny Gać. – Ktoś mnie tu ściągnął na pozycję napastnika, a od napastnika wymaga się bramek. To moja robota. Cieszę się, że udaje mi się strzelać i pomagać drużynie w osiągnięciu celu, czyli awansu. Chciałbym, by kibice przyzwyczaili się do tego, że Michał Biskup strzela gole. Tego wymagam od siebie – deklaruje 23-letni snajper.

Tylko w trzech meczach w barwach Ruchu nie wpisał się na listę strzelców: w sparingach ze Zniczem Kłobuck oraz I-ligowcami: GKS-em Tychy i Zagłębiem Sosnowiec. Od 6 lutego trafia do siatki w każdym występie. Świetną serię Biskup zaczął dubletem w Myszkowie, a kontynuował ją z Wartą Zawiercie, Garbarnią Kraków, Rozwojem Katowice, no i wspomnianych ligowych starciach z rywalami ze Świdnicy, Gaci i Gorzowa Wielkopolskiego.

Nie ma co ukrywać, że pomógł mu fakt, iż tuż przed startem rundy wiosennej kontuzji doznał Mariusz Idzik. Siłą rzeczy musi zastępować go w roli egzekutora. Nie oznacza to jednak, że absencja Idzika dała Biskupowi miejsce w składzie – w próbie generalnej przed wznowieniem rozgrywek trener Łukasz Bereta widział w podstawowej jedenastce miejsce dla obu napastników. Co… w styczniu wydawało się nieprawdopodobne. Napastnik po 3,5-letnim rozbracie z futbolem spisuje się jednak świetnie.

Mógłby być w innym miejscu

Opowiada trener Bereta: – Na początku miałem bardzo mieszane odczucia, czy taki zawodnik w ogóle może nam pomóc i czy jest sens tracić czas na przetestowanie go. To była wielka niewiadoma, ale uznałem, że zaprosimy go na pierwszy zimowy trening. Jeśli będzie to słabo wyglądało, to 2-3 dni – i od razu mu podziękujemy. Szybko przekonałem się jednak, że fizycznie i motorycznie jest z nim bardzo dobrze, a z tym mógł być po tak długiej przerwie największy problem.


Czytaj jeszcze: Ruch Chorzów wygrał coś więcej niż trzy punkty

Michał zszedł z wagi, siły, by lepiej się poruszać i być bardziej zwinnym. Piłkarsko od początku prezentował się nie najgorzej. Było widać, że ma silne uderzenie. Gra ostro, inaczej niż Mario Idzik, ale piłka też go szuka. Powiedział nam, że dotąd grał raczej na innych pozycjach. Ja odparłem, że szukam „dziewiątki” i dlatego będzie grał z przodu. Usłyszałem tylko: „OK, nie ma problemu”. Przekonał mnie też swoim charakterem, postawą w kilku rozmowach. Jego rozbrat z piłką był tak długi, że na pewno stracił wiele pod względem piłkarskim. Dziś mógłby być w zupełnie innym miejscu niż III liga. My na tym zyskujemy, Michał bardzo dobrze zastępuje Mariusza Idzika.
***
Dziś Biskup polować będzie na 8. z rzędu występ z bramką. Ruch jest zdecydowanym faworytem konfrontacji z MKS-em Kluczbork, dzięki której może umocnić się w fotelu lidera – zwłaszcza że Polonię Bytom czeka trudny wyjazd do Pawłowic.


Na zdjęciu: Michał Biskup jest tej wiosny trudny do zatrzymania…

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus