Ruch Chorzów. Bojkot za rogiem!

Niestety Pan Szymon Michałek nie złożył zgody na objęcie stanowiska Prezesa – oświadczyła wczoraj wieczorem rada nadzorcza chorzowskiego klubu. Michałek, popierany przez kibiców kandydat w konkursie na nowego sternika „Niebieskich”, chciał podjąć się tego wyzwania, ale pod pewnymi warunkami – czyli gwarancjami udziałowców dotyczących finansowania Ruchu.

Mijają się z prawdą

Oświadczenie rady nadzorczej, która zebrała się wczoraj po południu, wywołało oburzenie wśród kibiców. „Tam jest tyle kłamstw, że aż trudno w to uwierzyć” – zagrzmieli Ultras Niebiescy. Jaką retorykę przyjęli włodarze 14-krotnych mistrzów Polski? Podkreślili, że na życzenie kibiców trenerem został wskazany przez nich Łukasz Bereta. Dodali, że Szymon Michałek zarabiałby o 40 procent więcej niż obecnie urzędujący prezes Jan Chrapek. Wyliczyli, że budżet na III-ligowy sezon wynosiłby 7 albo – przy wsparciu kibiców – 11 mln zł, z czego 4,5 mln zł wynosiłyby zobowiązania. I wszystko byłoby pięknie, ale…

– Niestety komunikat rady nadzorczej w wielu fragmentach mija się z prawdą – powiedział nam Szymon Michałek. – Odniosę się do całej sprawy w szerszym oświadczeniu. Szkoda wykonanej pracy, skoro na sam koniec otrzymałem brzydkie oświadczenie, budujące narrację mającą postawić mnie w nie najlepszym świetle. Skoro w Ruchu jest tak dobrze, to czemu jest tak źle? Myślałem, że udziałowcy traktują mnie – i wszystkich kibiców, których reprezentuję – poważnie, ale to oświadczenie rozwiewa moje wątpliwości – dodał gospodarz prężnie funkcjonującego na stadionie przy Cichej sektora rodzinnego.

Jeden z ważniejszych dni w historii Ruchu Chorzów? Sprawa postawiona na ostrzu noża

Coś nieuchronnego?

Dużą popularność w internecie szybko zaczęły zyskiwać niektóre fragmenty oświadczenia, jak choćby ten klasyfikujący Ruch w aktualnej krajowej czołówce: „Obecna sytuacja finansowa stawia Ruch w jednej z lepszych sytuacji wśród polskich klubów”. Rada Nadzorcza dodała, że wyraża gotowość powołania Michałka do zarządu oraz zarekomendowała, by dołączyć go do składu rady nadzorczej na najbliższym nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy. Dojdzie do niego już w środę.

Do tego czasu zapewne doskonale będą już znane decyzje grup kibicowskich. Bojkot III-ligowego Ruchu, należącego w 75 procentach do miasta, Carbonexu oraz Aleksandra Kurczyka, w chwili zamykania tego wydania „Sportu” wydawał się czymś wręcz nieuchronnym. „Niewątpliwie spadek do 3 ligi jest wielkim ciosem dla wszystkich sympatyków, ale można powiedzieć, że zakończyło się balansowanie czy Spółka będzie dalej istnieć, czy nie” – oświadczyła rada nadzorcza. Czy ewentualne odwrócenie się kibiców od tak prowadzonego Ruchu może wpłynąć na twierdzenie zawarte w powyższym zdaniu? To chyba pytanie retoryczne.

Na koniec – jeszcze raz Szymon Michałek: – Jeśli zostanie ogłoszony bojkot i większość kibiców go poprze, znajdę miejsce dla sektora rodzinnego na meczach UKS-u Ruchu.

 

Na zdjęciu: – Skoro z Ruchem jest tak dobrze, to czemu jest tak źle? – pyta Szymon Michałek.

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem