Ruch Chorzów. Co przyniesie zima?

Trudno oczekiwać, by za tydzień, na pierwszy w 2022 roku wspólny trening, Ruch Chorzów wybiegł z nowymi postaciami na pokładzie.


To nie jest łatwa zima dla Ruchu, to nie będzie łatwe okno transferowe. Kibice z satysfakcją mogą patrzeć, jak ich klub rozwija się na polu marketingowym, emanując kolejnymi pomysłami, ale sportowo w obecnych realiach finansowych powoli zaczyna bić głową w ścianę. Dlatego też trudno się spodziewać, by do wiosennej walki o pierwszą ligę drużyna przystąpiła znacząco wzmocniona – zwłaszcza że za nieduże pieniądze, bo 200 tysięcy złotych wpisane w klauzuli odstępnego, straciła już najlepszego młodzieżowca Tomasza Neugebauera, wykupionego przez Lechię Gdańsk. Nie można całkowicie wykluczyć, że 18-letni środkowy pomocnik jeszcze zagra przy Cichej, kończąc sezon na zasadzie wypożyczenia do Ruchu, ale raczej nie ma co się na to nastawiać. Neugebauer okres przygotowawczy zacznie w Gdańsku i już w następny poniedziałek poleci z Lechią na 2-tygodniowe zgrupowanie. Ewentualna decyzja o najbliższej przyszłości piłkarza zapadnie dopiero po powrocie z Turcji.

Schalke to plotka

„Niebiescy” są zatem zmuszeni szukać młodzieżowca. Pojawiły się pogłoski, że do Chorzowa wrócić mógłby Mateusz Lipp, który 1,5 roku temu został sprzedany do Schalke 04 Gelsenkirchen i teraz otwierałaby się szansa na jego wypożyczenie z Niemiec, ale dziś takiego tematu nie ma. Lipp to środkowy obrońca, a prawdą jest, że sprowadzenie zawodnika na tę pozycję to priorytet chorzowian. Trener Jarosław Skrobacz preferuje ustawienie z trójką stoperów, lecz obecny stan posiadania mu to uniemożliwia. W tym sezonie nie zagra już Kacper Kawula, leczący poważną kontuzję. Nadal nieznany jest termin powrotu Konrada Kasolika, od którego absencji zaczęły się jesienią problemy zespołu. Kasolik ma kłopot z zapaleniem spojenia łonowego, ciągle odczuwa ból i w tym momencie trzeba liczyć się z jego dalszą nieobecnością.

Niełatwe negocjacje

Spośród stoperów zostają zatem tylko Filip Nawrocki i Bartłomiej Kulejewski. Ten drugi, choć ma 21 lat, rozegrał w Ruchu już ponad 100 meczów i wzbudza pewne zainteresowanie na rynku. Ale jego odejście aż trudno sobie wyobrazić, bo wtedy kadrowy stan środka obrony dopiero stałby się niewesoły… Chorzowianie chcą go uzupełnić o lewonożnego stopera dobrze wyprowadzającego piłkę. Nie będzie nim – choć i o takiej pogłosce w „Sporcie” informowaliśmy – 38-letni Piotr Stawarczyk, który przy Cichej sięgał po 3 medale, a tej zimy rozwiązał kontrakt z Hutnikiem Kraków. Ruch pracuje obecnie nad pozyskaniem środkowego obrońcy, ale negocjacje nie są łatwe, bo wszystko warunkują finanse.

Cisza wokół listy

Budżetu płacowego nie zredukowała na razie opublikowana przez klub w grudniu lista transferowa. Znaleźli się na niej grający jesienią niewiele Tomasz Dyr, Damian Kowalczyk i Piotr Kwaśniewski. Żaden z nich póki co nie wzbudza na rynku dużego zainteresowania, brakuje konkretnych zapytań. Dlatego bardzo prawdopodobne jest, że cała trójka w przyszłym tygodniu zacznie z zespołem okres przygotowawczy – tak jak bardzo prawdopodobne, że na pierwszy trening w 2022 roku nie wybiegnie żaden nowy zawodnik. W klubie zapowiadali, że w styczniu na testy zostaną zaproszeni gracze o statusie młodzieżowca z niższych klas, ale raczej nie będzie to liczna grupa.

Sprawdzą Chilińskiego

Jednym z testowanych ma być Kamil Chiliński. Napastnik z rocznika 2003 jest zawodnikiem Rakowa Częstochowa. W poprzednim sezonie grał w jego IV-ligowych rezerwach, które przegrały baraż o awans z Odrą Wodzisław. Latem Chiliński wylądował w… Wodzisławiu i w III lidze zbierał pochlebne recenzje. Zdobył 6 bramek, rozegrał 16 meczów i ponad 1200 minut. Ma dobre warunki fizyczne, bo mierzy blisko 190 cm. Tyle tylko, że pozyskanie napastnika nie jest przy Cichej potrzebą chwili. Niepodważalną pozycję ma bowiem w tej formacji Daniel Szczepan. Co prawda w grudniu sfinalizowano wypożyczenie Michała Biskupa do Stali Stalowa Wola, prowadzonej przez byłego szkoleniowca Ruchu Łukasza Beretę, ale jeśli nie znalazłby się chętny na Damiana Kowalczyka, umieszczonego na liście transferowej, to sens wypożyczenia Chilińskiego z Częstochowy można by kwestionować. Bardziej wartościowy byłby młodzieżowiec na środek obrony, gdzie brakuje zawodników, albo do środka pola, by rywalizować z Piotrem Wyrobą, który jesienią był zmiennikiem Tomasza Neugebauera.

Ruch treningi wznawia 12 stycznia, pierwszy sparing zagra 9 dni później w Krakowie z pierszoligową Sandecją Nowy Sącz, ale najważniejszy w tym miesiącu będzie być może ostatni czwartek – na kiedy zaplanowano najbliższą sesję chorzowskiej rady miasta, która rozpatrzyć ma „zamrożoną” w grudniu poprawkę do budżetu o 1,8-milionowej dotacji dla klubu na 2022 rok.


Na zdjęciu: Lista środkowych obrońców przy Cichej ogranicza się dziś do Filipa Nawrockiego (nr 98) i Bartłomieja Kulejewskiego. W klubie pracują jednak, by ją wydłużyć.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus