Ruch Chorzów. Dwa żywioły

Niepokonany Ruch Chorzów o 9. w sezonie zwycięstwo i o umocnienie się w strefie premiowanej awansem na zaplecze ekstraklasy walczyć dziś będzie przy Cichej z beniaminkiem z Puław. Początek o 17.15, transmisja w TVP Sport.


Strzelili 19 goli, stracili ledwie 7. Choć większość z tuzina meczów Ruchu była w tym sezonie ciekawymi widowiskami, to nie obfitują one w bramki. Spośród całej II ligi, mniej trafień pada jedynie w spotkaniach z udziałem Olimpii Elbląg. Najatrakcyjniejsze zaś pod tym względem są konfrontacje Wisły Puławy, która 21 goli zdobyła, a 19 straciła. Dzisiejszego popołudnia przy Cichej zderzą się ze sobą te dwa żywioły – chorzowska bramkowa oszczędność z puławskim urodzajem.

Zagrać lepiej

– Nie patrzymy na to. Jeśli wygramy pięć razy po 1:0, a nie raz 5:0, to wszyscy będziemy bardzo zadowoleni. Największe znaczenie i tak będzie miało na sam koniec sezonu to, ile punktów mamy i na którym miejscu w tabeli się znajdujemy. Oczywiście, fajnie jest wygrywać wysoko. Istotne, że w każdym spotkaniu stwarzamy sporo sytuacji. To dla nas pozytywne. Skoro są sytuacje, to znaczy, że w polu nie wyglądamy źle – przyznaje Jarosław Skrobacz, trener Ruchu, który przed tygodniem zdobył twierdzę w Stężycy, ale styl zwycięstwa (2:1) z niepokonaną wcześniej przed własną publicznością Radunią nie przypadł do gustu co bardziej wybrednym chorzowskim kibicom.

– Nie do końca rozegraliśmy to spotkanie tak, jak chcieliśmy. Wiemy doskonale, co nie zafunkcjonowało. Naszą największą bolączką był brak koncentracji. Sami sobie powiedzieliśmy, że nie graliśmy tego, co chcemy i potrafimy. Ważne, by w kolejnym spotkaniu zagrać lepiej, dobrze zaprezentować się przed własną publicznością i dopisać kolejne punkty, bo to one liczyć się będą w ostatecznym rozrachunku, a o tym, w jaki sposób zostały zdobyte, za chwilę nie będziemy pamiętać – dodaje Skrobacz.

Rywal bez największej gwiazdy

Dzisiejszy rywal „Niebieskich” – tak jak oni i Radunia – jest beniaminkiem. Plasuje się na 9. miejscu z równym bilansem 4 zwycięstw, 4 remisów i 4 porażek. – Wisła jako jedyna w tej lidze pokonała Stal Rzeszów. Wynikowi i grze w tym spotkaniu trzeba się było dobrze przyjrzeć. Z drugiej strony, potraciła kilka punktów i na pewno czuje niedosyt. Kolejny raz powtarzam, że w tej lidze nie ma łatwych spotkań. Każde trzeba rozegrać na swoim dobrym poziomie i liczyć, że to wystarczy – mówi trener Ruchu, który z pewnością nie martwi się, że puławianie nie będą mogli dziś skorzystać ze swojej największej gwiazdy. Adrian Paluchowski, wicelider klasyfikacji strzelców, leczy uraz.

– Zdobył 7 bramek. Gdyby był do dyspozycji, na pewno uwypuklilibyśmy jego zachowania na boisku, ale skupiamy się na innych. Wisła ma też Emila Drozdowicza, dobrego i doskonale nam znanego napastnika – zwraca uwagę Jarosław Skrobacz.

Czekając na „Kasola”

W Chorzowie też nie brakuje absencji. „Niebiescy” przed tygodniem w Stężycy pierwszy raz w tym sezonie musieli zmienić blok obronny, bo Tomasz Dyr wskoczył do składu za kontuzjowanego Konrada Kasolika.

– Pomogliśmy Konradowi, na ile mogliśmy, a teraz spokojnie na niego czekamy. Uraz musi się wyciszyć, uspokoić. Rozmawiam z nim codziennie. Mówi, że jest coraz lepiej. Po 20 dniach, liczonych od początku przerwy, będzie mógł wrócić – oznajmia Skrobacz, a to oznacza, że przez 2-3 tygodnie „Niebiescy” będą musieli radzić sobie bez swojego czołowego środkowego obrońcy.



Do drużyny wrócił już za to Tomasz Neugebauer. Tydzień temu zastępował go w środku pola Piotr Wyroba, bo czołowy młodzieżowiec Ruchu przebywał na zgrupowaniu reprezentacji U-19. Pewnie nie wrócił w szampańskim nastroju, skoro w meczu z Ukrainą (2:2) sprokurował rzut karny… – Tomek to młody chłopak, o bardzo dobrych wynikach wydolnościowych. Grał w sobotę i we wtorek, z regeneracją nie ma żadnego problemu – przekonuje trener Ruchu, co może zwiastować powrót Neugebauera do podstawowego składu.

To byłoby zgubne

Jesień w II lidze powoli wkraczać będzie na ostatnią prostą. Ruch wraz z liderem z Rzeszowa buduje przewagę nad peletonem, jest niepokonany, a patrząc na czołową ósemkę tabeli, nie grał jeszcze tylko z Olimpią Elbląg. Czyli będzie łatwiej…? – Jesteśmy świadomi etapu, na jakim się znajdujemy i tego, co przed nami – odpowiada Skrobacz.

– Z pewnością nie można podejść do tematu tak, że z lepszymi już graliśmy, a teraz gramy ze słabszymi. To mogłoby być zgubne i niebezpieczne. Punkty dotąd traciliśmy przecież głównie z rywalami spoza czołówki. Musimy podejść do kolejnych meczów maksymalnie skoncentrowani.


2 GOLE stracił Ruch w 6 dotychczasowych domowych meczach. Strzelił 8.


Nie kupuj – adoptuj
Chorzowianie wyjdą na dzisiejszy mecz w okolicznościowych koszulkach wspierających jedno z chorzowskich schronisk dla psów, z jasnym przesłaniem „nie kupuj – adoptuj”.


Na zdjęciu: To, czy „Niebiescy” zaliczą dziś piąty w sezonie występ bez straty gola przy Cichej, zależeć będzie m.in. od Bartłomieja Kulejewskiego.
Fot. Marcin Bulanda/PressFocus