Ruch Chorzów. Każdy wie swoje

W mieście przekonują, że prezes Seweryn Siemianowski dwukrotnie był zapraszany przez prezydenta Andrzeja Kotalę na sesję budżetową, podczas której zawieszono autopoprawkę gwarantującą „Niebieskim” dotację na przyszły rok w wysokości 1,8 mln zł.


Chronologia zdarzeń była taka: w projekcie uchwały budżetowej Chorzowa na 2022 rok opublikowanej w połowie listopada nie znalazły się pieniądze dla Ruchu. Kuluarowe rozmowy przyniosły efekt: w tym tygodniu miasto opublikowało autopoprawkę do budżetu, w której zapisano dla klubu 1,8 mln zł w formie wykupu akcji, kosztem remontu budynku przy ul. Lompy i modernizacji osiedlowych boisk.

W czwartek budżet wraz z autopoprawką był procedowany na sesji rady miasta. Uchwalono go, ale… bez Ruchu. Prezydent Andrzej Kotala na wniosek klubu radnych Koalicji Obywatelskiej podjął decyzję o przesunięciu środków dla „Niebieskich” do rezerwy i powrocie do tematu dopiero w styczniu. Jako powód podano nieobecność prezesa Seweryna Siemianowskiego na sesji i podkreślając, że był zaproszony, by radni mogli z nim porozmawiać o klubie.

Kilka godzin później przy Cichej wydano oświadczenie głoszące, że żadne oficjalne zaproszenie dla prezesa z miasta nie wpłynęło. Każdy zatem wie swoje…

Dwa telefony

– W poniedziałek 13 grudnia pan prezydent Kotala wykonał ze swojego gabinetu telefon do pana prezesa Siemianowskiego z zaproszeniem na sesję – mówi Kamil Nowak, rzecznik Urzędu Miasta.

– Tego samego dnia, na popołudniowym spotkaniu radnych KO wskazano panu prezydentowi, że dobrze byłoby ponowić zaproszenie. Pan prezydent raz jeszcze, przy 16 świadkach, wykonał telefon do pana prezesa. Pisemnego zaproszenia rzeczywiście nie było, ale tego nie praktykuje się. Nie ma pisemnych wezwań – dodaje Nowak i przytacza przykłady dyrektorów bibliotek czy szpitali, którzy wiedząc, że będzie mowa o ich jednostkach, „po prostu pojawiają się na sesji”.

– Na pewno nie jest tak, że ktoś tu kłamie, nie ma złej woli ze strony kogokolwiek – zapewnia rzecznik chorzowskiego magistratu.

PiS nic nie wiedział

Stanowisko klubu radnych Koalicji Obywatelskiej znamy. Chcą w styczniu porozmawiać z prezesem Siemianowskim, by podjąć decyzję o zarezerwowaniu dla należącego w 25 procentach do miasta Ruchu 1,8 mln zł na wykup akcji. „Sport” zwrócił się także z krótkimi pytaniami do pozostających w mniejszości radnych Prawa i Sprawiedliwości. Czy jako klub mają stanowisko w sprawie Ruchu? Czy oczekiwali obecności prezesa Siemianowskiego na czwartkowej sesji? Czy od tego, co usłyszą od prezesa, uzależniają opowiedzenie się za lub przeciw wsparciu klubu w 2022 roku?

– O sprawie dowiedzieliśmy się na sesji. Nie mieliśmy wiedzy. Nie uzależniamy naszej zgody na wsparcie klubu od rozmowy z prezesem, choć na pewno warto odbyć takie spotkanie – odpowiada nam Grzegorz Krzak, przewodniczący klubu PiS w chorzowskiej radzie miasta.

Ruch zaprasza radnych

W czwartkowym oświadczeniu zarząd Ruchu (stanowiony jednoosobowo przez Seweryna Siemianowskiego) odniósł się do radnych. „Jesteśmy gotowi odpowiedzieć na wszelkie pytania i rozmawiać o Ruchu w każdej chwili i z każdym, komu leży na sercu jego los. Radni Miasta Chorzów, na których od początku sezonu czekają darmowe wejściówki na domowe mecze „Niebieskich”, byli wielokrotnie zapraszani na Cichą.



Z zaproszenia korzystało niewielu, choć nasze drzwi były i wciąż są dla nich szeroko otwarte. W związku z powyższym w najbliższym czasie wystosujemy do wszystkich radnych Miasta Chorzów oficjalne zaproszenia na spotkanie w siedzibie Klubu, gdzie będziemy mogli zaprezentować, jak Ruch się zmienił, jak funkcjonuje i co udało nam się osiągnąć, także dzięki miejskiemu wsparciu.” – czytamy (pisownia oryginalna).

Bez dotacji z miasta Ruch nie jest w stanie spiąć budżetu.

Groźba nieodwracalnych konsekwencji

W mijającym 2021 roku uzyskał z magistratu 1,9 mln zł, grając wiosną w trzeciej, a jesienią – w drugiej lidze. Na nadchodzący rok dotacja ma być o 100 tys. zł niższa, choć teoretycznie może grać wiosną w drugiej, a jesienią – już w pierwszej lidze. Nawet zakładając, że kwotą 1 mln zł Ruch wesprze zajmująca się odpadami komunalnymi spółka Alba (należąca w części do miasta), a sąd nie odwiesi obowiązku spłaty kwartalnych rat układu z wierzycielami (300-400 tys. do spłaty co kwartał), to przy Cichej trudno myśleć o budowie drużyny na pierwszą ligę. A nie mając gwarancji co do środków z miasta ręce działaczy czy trenerów pozostają związane.

„Od ponad dwóch lat Ruch Chorzów jest wreszcie klubem uczciwym i perspektywicznym. Klub rozwinął się na każdym polu – sportowym, finansowym, biznesowym, organizacyjnym i marketingowym, odzyskał dobre imię i społeczne zaufanie, a wszystko dzięki zjednoczeniu i wielkiej pracy całego środowiska, w tym także Miasta Chorzów. Wycofanie się z zadeklarowanego wsparcia, które jest kluczową pozycją w konstruowanym budżecie na 2022 r., grozi nieodwracalnymi konsekwencjami dla Ruchu i zniweczeniem całego dotychczasowego wysiłku tysięcy ludzi” – głosi fragment oświadczenia zarządu klubu.


Na zdjęciu: Zimowy krajobraz dla Ruchu na razie nie rysuje się w jasnych barwach. Zaczyna się od śniegu w oczy…
Fot. Marcin Bulanda/PressFocus