Ruch Chorzów. Osiemdziesiątka „Niebieskich”!

Ponad dwa tysiące chorzowskich kibiców, którzy mogli stawić się dziś na Cichej, miało powody do radości. Ruch odniósł najwyższe w sezonie zwycięstwo, umacniając się w fotelu lidera tabeli III grupy III ligi.


Koronacja jest już pewna, tylko nie znamy jeszcze jej terminu. Ruch dzięki wygranej z ROW-em zwiększył w tabeli przewagę nad Polonią Bytom do 14, a nad Ślęzą Wrocław – 17 punktów. Bytomianie i wrocławianie zagrają jutro ze sobą, dlatego ktoś na pewno straci punkty. „Niebieskim” powoli można już składać gratulacje za awans do drugiej ligi. Po sobotnim zwycięstwie legitymują się dorobkiem 80 punktów i 80 zdobytych bramek. Od momentu reformy III ligi w 2016 roku i zredukowania jej powrotnie do czterech grup, to najlepszy rezultat w śląsko-opolsko-dolnośląsko-lubuskiej grupie nr 3. Górnik Polkowice wygrał ją z 79 punktami, GKS Jastrzębie – 70, a Skra – 66. Przed chorzowianami jeszcze 6 kolejek. Co tu w ogóle porównywać…

„Niebiescy” przez 33 minuty kruszyli rybnicki mur. Uczynili to za sprawą Łukasza Janoszki, który tego wieczora na swoim koncie zapisał jeszcze jedno trafienie. Ustalił wynik, wieńcząc akcję weteranów, czyli „Ecika” i Tomasza Foszmańczyka. Dokonał tego efektowną podcinką nad bramkarzem ROW-u, potwierdzając, że w realiach III ligi można nazywać go profesorem. „Ecik, Ecik, KS Ruch” – niosło się po Cichej, gdy w 80. minucie Janoszkę zmieniał Daniel Paszek.

Losy derbów zostały rozstrzygnięte na początku drugiej połowy. Zaczynała się od stanu 1:0, a w 54. minucie było już 4:0. Na trybunach panowała świetna atmosfera, a w oknie Zajazdu Batory, na którym umieszczono wielką reklamę klubowego piwa „Chorzowskie”, odpalano race po kolejnych golach. „Together we achieve more” – głosił transparent wywieszony wzdłuż „Prostej”, co oznaczało „razem możemy osiągnąć więcej”.  W drugiej połowie „pozdrowiono” też włodarzy miasta, czyli jednego z akcjonariuszy klubu. „Stawiamy na was krzyżyk, lecz nie wyborczy. Kotala, Michalik won z Chorzowa” – nie bawili się w dyplomację fanatycy „Niebieskich”, którzy powoli mogą szykować się do fety na okoliczność powrotu na szczebel centralny.

Za tydzień chorzowianie zagrają w Brzegu ze Stalą. ROW z kolei wylądował w strefie spadkowej, co jest konsekwencją serii 7. występów z rzędu bez wygranej. Widmo IV ligi mocno zagląda rybniczanom w oczy, a ostatnio na tak niskim poziomie grali w 2008 roku.


Ruch Chorzów – ROW 1964 Rybnik 5:0 (1:0)

1:0 – Janoszka, 33 min, 2:0 – Kwaśniewski, 48 min, 3:0 – Biskup, 50 min, 4:0 – Mokrzycki, 54 min (karny), 5:0 – Janoszka, 67 min.

RUCH: Bielecki – Będzieszak (80. Lechowicz), Kasolik, Kulejewski, Kowalski – Kwaśniewski (70. Neugebauer), Wyroba, Mokrzycki (70. Wójtowicz), Foszmańczyk, Janoszka (80. Paszek) – Biskup (63. Rudek). Trener Łukasz BERETA.

ROW: Plewka – Janik, Pacholski, Krotofil. Baranskyj (71. Kukuła), Krakowczyk, Kuzior (46. Pytlik), Tomaszewski (46. Pochcioł), Warmiński, Migus (46. Gomola), Gajda. Trener Roland BUCHAŁA.

Sędziował Szymon Grabara (Mysłowice). Widzów 2176. Żółta kartka: Kuzior


Fot. Marcin Bulanda/Pressfocus