Ruch Chorzów. Snajper uszkodził więzadła
Częściowe uszkodzenie więzadeł krzyżowych. Taki wyrok usłyszał po dzisiejszym badaniu rezonansem magnetycznym Mariusz Idzik, który w ostatnim zimowym sparingu – 4:0 z IV-ligowym Rozwojem Katowice – opuścił boisko już w pierwszej połowie z podejrzeniem bardzo poważnej kontuzji.
Poniedziałkowa diagnoza wykluczyła czarny scenariusz. Najlepszy snajper „Niebieskich” nie będzie musiał przechodzić rekonstrukcji i czeka go leczenie zachowawcze w formie rehabilitacji. Nie wiadomo jednak, kiedy 24-latek wróci do gry. W tym przypadku wyjątkowo trudno o jakiekolwiek prognozy. Wszystko będzie zależeć od postępów osiąganych w rehabilitacji. „Idziu” rozpocznie indywidualną pracę już w najbliższych dniach i będziemy na bieżąco monitorować jej przebieg. W marcu na pewno nie zobaczymy go na boisku – oznajmia Filip Czapla, fizjoterapeuta Ruchu.
Czytaj jeszcze: Wspieranie klubu nie jest przestępstwem!
W tym miesiącu drużynę z Cichej czekają ligowe konfrontacje z Polonią-Stalą Świdnica, Foto-Higieną Gać, Wartą Gorzów Wielkopolski i MKS-em Kluczbork. Do ustalenia pozostają terminy finałów: Pucharu Polski podokręgu Katowice z Pogonią Imielin oraz Pucharu 100-latków z Ruchem Radzionków. Miejsce Idzika na szpicy zajmie sprowadzony tej zimy Michał Biskup, który w niektórych sparingach tworzył z nim duet. Jeśli będzie zdrowy, powinien zagwarantować dobry poziom, w okresie przygotowawczym zdobywał sporo bramek. Alternatywnie na pozycji nr 9 trener Łukasz Bereta może też wystawić Łukasza Janoszkę.
Fot. Marcin Bulanda / PressFocus