Ruch Chorzów. Sparing jak nauczka

Będą się zdarzać mecze, w których wypracujemy jedną okazję i – żeby wygrać – trzeba ją będzie wykorzystać – podkreśla na 4 dni przed inauguracją II-ligowej wiosny trener Ruchu Chorzów, Jarosław Skrobacz.


Na rozpoczęcie rywalizacji o punkty „Niebiescy” muszą poczekać do najbliższej niedzieli. Tego dnia o 17.15 podejmą Lecha II Poznań. Próbą generalną przed starciem z rezerwami wicelidera tabeli ekstraklasy był sparing ze Skrą Częstochowa, przegrany przez chorzowian 0:2.

Spuścić powietrze

– Ten mecz dał nam wiele do myślenia – nie ukrywał w rozmowie z klubowymi mediami trener Jarosław Skrobacz. – Rywale pokazali w nim bardzo skuteczny futbol. Przekonaliśmy się, że w futbolu nie liczy się czas posiadania piłki, ilość wymienionych podań, tylko to, co wpadnie do siatki. Z pewnością musimy zmienić zachowanie w defensywie, bo to, co wydarzyło się przy pierwszym golu nie może się powtórzyć. Po dobrych 45 minutach, w których długo utrzymywaliśmy się przy piłce, wypracowywaliśmy sytuacje, a w finale pierwszej połowy wkradło się rozluźnienie, oddaliśmy piłkę rywalom i ci zdobyli bramkę.

Skra należy do drużyn dobrze zorganizowanych w defensywie, płynnie przechodzi do kontrataku po przejęciu piłki, więc po zmianie stron mogła zmienić taktykę, grać spokojnie i w samej końcówce postawić pieczęć na wygranej. Ten mecz był dla nas nauczką. Musimy być bowiem świadomi, że większość przyjezdnych drużyn będzie próbowało tak grać, więc musimy znaleźć na to sposób – podkreślił szkoleniowiec chorzowian, który odniósł się również do zmarnowanych sytuacji.

– Będą się zdarzać mecze, w których wypracujemy jedną okazję i – żeby wygrać – trzeba ją będzie wykorzystać. Każdy by chciał wygrać ostatni sparing przed walką o punkty i to najlepiej w kapitalnym stylu. Wybór przeciwnika był w pełni świadomy. Ten mecz pokazał nam trochę miejsce w szeregu i uświadomił, że z tego napompowanego balonu trzeba nieco spuścić powietrze, wziąć się do roboty i w każdym meczu dawać z siebie 100 procent.

Trzy wygrane

Dla szykującego się do ataku na I ligę Ruchu był to siódmy mecz kontrolny tej zimy i drugi zakończony porażką. Poza tym odnieśli 3 zwycięstwa i 2 remisy. We wszystkich wystąpili: Kacper Bąk, Kamil Chiliński, Tomasz Foszmańczyk, Piotr Stępień, Przemysław Szkatuła, Tomasz Wójtowicz, Piotr Wyroba i Paweł Żuk, ale najbardziej eksploatowanym zawodnikiem był Bartłomiej Kulejewski, który w 6 spotkaniach rozegrał 363 minuty.

Przeciwko I-ligowcowi spod Jasnej Górny nie grali Michał Mokrzycki i Filip Nawrocki, zmagający się ostatnio z urazami. – W ciągu kilku dni będziemy chcieli ich doprowadzić do pełnej sprawności, co większy nam pole manewru przy ustalaniu kadry na mecz z rezerwami Lecha. To są nasi podstawowi zawodnicy – zaakcentował trener Skrobacz.

Ostatnia prosta

Ostatni tydzień przed ligową wiosną „Niebiescy” rozpoczęli od wtorkowego treningu na bocznym boisku, a wczoraj do zajęć na powietrzu dołożyli wizytę w siłowni.

– To był dzień z większym naciskiem na akcenty motoryczne. Chłopcy popracowali nad kształtowaniem mocy i wytrzymałości specjalnej. Czwartek i piątek poświęcimy głównie aspektom taktyczno-technicznym, a w sobotę planujemy rozruch, podczas którego poćwiczymy głównie stałe fragmenty gry – wyjaśnił jeden z asystentów trenera Skrobacza i długoletni zawodnik, pamiętający jeszcze ekstraklasowe czasy przy Cichej, Wojciech Grzyb.

(m)


Zimowe granie Ruchu

  • Ruch – Sandecja Nowy Sącz 5:3 (Szczepan 2, Bąk, Sikora, Żagiel)
  • Ruch – Widzew Łódź 0:1
  • Ruch – Śląsk Świętochłowice 6:1 (Foszmańczyk, Bąk, Stępień, Chiliński, Szkatuła, Wójtowicz)
  • Ruch – Rekord Bielsko-Biała 2:2 (Malec, Szczepan)
  • Ruch – GKS Jastrzębie 2:2 (Janoszka, Chiliński)
  • Ruch – Podhale Nowy Targ 3:2 (Mokrzycki, Malec, Janoszka)
  • Ruch – Skra Częstochowa 0:2

Na zdjęciu: Bartłomiej Kulejewski w meczach kontrolnych udowodnił, że jest nie do zastąpienia.

Fot. Krzysztof Porebski/PressFocus