Ruch Chorzów. Szczyt, który wiele wyjaśni

Przyjeżdża do nas zespół, który potrafi grać i udowadnia, że jest czołową ekipą zaplecza superligi – komplementuje MTS Żory trener Ruchu Chorzów, Jarosław Knopik.


Jeśli spotyka się lider z wiceliderem, to emocje są gwarantowane – to wyświechtane powiedzenie idealnie pasuje do tego, co w sobotni wieczór będzie się działo w Chorzowie. O 20.00 w hali przy Dąbrowskiego rozpocznie się I-ligowy mecz o wielką stawkę, w którym Ruch podejmie MTS Żory.

To czołowe zespoły grupy B, główni kandydaci do 1. miejsca, dającego prawo do udziału w turnieju barażowym o awans do elity. Stwierdzenie, iż zwycięzca tego spotkania zgarnie wszystko byłoby nadużyciem, gdyż do końca sezonu regularnego daleko. Jedni i drudzy mogą więc jeszcze zgubić punkty, ale z drugiej strony dzisiejsze spotkanie wiele wyjaśni. Jeśli punkty zostaną w Chorzowie, „Niebieskie” będą ich miały 45, czyli o 6 więcej od Żor i 4 mecze do rozegrania, bo za tydzień będą pauzować. Jeśli przyjezdne wyjadą z tarczą, zrównają się z Ruchem i za tydzień – jeśli pokonają u siebie Karkonosze Jelenia Góra – będą mogły go wyprzedzić.

Tej drugiej opcji w zespole lidera nie biorą jednak pod uwagę. – Wiemy, o co toczy się gra. Gramy u siebie, a stawką są bardzo ważne punkty. Nastawienie do meczu z Żorami jest zdecydowanie inne niż do pozostałych. Solidnie się do niego przygotowujemy – podkreśla kołowa Karolina Jasinowska, która od 18 lat pozostaje wierna niebieskim barwom i spotkań o podobnym ciężarze gatunkowym rozegrała już sporo.

– Myślę, że nasi kibice wiedzą, o co gramy, zapewnią nam wsparcie, a w zamian zobaczą emocjonujące spotkanie – dodaje „Karla”. Emocji spodziewa się również trener Ruchu. – Czeka nas nerwowy mecz, bo wiadomo, jaka będzie stawka. Albo będziemy grać bramka za bramkę i wszystko rozstrzygnie się w ostatnich 10 minutach, albo jedna z drużyn rewelacyjnie wejdzie w to spotkanie i będzie je kontrolować – prognozuje Jarosław Knopik.

– Przyjeżdża do nas zespół, który potrafi grać i udowadnia, że jest czołową ekipą zaplecza superligi – komplementuje rywalki szkoleniowiec chorzowianek, doskonale pamiętający starcie z I rundy. Ruch wygrał 30:28, a jedną z bohaterek była Natalia Kolonko, autorka 9 bramek, w tym 8 z rzutów karnych.

– Szanujemy Żory, wiemy, że to solidy zespół i ten mecz sam się nie wygra. Będziemy musiały mocno zagrać w obronie i starać się wychodzić z kontrami. W ataku zaś musimy grać rzetelnie, a straty oraz błędy techniczne ograniczyć do minumum – nie ukrywa kapitan „Niebieskich”, Katarzyna Wilczek. Tę solidność drużynie z Żor gwarantują m.in. była reprezentantka Polski Klaudia Pielesz, a także Zuzanna Mikosz, która w meczu z AZS AWF Wrocław zdobyła 17 bramek! Poza tym stare kąty odwiedzą Wiktoria Kosmowska i Aleksandra Sójka.


Na zdjęciu: Karolina Jasinowska wie, że aby pozostać na fotelu lidera ona i jej koleżanki będą musiały walczyć do upadłego.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus