Stadionowy krok PR-owy

Przed sobotnimi derbami w Katowicach włodarze Chorzowa ogłosili, że w połowie czerwca na nadzwyczajnej sesji rady miasta zabezpieczą 50 procent środków na budowę nowej Cichej. Druga połowa ma pochodzić od rządu.


Chorzowska Rada Miasta jednogłośnie przyjęła wczoraj uchwałę „w sprawie rekomendacji zabezpieczenia środków finansowych w Wieloletniej Prognozie Finansowej Miasta Chorzów z przeznaczeniem na budowę stadionu przy ul. Cichej 6 w Chorzowie”. To symboliczny, PR-owy krok w stronę powstania nowego piłkarskiego obiektu w mieście, będący następstwem spotkań z przedstawicielami rządu i uzyskaniem deklaracji o szansie uzyskania 100 milionów złotych dofinansowania z ogłoszonego przez Ministerstwo Sportu i Turystyki „Programu inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu – Edycja 2023”.

Trzy dokumenty

Prezydent Andrzej Kotala i przewodniczący rady miasta Waldemar Kołodziej zapowiedzieli, że 15 czerwca odbędzie się nadzwyczajna sesja, na której miasto uchwałą oficjalnie zabezpieczy środki w WPF, które pokryją około 50 procent budowy stadionu (druga połowa ma pochodzić ze środków rządowych). Kwota wczoraj nie padła; szacuje się, że łączny koszt budowy 16-tysięcznego stadionu, mającej trwać 3 lata, to 200-230 mln zł. Chorzowscy radni podjęli też decyzję o wydzierżawienie – na razie na 10 lat – gruntów przy Cichej 6 miejskiej spółce ADM Serwis, odpowiedzialnej za budowę stadionu.

– Mamy kontakt z osobami z ministerstwa, przygotowujemy się do złożenia wniosku, by zdążyć do 30 czerwca. Są do tego niezbędne trzy dokumenty. Pierwszy to posiadanie przez naszą spółkę, która będzie budowała stadion, praw do gruntu na okres dzierżawy powyżej 3 lat. Dugi dokument to zabezpieczenie środków finansowych w WPF, dlatego na 15 czerwca zwołujemy nadzwyczajną sesję, by podjąć taką uchwałę. Trzecim dokumentem jest opinia PZPN w sprawie kształtu tej inwestycji, budowy. Chcemy współpracować z zarządem Ruchu, bo to klub wie najlepiej i ma rozeznanie, jakie funkcje powinien spełniać nowy obiekt. Mamy projekt i program funkcjonalno-użytkowy, który będzie jeszcze w późniejszym etapie modyfikowany – wyliczał prezydent Kotala, dziękując prezesowi Ruchu, Sewerynowi Siemianowskiemu.

– Za zaangażowanie w spotkania z premierem Morawieckim, ministrem Bortniczukiem, pomoc przy ich organizacji. Zachęcamy do współpracy na dalszych etapach realizacji budowy. Odrobił pan wielkie zadanie. Wielkie dzięki za pomoc i współpracę – mówił Kotala, który przed sesją serdecznie wyściskał się ze sternikiem „Niebieskich”.

Nie czas na ordery

– W temacie stadionu podziało się ostatnio wiele. Czasem były to działania przypadkowe, intuicyjne, a czasem przemyślane – mówił do radnych prezes Siemianowski. Ponad podziałami jesteśmy w stanie zrobić krok do przodu i to najbardziej pozytywny akcent tego okresu. Podziękowania dla wszystkich, którzy brali w tym udział – czy końcowych rozmowach, czy tych prowadzonych przez kibiców, wydeptujących ścieżki u polityków. Ale na razie odrzućmy na bok ordery, starajmy się doprowadzić sprawy do końca. Wtedy będziemy mogli być dumni i z dumą przez wiele lat korzystać z nowego stadionu.

Spotkania z premierem Morawieckim, ministrem Bortniczukiem, przebiegały w bardzo dobrej atmosferze. Czuć było chęć współpracy. Dlatego myślę, że dopasujemy się do tego programu, z którego będziemy mogli pozyskać rządowe środki i zrealizować wspaniały cel. To rzecz, która powinna być załatwiona już wcześniej i ciążyła chyba każdemu. Sądzę, że 15 czerwca na nadzwyczajnej sesji nikt nie będzie miał wątpliwości, jak zagłosować – nie krył szef klubu z Cichej.

W swoim stylu opisywał, że na linii bramkowej stoją dwie piłki – jedna związana ze stadionem, druga – awansem do ekstraklasy. Teraz trzeba je posłać do siatki. – Zostały dwie kolejki do końca sezonu pierwszej ligi. Jesteśmy na drugim miejscu premiowanym bezpośrednim awansem. Do historycznego awansu potrzeba nam 4 punktów. Trzy awanse z rzędu przydarzyły się tylko ŁKS-owi Łódź, ale po tym okresie spadł z ekstraklasy. My musimy zrobić coś najbardziej historycznego, czyli trzy awanse i uniknięcie degradacji. Fajnie, że o awans do czwartej ligi walczą też nasze rezerwy. Pozytywnie zakończył się dla nas już w pierwszej instancji proces licencyjny na ekstraklasę. Podziękowania dla wszystkich, którzy zajmowali się tą sprawą – wyliczał Seweryn Siemianowski.

Dajmy służbom pracować

Wśród radnych przez chwilę trwała dyskusja. Bernadeta Biskup, która kilka tygodni temu brała udział w spotkaniu włodarzy miasta i klubu z premierem Mateuszem Morawieckim, a także Sebastian Matyjaszczyk dopytywali o ewentualne usprawnienia projektu stadionu.

– Co innego, gdy miesięcznie trzeba dokładać do utrzymania stadionu 100 tysięcy, a co innego – 50 tysięcy. Chodzi o to, by stadion trochę na siebie pracował. Moim zdaniem ten projekt nie nadaje się – mówiła radna Biskup, nawiązując do ograniczonego potencjału komercyjnego projektu, który ukończony został w 2019 roku. Radny Matyjaszczyk dopytywał, czy da się go trochę usprawnić.

– Minister na spotkaniu trochę skorygował nasze marzenia, wizje. Przedstawił, jakie musimy spełnić warunki, formalności i terminy jako gospodarze miasta i jako miejska spółka ADM. Warunkiem uzyskania dotacji jest przedstawienie projektu o zaawansowanym programie funkcjonalno-użytkowym. Jeśli odrzucimy obecny projekt, z bieżącej edycji programu nie będziemy mogli pozyskać środków. Pamiętajmy, że Ruch w tej chwili nie ma swojego stadionu. To jest najważniejsze – zwracał uwagę wiceprezydent Marcin Michalik, przypominając oczywisty fakt. Po demontażu jupiterów Cicha nie spełnia obecnie nawet I-ligowych wymogów i Ruch obecnie gra w Gliwicach, a od października ma przenieść się na Stadion Śląski.


Czytaj także:


Radny Tomasz Piecuch pytał o terminy i ramy finansowe inwestycji. – Dajmy spokojnie pracować służbom finansowym naszego miasta. 15 czerwca na nadzwyczajnej sesji usłyszymy wszystko – odpowiadał przewodniczący Kołodziej.

Wiceprezydent Michalik: – O konkretach będziemy mówić na kolejnej sesji, rezerwujemy ją całą na ten temat. Teraz podjęliśmy uchwałę intencyjną. Musimy zabezpieczyć 50 procent wartości całości inwestycji, drugie 50 procent liczymy ze środków ministerstwa. One będą też na zmiany projektowe, wymagane prawem. Do końca czerwca ADM złoży wniosek. Ministerstwo zapowiada, że do końca września będzie decyzja o dotacji. Jeśli będziemy ją mieli przyznaną, ADM będzie mógł uruchomić postępowanie przetargowe. Na niejednej sesji z pewnością będziemy jeszcze o tym rozmawiać.

Kibice bez głosu

Przewodniczący Kołodziej uzupełniał, że do gruntów przekazanych w dzierżawę miejskiej spółce ADM włączono też teren boiska treningowego.

– Obowiązkiem licencyjnym jest posiadanie drugiej podgrzewanej płyty. Już się za to bierzemy, oddajmy obiekt spełniający wszystkie ekstraklasowe wymogi – uzasadniał.

Radny Piecuch złożył wniosek formalny o udzielenie głosu przedstawicielowi kibiców, którzy w sile kilkudziesięciu wypełnili wczoraj balkon nad salą sesyjną. Został odrzucony – 12 radnych było przeciw, 5 – za, a 5 wstrzymało się.
– Jako strona społeczna chcemy brać czynny udział w budowie tego stadionu. Chcemy patrzeć władzy miasta na ręce, a odbiera się nam możliwości zabrania głosu w sprawie tak bliskiej jak budowa stadionu, o którą walczymy nieprzerwanie od pierwszej manifestacji w 2012 roku. Brak zaufania w stosunku do władz miasta, które wynika z wieloletniego okłamywania nas w tej materii, nie może dziwić. Dlatego oczekujemy, że wolność słowa nie będzie w Chorzowie odbierana w taki sposób, jaki to miało miejsce dzisiaj podczas sesji Rady Miasta. Pamiętacie, że w ten sposób wysyłacie kibicom sygnał, że ignorujecie tą grupę społeczną – stwierdził Szymon Michałek, gospodarz sektora rodzinnego na meczach Ruchu, który tej wiosny osobiście spotkał się z premierem Morawieckim i ministrem Bortniczukiem, uzyskując deklarację rządowej pomocy.

Przewodniczący Kołodziej powiedział, że wypowiedzi i zdanie Michałka są powszechnie znane. Do prezesa Siemianowskiego zwracał się zaś z optymizmem:
– Niech będzie awans, a w kolejnym rzucie – mistrzostwo!


Na zdjęciu: Wypełnione trybuny nowoczesnego stadionu – jest szansa, że w Chorzowie w okolicach 2026 roku też doczekamy się takiego widoku…
Fot. Marcin Bulanda/Pressfocus.pl


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.