Wspieranie klubu nie jest przestępstwem!

Prezydent Chorzowa, Andrzej Kotala, odniósł się do kontroli Centralnego Biura Śledczego Policji, przeprowadzonej w Urzędzie Miasta w poprzednim tygodniu.


– Śledczych interesowała współpraca miasta z Ruchem, a w szczególności 18-milionowa pożyczka udzielona klubowi w 2016 roku. Kontrola odbyła się na dobrym, wysokim poziomie. Nikt nie został zatrzymany, nikomu nie postawiono zarzutów – powiedział Kotala, wyliczając szczegółowo, ile z samorządowej kasy przeznaczono od 2015 roku na wsparcie Ruchu oraz miejskiej infrastruktury piłkarskiej.

– Wspieranie klubu nie jest przestępstwem, a wręcz naszym obowiązkiem. To wartość nie tylko historyczna, ale przede wszystkim społeczna. Tak jak część mieszkańców korzysta z dóbr kulturalnych czy rekreacyjnych, tak część – z oferty piłkarskiej. Klub o tak znamiennych sukcesach nuie może być pomijany przez radnych, prezydenta, społeczność miasta. Jesteśmy współwłaścicielem Ruchu, posiadając ponad 25 procent akcji spółki – przypomniał prezydent Chorzowa, ale zapytany, czy akcja CBŚP może odbić się na dalszej współpracy miasta z klubem, nieco się zawahał. W tym roku w budżecie miasta zaplanowano 1,6 mln zł netto na wykup akcji spółki.

– Trudno w tej chwili na to pytanie odpowieedzieć, ponieważ nie wiemy, w jakim kierunku to w ogóle zmierza. Jeśli ktoś nam zarzuci, że ta współpraca jest niezgoda z prawem, to pewnie trzeba będzie jej zaprzestać. Ja jednak takiej możliwości nie widzę, bo wszystkie procedury związane z nią są oparte na kodeksie spółek handlowych, ustawach o zamówieniach publicznych, o możliwości promowania miasta. Wszystko, co do tej pory robiliśmy, ma swoje podstawy prawne – zadeklarował Andrzej Kotala.

Prezes Ruchu, Seweryn Siemianowski, przyznał, że bez wsparcia miasta klub nie byłby w stanie odbudować się. – Mamy swoje cele, miasto nam pomaga. Ruch jest spółką notowaną na giełdzie, wszystkie umowy są transparentne. Mam nadzieję, że współpraca nadal będzie wyglądała tak, jak dotąd, czyli bardzo dobrze – i będzie stale zwiększana, w miarę naszego ligowego wzrostu. Obyśmy wspólnie wylądowali tam, skąd niedawno spadliśmy – powiedział Siemianowski.


Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus