Ruch Chorzów. Zaczynają testowanie

 

W barwach „Niebieskich” zaprezentują się trzej testowani zawodnicy, którzy wpadli chorzowianom w oko i po zakończeniu rundy jesiennej zostali zaproszeni na treningi. To Mateusz Gajda, Dawid Kamiński oraz Filip Maziarz.

Zgoda na tydzień

Co więksi piłkarscy pasjonaci mogą kojarzyć Kamińskiego. Pochodzący z Opolszczyzny 24-latek ma na koncie trzy ekstraklasowe występy w barwach Wisły Kraków. Uzbierał je w sezonach 2012/13 oraz 2013/14. Potem grał w I-ligowym Bruk-Becie Termalice Nieciecza, II-ligowym Rakowie Częstochowa oraz „dużych” III-ligowcach: Widzewie Łódź, KSZO Ostrowiec Świętokrzyski i Motorze Lublin. W każdym z tych zespołów występował dość regularnie. Ostatnią jesień spędził bliżej rodzinnych stron. Zakończył ją z dorobkiem 15 spotkań i 2 bramek dla Stali Brzeg, czyli ligowego rywala Ruchu. Wystąpił zresztą w październikowym starciu z „Niebieskimi”, przegranym przez brzeżan 1:2.

– To prawy obrońca. Jesienią na tę pozycję mieliśmy właściwie tylko Mateusza Lechowicza. Czasem musieliśmy tam przesuwać lewonożnego Marcina Kowalskiego. Kamiński na pewno wzmocniłby tę pozycję – mówi Łukasz Bereta, trener Ruchu.

Kamińskiego do 30 czerwca obowiązuje jeszcze kontrakt ze Stalą, która raczej nie jest skora się go pozbywać. – Dawid dostał naszą zgodę na tygodniowy pobyt w Chorzowie. Nie chcieliśmy mu odmawiać, ale musi mieć świadomość, że zimą raczej nie będziemy pozbywać się zawodników. Gdyby była mowa o klubie z wyższej klasy, to temat byłby łatwiejszy. Praktyka u nas jest taka, że nie blokujemy wtedy zawodników, ale my przecież gramy z Ruchem w tej samej lidze. W razie czego, Ruch będzie się musiał z nami dogadać. Oczywiście – wszyscy są na sprzedaż, pozostaje tylko kwestia ceny. Również Dawid, który coś w sobie ma, ale na boisku różnie bywało – zaznacza Janusz Dziura, dyrektor Stali Brzeg.

Idzik chce zostać

Dwaj pozostali kandydaci do gry w Ruchu to przedstawiciele zespołów z I grupy IV ligi śląskiej. Mateusz Gajda ma 17 lat, gra w Śląsku Świętochłowice jako środkowy obrońca albo defensywny pomocnik. – Jest młody, pochodzi z Szopienic, a więc jest „Niebieski”. Na takich ludzi chcemy stawiać – podkreśla trener Bereta.

Maziarz zaś to 21-letni boczny obrońca lub pomocnik Gwarka Ornontowice, czyli drużyny, z którą dziś zmierzą się chorzowianie. – Przykuł uwagę ze względu na swoją szybkość. Interesuje się nim również GKS Katowice, gdzie także ma być testowany – zdradza szkoleniowiec „Niebieskich”.

Na boisku zobaczymy dziś raczej zawodników, którzy jesienią grali mniej. Zabraknąć ma Marcina Kowalskiego i Konrada Kasolika, zmagających się z urazami.

Kibice wciąż zastanawiają się, co z przyszłością Mariusza Idzika. Ruch może przedłużyć kontrakt snajpera o rok, ale i tak w umowie pozostanie zapis o kwocie odstępnego.

– Chcemy podpisać całkiem nowy kontrakt, dłuższy niż roczny. Jesteśmy po pierwszym słowie. Mariusz chce zostać. Klub mu pomógł, teraz on sam pomaga klubowi. To jeszcze nie czas, by wylatywał z tego gniazda. Jeśli przyczyniłby się do awansu, to nic nie stoi na przeszkodzie, by tu grał coraz wyżej i budował swoją karierę – mówi [Seweryn Siemianowski], prezes „Niebieskich”.