Ruch Chorzów. Zawieszenie broni

Chorzowski klub jest w bardzo trudnym położeniu, moglibyśmy się od niego odwrócić, zbojkotować, a jednak podaliśmy rękę. To nie jest ręka na zgodę, ale chęć udzielenia pomocy – oświadczyli kibice „Niebieskich”, informując o zawieszeniu broni w walce o dobro Ruchu. W maju – po trzecim z rzędu spadku – grupa fanów zawitała na posiedzeniu rady nadzorczej spółki, prezentując listę kilkunastu postulatów. Najbardziej zależało im na usunięciu z RN Janusza Patermana, a także odejściach dyrektora sportowego Marka Mandli i prezesa Jana Chrapka. Potem uczestniczyła w spotkaniach z prezydentem Andrzejem Kotalą, wiceprezydentem Marcinem Michalikiem, przewodniczącym RN Zdzisławem Bikiem i 24-procentowym akcjonariuszem Aleksandrem Kurczykiem.

Czekając na konkurs

Trzy najbardziej nurtujące kibiców kwestie są już dziś bliskie realizacji. Paterman i Mandla zrezygnowali, zaś Chrapek oddał się do dyspozycji rady nadzorczej. „Osobiście nie odbieramy nic Panu prezesowi Chrapkowi, bo zna się na finansach spółki akcyjnej, ale niestety jako szef klubu sportowego w zupełności się nie sprawdził. Ustalono, że klub ogłosi konkurs na nowego prezesa, a współpraca z Panem Janem Chrapkiem zostanie zakończona” – piszą kibice.

Nim „Niebiescy” faktycznie będą mieli nowego sternika, minie trochę czasu. Możliwe, że odejście Chrapka dokona się dopiero na Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy. Pierwotnie miało odbyć się w ostatnią środę, ale przesunięto je o trzy tygodnie. Klub oficjalnie wytłumaczył to kończącym się przetargiem na promocję miasta przez sport, na mocy którego ma otrzymać 4 mln zł, a także trwającym procesem licencyjnym w III lidze. „Wskazuje się, że wynik tych postępowań będzie miał niebagatelny wpływ na kształt dalszego funkcjonowania Spółki, jak również podejmowane przez akcjonariuszy i Zarząd decyzje odnośnie powyższego. Wobec tego, zmiana terminu Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia jest uzasadniona” – wyjaśniono. Wniosek o licencję na grę w III lidze Ruch złożył w Śląskim ZPN wczoraj.

Zarząd rozszerzony?

Przez ostatni rok zarząd Ruchu, stanowiony przez Jana Chrapka, działał jednoosobowo. Bardzo możliwe, że teraz jego skład zostanie rozszerzony. Mówi się, że swojego kandydata na to stanowisko ma miasto, czyli największy udziałowiec Ruchu. Wydaje się mało prawdopodobne, by z reprezentanta w zarządzie zrezygnował Zdzisław Bik, szef rady nadzorczej, prezes grupy kapitałowej Fasing, powiązanej biznesowo z drugim największym akcjonariuszem „Niebieskich”, czyli spółką Carbonex. Chrapek zresztą to właśnie człowiek Bika.

O przedstawiciela w zarządzie postulowali też kibice, o czym wspominają teraz w oświadczeniu. „Otrzymaliśmy propozycje zgłoszenia swojego kandydata na prezesa lub wiceprezesa klubu, wyboru obserwatora przy Radzie Nadzorczej, pomocy w zakresie marketingu oraz udziału w rozmowach w zakresie wyboru nowego pionu sportowego. Akcjonariusze pozytywnie odnieśli się do kwestii przeprowadzenia w klubie audytu finansowego” – czytamy.

15,5 mln zobowiązań

Jak można łatwo się domyślić, wieści o zawieszeniu broni podzieliły kibiców. Część z nich pozostaje na stanowisku, że najlepszym rozwiązaniem byłby bojkot, być może połączony z założeniem swojego klubu; nie wspominając już o upadku obecnej spółki, co uprawniałoby „nowy” Ruch do startu nawet w IV lidze. „Po co dalej w to brnąć? Nie lepiej ogłosić upadłość i rozpocząć wszystko od nowa? Niestety na to jako kibice nie mamy wpływu, możemy oczywiście wywołać wojnę, ale nie po to siadaliśmy do stołu, aby ją rozpoczynać. Dzisiaj akcjonariusze nie zamierzają ogłosić upadłości Ruchu. Chcą w pierwszej kolejności spłacić układ restrukturyzacyjny” – tłumaczą grupy kibicowskie, dając do zrozumienia, że w tej sytuacji wojna z miastem i klubem jest skazana na niepowodzenie.

Ruch Chorzów. „Gucio” odroczony

Ale wątpliwości oczywiście muszą być. W raporcie za I kwartał 2019 roku czytamy, że spółka ma blisko 15,5 mln zł zobowiązań krótkoterminowych. Do 16 grudnia musi zwrócić miastu pożyczone na początku roku 2 mln zł, a w perspektywie do końca roku pozostaje jeszcze spłata trzech 400-tysięcznych rat układu sądowego z wierzycielami. Termin uiszczenia pierwszej z nich to 30 czerwca. Sytuację odrobinę poprawi zastrzyk 4 mln z miasta z tytułu przetargu na promocję Chorzowa przez sport. Ta kasa będzie płynąć na Cichą w ratach.

Kto trenerem?

Choć III-ligowy sezon kończy się dopiero dziś, a do startu nowego pozostają dwa miesiące, to – zważywszy na sytuację Ruchu – czasu wcale nie ma aż tak wiele. Wedle całkiem wstępnych planów okres przygotowawczy mógłby rozpocząć się już 17 czerwca i obejmować zgrupowanie w Rybniku-Kamieniu. W jakim składzie? Pod okiem jakiego sztabu szkoleniowego? Nie licząc grupy juniorów, ważne kontrakty z klubem ma dziewięciu zawodników: Kamil Lech, Dawid Smug, Mateusz Bartolewski, Mateusz Lechowicz, Michał Duchowski, Tomasz Foszmańczyk, Michał Mokrzycki, Lucjan Zieliński i Mariusz Idzik. Mówi się, że grono kandydatów na trenera obejmuje m.in. nazwiska Mirosława Smyły, Łukasza Surmy i [Ryszarda Komornickiego], choć ten ostatni skomentował to z humorem. – Ja w Ruchu? Szansa jest taka, jak na to, że GKS Katowice za rok awansuje do ekstraklasy – powiedział nam „Koko”. Nowy szkoleniowiec powinien być znany w przyszłym tygodniu. Wygląda też na to, że po rozstaniu z Markiem Mandlą przy Cichej nie będą zainteresowani obsadzeniem stanowiska dyrektora sportowego.

Na zdjęciu: Momentami aż strach otwierać oczy i patrzeć na realia chorzowskiej piłki… Ruch wciąż w dużym kryzysie.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ