Ruch – Polonia 3:1. „Niebiescy” lepsi w śląskich derbach!

Trybuny zapełnione na długo przed pierwszym gwizdkiem, głośny doping dla obu drużyn, „przedmecz” na głównej płycie boiska w wykonaniu młodych adeptów akademii Ruchu i Polonii. Na Cichej powiało dzisiaj ekstraklasą, choć to przecież tylko poziom rozgrywkowy nr 4. Chciałoby się przeżywać takie wydarzenia jak najczęściej. To była pozytywna promocja futbolu i dobrze, że odbyła się z udziałem bytomskich kibiców. Mimo że oficjalnie ciążył na nich zakaz nałożony za wyprawę do Brzegu, zostali wpuszczeni przez chorzowian. „Niebiescy, dzięki za wszystko” – zaśpiewało w którymś momencie kilkuset fanatyków „Królowej Śląska”.

Ruch przystąpił do tego meczu bardzo osłabiony. Bez trzech podstawowych środkowych pomocników: Michała Mokrzyckiego z gry wyłączył uraz, Tomasza Foszmańczyka – cztery żółte kartki, z kolei Tomasz Podgórski zasiadł na ławce rezerwowych. Na pozycjach nr 6, 8 i 10 wystąpili młodzieżowcy. Rozpędzona Polonia wydawała się faworytem. Papier jednak swoje, a boisko – coś zupełnie innego…

Początek przebiegał po myśli bytomian, ale gdy Ruch pierwszy raz sensownie wyszedł poza własną połowę – to od razu objął prowadzenie. Daniel Paszek dośrodkował z rzutu rożnego, a do siatki trafił Konrad Kasolik. Stoper uderzył głową, piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do siatki. Gospodarze szli za ciosem. Paszek wypuścił Jakuba Nowaka, a ten w sytuacji sam na sam zachował się jak wytrawny snajper i ze spokojem podwyższył prowadzenie. Polonia próbowała złapać rytm, ale nawet jeśli posyłała piłkę w światło bramki, świetnie między słupkami spisywał się 17-letni Tomasz Nowak.

Bytomianie zawiązywali ataki pozycyjne, ale gdy gubili piłkę, nie potrafili powstrzymać kontr Ruchu. Efektem jednej z nich był trzeci gol. Paszek podał do Mariusza Idzika, a ten został sfaulowany na 14. metrze przez Michała Bedronkę. Karny. Dawid Gargasz przed tygodniem obronił (z Lechią Zielona Góra), Idzik – wykorzystał (z ROW-em). Pojedynek zakończył się… połowicznie. Gargasz odbił co prawda piłkę, ale wobec dobitki snajpera Ruchu był bezradny.

Na drugą połowę bytomianie wyszli ze zmianą w środku obrony (Norbert Radkiewicz zastąpił Łukasza Matusiaka), ale znacznie lepiej wszedł w tę część gry Ruch. Raz za razem atakował, był bardzo bliski zdobycia czwartej bramki. Nic nie zwiastowało zwrotu akcji. Na trybunach trwało święto. Kibice zgodnie potakiwali, że takiej atmosfery przy Cichej nie było tu od lat. „Nowy stadion dla Chorzowa” – krzyczano niejednokrotnie. „Kotala oszust” – oberwało się też prezydentowi.

W 65. minucie chorzowianie podali bytomianom tlen. Konrad Kasolik w kompletnie niegroźnej sytuacji zgubił piłkę na rzecz Patryka Stefańskiego. Ten wpadł w pole karne i został przez stopera Ruchu sfaulowany. Żółta kartka i karny – pewnie wykorzystany przez Marcina Lachowskiego. Jeszcze nie wszystko było dla Polonii stracone. Drugiego gola też mogła otrzymać w prezencie. Nowak wypuścił piłkę, Krzysztof Hałgas uderzył, ale 17-letni bramkarz Ruchu popisał się świetną interwencją i nie było kontaktowego gola, a tylko rożny. Potem tak dogodnych okazji już nie było (choć Polonia kończyła w przewadze po dwóch „żółtkach” dla Mateusza Bartolewskiego), dlatego chorzowianie wyprzedzili bytomian w tabeli, a w zanadrzu mają jeszcze nadzieję na odzyskanie 2 punktów odjętych przez komisję licencyjną. Czyżby pojawiała się nadzieja na awans…?

Ruch Chorzów – Polonia Bytom 3:1 (3:0)

1:0 – Kasolik, 14 min (głową)
2:0 – J. Nowak, 27 min
3:0 – Idzik, 37 min
3:1 – Lachowski, 67 min (karny)

Sędziował Paweł Dziopak (Tychy). Widzów 6800.

Ruch Chorzów: T. Nowak – Kowalski, Kasolik, Kulejewski, Bartolewski – Duchowski, Sikora (88. Dąbrowski) – Paszek (90+3. Lechowicz), J. Nowak (78. Rudek), Winciersz (67. Podgórski) – Idzik.
Rezerwowi: Mitas, Iwan, Tsuleiskiri.
Trener Łukasz BERETA.

Polonia Bytom: Gargasz – Budzik (78. Mróz), Bedronka, Matusiak (46. Radkiewicz), Belica – Czajkowski – Czernysz (60. Fornalczyk), Lachowski, Krzemień, Żagiel (60. Hałgas) – Stefański.
Rezerwowi: Wierzbicki, Mróz, Skrzypiński, Konieczny.
Trener Tomasz WŁOKA (w zastępstwie zawieszonego Kamila Rakoczego).

Żółte kartki: Kowalski, Kasolik, Bartolewski – Gargasz, Stefański, Mróz, czerwona Bartolewski (90+1, druga żółta).