Ruchy na szczycie

Prezydent Tychów, Andrzej Dziuba, zadeklarował, że prezes wielosekcyjnego GKS-u będzie mógł niebawem liczyć na wsparcie współpracownika i skład jednoosobowego zarządu zostanie rozszerzony. Na razie żadna oficjalna decyzja w tej kwestii jednak nie zapadła.

Pisaliśmy, że – wedle nieoficjalnych doniesień – drugim członkiem zarządu zostać ma człowiek przez wiele lat związany z piłką, ale ostatnio działający w branży deweloperskiej; osoba kojarzona z firmą Kolporter i jej szefem Krzysztofem Klickim, z którą działała swego czasu ramię w ramię w Koronie Kielce. Chodziło o Sebastiana Dyrszkę. Dziś jednak można jedynie stwierdzić, że Dyrszka – tyszanin, stały bywalec stadionu przy Edukacji 7, widywany w towarzystwie Andrzeja Dziuby – jest raczej dalej niż bliżej wejścia do zarządu Tyskiego Sportu.

Jeśli ostatecznie zrezygnuje, wybór padnie na inną osobę związaną z regionem tysko-pszczyńskim i tamtejszym światkiem politycznym. Możliwe, że jej zaprezentowanie to już kwestia tylko kilku dni. Dodajmy, że Grzegorz Bednarski, o którym prezydent Dziuba mówił, że „jego kłopoty zdrowotne nie mają charakteru sensacyjnego”, na razie ma zostać na stanowisku szefa Tyskiego Sportu.

Tymczasem drużyna GKS-u dziś zakończy 10-dniowe zgrupowanie w Czechach. Zmierzy się z zespołem z miejscowości, w której przebywała, a więc TJ Valaszske Mezirziczí, na co dzień występującym w III lidze. Początek o godz. 10.30. Testy zakończył już skrzydłowy z Hiszpanii, który zagrał w czwartkowym meczu z innym III-ligowcem, Spartakiem Hulin (6:1). Trener Ryszard Tarasiewicz podjął negatywną decyzję o jego przydatności do zespołu. Hiszpana nie uratował nawet fakt, że zdobył jedną z bramek. Po dzisiejszym sparingu tyszanie zjedzą obiad i wrócą do kraju.

(KZ)