Rumak chce wyciągnąć Odrę z dołka

Mimo to, niebiesko-czerwoni chyba chcieliby, żeby ten rok już się zakończył. Mają na koncie cztery ligowe porażki z rzędu, przedzielone jedynie wymęczoną pucharową wygraną w Środzie Wielkopolskiej. Z szóstej pozycji w tabeli, drużyna trenera Mariusza Rumaka osunęła się na 12.

Wieńczące rok zaległe spotkanie z Wigrami Suwałki – o ile dojdzie 9 grudnia do skutku – może okazać się bardzo ważne w kontekście umiejscowienia Odry w dolnej części stawki. W środę zespół dość gładko poległ w Nowym Sączu.

– Straciliśmy bramki w najgorszych momentach. Pierwszą dostaliśmy na przerwę, druga była przedświątecznym prezentem, dlatego skończyło się 2:0. W drugiej połowie, mając dobry wynik, Sandecja ustawiła się trochę niżej. Gra w obronie piątką, bardzo solidnie, zostawiając naprawdę mało miejsca. Boisko było zmarznięte, operować piłką w ataku pozycyjnym było zdecydowanie trudniej. Skoro jednak ma się na wyjeździe takie okazje, jakie stworzyliśmy my, to trzeba je wykorzystać – przyznał Rumak.

W wyjściu z dołka nie pozwala mu sytuacja personalna. Najlepszy strzelec zespołu, Ivan Martin Gomez, wskutek urazu nie zagrał z Sandecją. Hiszpana w środę zastępował… środkowy pomocnik, Jakub Moder, a nominalny napastnik Szymon Skrzypczak zameldował się na boisku dopiero z ławki rezerwowych. Możliwe, że podobnie będzie i w niedzielę, bo Martin Gomez w tym roku może już nie wystąpić.

 

Fortuna I liga

Sobota, 1 grudnia, godz. 12.45

Odra Opole – Raków Częstochowa