Ruszają na polowanie

Wicemistrzowie Polski szukają wzmocnień nie tylko poza granicami naszego kraju.


Choć Raków ma sprecyzowaną listę pozycji, na których muszą nastąpić zmiany, lub też pojawić się wartościowi konkurenci do walki o miejsce w składzie, tak poszukiwania są szeroko zakrojone. Wedle najnowszych doniesień częstochowianie złożyli ofertę za zawodnika Zagłębia Lubin, Tomasza Pieńkę.

Muszą sypnąć więcej

Raków miał przedstawić ofert za 18-latka wynoszącą 450 tysięcy euro. Ta nie została zaakceptowana, co nie oznacza, że negocjacje między stronami zostały definitywnie zakończone. Częstochowianie zapewne jeszcze spróbują pozyskać młodzieżowca, jednak będzie się to wiązało z wyższymi kwotami. Zainteresowanie Rakowa akurat tym zawodnikiem nie jest zaskoczeniem. Choć sytuacja w ataku wydaje się dość spokojna, tak klub szuka alternatywy dla Sebastiana Musiolika. Napastnik w przedświątecznych sparingach prezentował się bardzo dobrze (dwa gole w trzech meczach), jednak nie wiadomo, czy pozostanie w Rakowie, szczególnie że wzbudza on zainteresowanie innych klubów.

Pieńko za kilkanaście dni skończy 19 lat. Ma za sobą całkiem sporą liczbę występów w ekstraklasie. W dwa sezony młodzieżowiec zaliczył ich 27. Zdobył w nich gola oraz asystę. Ma za sobą także debiut w reprezentacji Polski do lat 21. Uznawany jest za ogromny talent, stąd Raków chętnie widziałby go w swoich szeregach. Na razie jednak musi albo uzbroić się w cierpliwość i dalej negocjować z Zagłębiem lub też zacząć szukać innych opcji. Trudne negocjacje nie są czymś nowym dla wicemistrza Polski. Nie raz już była sytuacja, gdy Raków chciał ściągnąć do siebie interesującego zawodnika z ekstraklasy, jednak kwoty, jakich za nich wymagano były za wysokie i trzeba było na niego poczekać (casus przenosin Fabiana Piaseckiego ze Śląska Wrocław).

Tudor pomoże Puchaczowi?

Nie oznacza to jednak, że Raków będzie jedynie kupował. Częstochowianie rozglądają się na rynku w poszukiwaniu lewego, jak i prawego wahadłowego. Ten drugi przypadek jest związany z potencjalnym odejściem Frana Tudora. Chorwacki wahadłowy miałby trafić do Niemiec, dokładniej do Unionu Berlin. Jego przenosiny do zespołu z Bundesligi byłyby ratunkiem dla… Tymoteusza Puchacza. Według informacji „Bilda” W przypadku, gdyby do Unionu trafił Tudor, to reprezentant Polski otrzymałby zgodę na transfer. Wahadłowy znalazł się w kręgu zainteresowań greckich klubów, stąd zapewne liczy na to, że Tudor trafi do Niemiec.

Częstochowianie jednak będą oczekiwali za niego konkretnej kwoty odstępnego. Ponadto będą chcieli znaleźć dla niego zastępstwo. W kręgu zainteresowań Rakowa mieli znaleźć się Conrado z Lechii Gdańsk (pierwsza oferta miała zostać odrzucona) oraz Gonzalo Avila z Olypmiacosu. Jak na razie próżno jednak znaleźć informacje, jakoby któryś z nich miał zameldować się w najbliższym czasie przy Limanowskiego. Czasu jednak na przeprowadzenie transferów jest jeszcze sporo. Ważne jednak, aby dokonać ich jak najszybciej. Dzięki temu nowi gracze będą mogli pojechać na zgrupowanie zespołu do Belek. Rozpoczyna się ono na początku stycznia.


Na zdjęciu: Pierwsza oferta Rakowa za Tomasza Pieńkę została w Lubinie odrzucona.
Fot. Paweł Andrachiewicz/Pressfocus