Rywal będzie zmotywowany

W drugim meczu fazy grupowej Ligi Narodów reprezentacja Polski zagra z Belgią. Pomimo porażki naszego najbliższego rywala w poprzednim spotkaniu faworytem tego starcia nie jesteśmy.


Reprezentacja Polski zmierzy się dziś z Belgią w drugim spotkaniu fazy grupowej Ligi Narodów. Rywal będzie – z całą pewnością – szczególnie zmotywowany. Przypomnijmy, że na inaugurację Belgowie przegrali u siebie z Holandią 1:4. – Myślę, że pierwsze minuty tego spotkania były wyrównane. Do momentu, gdy Lukaku był na boisku, nic nie zapowiadało takiego wyniku. Sytuacji z obu stron nie brakowało. Belgowie mieli dobre momenty, spychali rywali do głębokiej defensywy.

– Spodziewamy się, że będą łatwo dochodzić do sytuacji bramkowych. Miejmy nadzieję, że będzie ich jak najmniej, ale po takiej porażce będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony. Ich porażka niewiele zmienia z naszej perspektywy. Wiemy, że to dobry zespół. Oczywiście, jest koniec sezonu, kilku ich zawodników może nie zagrać, ale my szykujemy się na cały zespół, a nie na poszczególnych piłkarzy – powiedział wczoraj Czesław Michniewicz, selekcjoner reprezentacji Polski.

Drużyny, która, bez żadnych wątpliwości, faworytem dzisiejszego meczu nie jest. – Posłużę się wypowiedzią trenera reprezentacji Holandii, Louisa van Gaala, który stwierdził, że Belgia pojedzie na mundial jako najlepszy indywidualnie zespół świata. Co nie oznacza, że ma najlepszą drużynę. Cieszę się, że zagramy z takim zespołem. Potrzebujemy takich meczów, żeby poznać pewne odpowiedzi. Chcemy też grać swoje, stwarzać okazje i wykorzystywać swoje dobre momenty. Belgowie umożliwili Holendrom wiele okazji strzeleckich. Jeśli będziemy wywierać presję na przeciwnika, takie momenty też się pojawią – zaakcentował Michniewicz i takie podejście jest niezwykle cenne.

Nie można się bowiem bać. Selekcjoner podkreślił jednak, że wie, czego się możemy spodziewać. – Jadąc na spotkanie Belgia – Holandia, spodziewałem się meczu na wysokim poziomie, i taki był. Było widać indywidualne umiejętności i klasę zespołów. Momentami Belgia grała bardzo dobrze, ale była nieskuteczna. Holandia była bardziej zdeterminowana, na co wpływ miały wypowiedzi trenera Van Gaala, że jeszcze nie wiadomo, kto pojedzie na mistrzostwa świata. Jutrzejsze spotkanie będzie inne, bo my gramy inaczej niż Holendrzy – podkreślił selekcjoner reprezentacji Polski.

Michniewicz, jak zawsze, mówił wczoraj dużo. A oprócz niego na konferencji prasowej w Brukseli pojawił się Grzegorz Krychowiak. Przypomnijmy, że jeżeli na jutrzejszy mecz selekcjoner wystawi tego zawodnika do składu, to „Krycha” wystąpi w narodowych barwach po raz 90. Zostanie jednocześnie 10 polskim piłkarzem w historii, który osiągnie taką właśnie barierę rozegranych meczów z orzełkiem na piersi.

Krychowiak nie ma łatwych miesięcy. Część rundy wiosennej spędził w AEK-u Ateny. Do stolicy Grecji został wypożyczony z Krasnodaru, do którego jednak musi wrócić. Polski pomocnik był jednym z pierwszych graczy zagranicznych ligi rosyjskiej, który powiedział oficjalnie, że w lidze tej występować nie będzie. W związku z agresją na Ukrainę.

– Dla mnie najważniejsze jest to żeby grać, bo piłka przede wszystkim sprawia mi ogromną przyjemność. Na koniec roku mamy mundial i każdy zawodnik marzy, aby na niego pojechać. Jest wielu zawodników, którzy będą ciężko pracować, aby zrealizować ten cel, ale ciężko mi coś planować i odpowiedzieć na pytanie o przyszłość. Dzisiaj wiem, że muszę wrócić do Rosji i zacząć tam przygotowania.

Zobaczymy jak to się wszystko potoczy, ale najpierw muszę porozmawiać z klubem, jak oni to wszystko widzą. Mam kontrakt. Jestem zobowiązany wobec tego klubu, więc ciężko mi coś powiedzieć. Jest wiele znaków zapytania, ciężko mi coś na ten temat powiedzieć. Rozmawiam z moim agentem, kluby dzwonią. Ale tak jak wcześniej powiedziałem, są dwie strony, które muszą podjąć decyzję i najważniejsze jest to, abyśmy razem podjęli decyzję, która będzie odpowiadać i mi i im – wyjaśnił swoją sytuację reprezentant Polski. Trzeba przyznać, że cały temat nie jest łatwy, a my również podkreślmy, że nie rozmawiamy o zawodniku, który nie jest anonimowy. Zarówno w Polsce, jak i w Rosji.

Czy Grzegorz Krychowiak zagra w dzisiejszym spotkaniu w Brukseli? Wydaje się, że raczej tak. Wprawdzie nie są zbadane decyzje trenera Michniewicza, ale raczej selekcjoner nie będzie na tyle odważny, by zaryzykować w Belgii grą dwójką napastników. W związku z tym najprawdopodobniej desygnuje do gry pięciu pomocników. Pewne jest jedno. W bramce naszego zespołu stanie Bartłomiej Drągowski.

Liga Narodów, Dywizja A, Grupa 4

Środa, 8 czerwca, godz. 20.45, Stadion Króla Baudouin’a I, Bruksela

BELGIA – POLSKA

Sędzia – Ivan Krużliak (Słowacja).


Fot. Marcin Bulanda/PressFocus