Rywal mocno niewygodny

Podbeskidzie Bielsko-Biała tylko raz w historii pokonało Arkę Gdynia.


31 marca 2005 roku, czyli przeszło 17 lat temu, Podbeskidzie Bielsko-Biała jedyny raz w oficjalnym spotkaniu pokonało Arkę. Areną był Stadion Miejski pod Klimczokiem, a spotkanie rozegrano na zapleczu ekstraklasy. Jedyną bramkę w tym spotkaniu strzelił Jarosław Bujok, a w zespole „górali” wystąpili m.in. Łukasz Merda, Błażej Radler, Grzegorz Pater czy Adam Kompała. Niektórzy z wymienionych liczą sobie już niemal 50 lat i od dawna nie grają wyczynowo w piłkę nożną. Do dziś oba zespoły zmierzyły się ze sobą 12 razy.

Łączny bilans zdecydowanie przemawia za drużyną z Gdyni. Arka wygrała 7 spotkań, 5 meczów kończyło się remisami, a Podbeskidzie okazało się lepsze jedynie we wspomnianym spotkaniu przed własną publicznością. 11 razy oba zespoły rywalizowały na zapleczu ekstraklasy, a raz w Pucharze Polski. Co ciekawe nigdy ekipy z Wybrzeża i Podbeskidzia nie zmierzyły się w meczu ekstraklasy, choć przecież na tym poziomie rozgrywkowym w ostatnich latach rywalizowały.

Ale gdy w sezonie 2010/11 bielszczanie uzyskali pierwszy, historyczny awans na najwyższy poziom rozgrywkowy, Arka spadła do I ligi. Spędziła w niej pięć sezonów, czyli dokładnie tyle samo, ile „górale” w ekstraklasie. Następnie oba zespoły minęły się na najwyższym poziomie. Podbeskidzie w sezonie 2015/16 spadło do I ligi, z której awansowała Arka. W odwrotną stronę wszystko potoczyło się w sezonie 2020/21.

To bielszczanie uzyskali promocję do ekstraklasy, a „Arkowcy” zaliczyli spadek. Sezon później dołączyło do nich Podbeskidzie i już drugie rozgrywki z rzędu obie ekipy rywalizują w I lidze. W ubiegłym sezonie miały podobny cel. Załapać się przynajmniej do baraży, ale w obu przypadkach taka sztuka się nie udała. Gdynianie byli bliżej realizacji wyzwania. Zajęli przecież trzecie miejsce w tabeli, przegrywając walkę o bezpośredni awans zaledwie o punkt z Widzewem Łódź, ale następnie – niespodziewanie – przegrali u siebie półfinał baraży z Chrobrym Głogów.

Ostatnie mecze pomiędzy tymi zespołami były wyrównane i emocjonujące, choć nie padło w nich zbyt wiele bramek. W Gdyni gospodarze wygrali 1:0, a jedynego gola Hubert Adamczyk strzelił w końcówce spotkania. Rewanż lepiej zaczęli przyjezdni. Po trafieniu Mateusza Żebrowskiego zespół prowadzony przez Ryszarda Tarasiewicza prowadził 1:0.

Wyrównał po przerwie Goku Roman, a wynik tego spotkania, który był meczem przedostatniej kolejki, dla żadnego z zespołów nie był satysfakcjonujący. Podbeskidzie przed ostatnią serią gier miało już tylko matematyczne szanse na baraże. Gdyby Arka w Bielsku-Białej wygrała, wyprzedziłaby Widzew w ligowej klasyfikacji. Tak się jednak nie stało i nadal obie ekipy rywalizują na zapleczu ekstraklasy. Na inaugurację tego sezonu gdynianie wygrali 1:0 po bramce strzelonej z rzutu karnego.




Na zdjęciu:
Jak pokazują statystyki Arka nie jest dla Podbeskidzia łatwym przeciwnikiem.

Fot. Tomasz Kudala/PressFocus