Rywale pokazali im, co trzeba poprawić

Trenowaliśmy ciężko, za nami dwa mecze sparingowe i jesteśmy przygotowani fizycznie do drugiej części rozgrywek – mówi Martin Chudy, bramkarz Górnika.


Jak oceni pan waszego sobotniego rywala?

Martin CHUDY: – Jesienią nie było im łatwo, bo grali przecież w Lidze Europy. Na przykładzie Spartaka Trnava wiem, jak ciężko pogodzić takie granie z ligą. Jest wtedy bardzo dużo grania, na boisku jest się co trzy dni. Na pewno Lech to dobry zespół. W tabeli są w środku, ale ambicje i aspiracje mają znacznie większe, zresztą podobnie jak to jest w naszym przypadku. Gramy u siebie, to pierwszy mecz, jest zima i to boisku w drugiej połowie na pewno nie będzie dobre do grania. Każdy mecz ma swoją historię. Jesteśmy jednakdobrze nastawieni.

A jak oceni pan wasze zimowe przygotowania?

Martin CHUDY: – Wiadomo, że były one specyficzne. Nie udało się polecieć na obóz na Cypr, więc trenowaliśmy w domu, na miejscu. Było i wyjście na boisko i zajęcia w hali. Sytuacja była, jaka była. Trenowaliśmy na pewno ciężko, za nami dwa mecze sparingowe i na pewno jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie do drugiej części rozgrywek. Pierwsze mecze ligowe dadzą nam odpowiedź na wszystko.

Jak zimą pracowali bramkarze Górnika?

Martin CHUDY: – Dwa razy w tygodniu była siłownia, było też sporo treningów skocznościowych, no i już stricte bramkarskie zajęcia. Wszystko to, co jest nam potrzebne.

Dwa mecze kontrolne z AS Trencin i Slovanem Bratysław pomogły w przygotowaniu do ligi?

Martin CHUDY: – Myślę, że tak. To byli wymagający rywale, którzy pokazali nam, co jeszcze trzeba poprawić przed tą naszą ekstraklasową inauguracją. Wyciągniemy odpowiednie wnioski tak, żeby być dobrze przygotowanym do sobotniego spotkania z Lechem.