Rywalizacja dobrych znajomych

Łączy i różni ich wiele. Z charakteru to woda i ogień, introwertyk kontra ekstrawertyk. Fornalik jest o 10 lat starszy od Probierza i obaj spotkali się ze sobą w jednej szatni na początku lat 90. w chorzowskim Ruchu. Tam grali wspólnie do 1994 roku. Później obecny trener Piasta prowadził zabrzańskiego Górnika, w którym grał aktualny szkoleniowiec Cracovii. Gdy kariera trenerska obu panów nabrała rozpędu, w nagrodę za dobre wyniki polecieli na mistrzostwa świata do Republiki Południowej Afryki.

Bolesny wybór

W 2012 roku to Fornalik i Probierz byli wymieniani jako główni kandydaci do objęcia funkcji trenera reprezentacji Polski. Zaszczyt ten przypadł temu pierwszemu. Ten drugi nie tylko pogodził się z wyborem, ale publicznie bronił Fornalika, gdy media ze stolicy nie miały dla niego litości.

– Byłem jego asystentem w Górniku Zabrze. Doceniam ludzi, z którymi pracowałem. Wielu Waldka odbiera negatywnie, a to bardzo fajny gość, z poczuciem humoru. Znamy się bardzo dobrze. To, że nie prowadzi Legii Warszawa czy Lecha Poznań, gdzie jest dużo pieniędzy, sprawia, że mu dużo trudniej. To bardzo dobry trener. Jeden z lepszych w Polsce. Z krytycznymi opiniami o jego reprezentacji też się nie zgodzę. Ci zawodnicy, którzy grali za niego, nabrali doświadczenia. Miał dużo młodszy materiał. Piłkarze nie grali wtedy w takich klubach, jak dzisiaj – mówił Michał Probierz, który swego czasu gościł na 50. urodzinach Fornalika. Jedna z zabawniejszych historii miała miejsce kilka lat temu, gdy obaj trenerzy spędzili wspólnie wakacje, choć… tego kompletnie nie planowali!

– To była rzeczywiście nieprawdopodobna historia. Spotkaliśmy się na lotnisku i tam okazało się, że nie tylko lecimy tym samym samolotem i do tego samego kraju, ale nawet będziemy rezydować w tym samym hotelu. No i niech jeszcze ktoś powie, że ten świat nie jest mały – wspominał na naszych łamach Waldemar Fornalik.

Chęć rewanżu

Znajomość, sympatia i szacunek to jedno, ale w piłce nie ma sentymentów. Obaj trenerzy od lat w ekstraklasie rywalizują i ich pojedynki nie są pozbawione emocji. Gdy Ruch prowadzony przez Fornalika wiele razy sprawiał lani Jagiellonii Probierza (m.in. dwa zwycięstwa po 5:2), to temu drugiemu przyświecał jeden cel – odegrać się. W końcu się udało i to w Chorzowie. Jagiellonia wygrała 4:0! – Zawsze po meczu wpadam do pokoju trenerów. Przeważnie widzę tam uśmiechniętą twarz Waldka Fornalika. Ale może tym razem to ja się poweselę? Mam już dość wylewnych pożegnań w Chorzowie. Wiadomo, skoro był Michał, to zostawił punkty” – wspominał w jednym z wywiadów Probierz. Obecny trener Piasta z żadnym innym trenerem nie rywalizował częściej niż z Probierzem. Na 15 meczów tylko raz, w 2010 roku, padł remis (Ruch – Jagiellonia 0:0 przyp. red.). korzystniejszy bilans spotkań ma Probierz, który częściej ogrywał też samego Piasta. W rewanżu Fornalik ma lepszy bilans z Cracovią.

Na remis

Odkąd pracują w Gliwicach i Krakowie, spotkali się dwa razy. W poprzednim sezonie najpierw Piast będący w trudnym położeniu, bardzo potrzebował zwycięstwa i wyszarpał je przy Okrzei, wygrywając z Cracovią 1:0 pod golu Macieja Jankowskiego, który uciszał własnych kibiców, bo ci od dłuższego czasu mocno go krytykowali. Rewanż miał miejsce w 31. kolejce, czyli już w fazie finałowej. Gliwiczanie mieli nadzieję na udane rozpoczęcie batalii o utrzymanie, lecz mimo dobrej gry, razili nieskutecznością i przegrali 1:2.

Dzisiejszy mecz mecz zapowiada się równie ciekawie, bo choć nastroje w obu ekipach są odmienne (Piast 9 pkt., Cracovia 2 pkt.), to można być pewnym, że przy Okrzei walki, zaangażowania na boisku i na ławkach nie zabraknie.