Są blisko celu

Piłkarze zespołu z Gliwic w doskonałym nastroju wyjechali na zgrupowanie kadry swojego kraju. W niedzielę Piast po bardzo dobrym spotkaniu pokonał przecież Legię.

– Ta wygrana z Legią bardzo nam pomoże i na pewno przed reprezentacyjną przerwą taka wygrana dużo daje. Wiadomo, drużyna z Warszawy przed każdymi rozgrywkami jest typowana do roli faworyta. Tak, że po tym zwycięstwie jest zadowolenie – cieszy się Korun, który należał do mocnych punktów drużyny w wygranym 2:0 spotkaniu, nie dając pograć ani Jose Kante, ani potem Jarosławowi Niezgodzie.

Chwali Keka

Teraz Korun jest już w Lublanie. Na zgrupowanie słoweńskiej kadry poleciał w poniedziałek o 4 rano z lotniska w Katowicach-Pyrzowicach. Reprezentacja Słowenii przygotowuje się do meczów z Macedonią Północną w czwartek w Skopje, a potem w niedzielę u siebie z Austrią.

– Wszyscy zdają sobie sprawę, że jesteśmy blisko celu. Trzeba też powiedzieć, że teraz u nas jest duża euforia. Po tych ostatnich zwycięstwach kibice są mocno za nami. Tego w ostatnich latach nie było. Wszystko zmieniło się w momencie, kiedy selekcjonerem kadry ponownie został Matjaż Kek – podkreśla Korun.

Kek po raz pierwszy objął słoweńską kadrę w 2007 roku. Poprowadził ją do finałów południowoafrykańskiego mundialu trzy lata później, gdzie jedenastka z Bakanów w pokonanym polu w grupie zostawiła m.in. biało-czerwonych, z którymi wygrała wtedy w eliminacjach w Mariborze 3:0. Teraz Kek ponownie prowadzi reprezentację i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ta znowu wygrywa, będąc już na drugim, premiowanym awansem miejscu w grupie G eliminacji Euro 2020.

– To świetny trener, legenda słoweńskiej piłki. Jest dobry i jako człowiek i szkoleniowiec. Wie, jak sprawić, żebyśmy my piłkarze, byli jak najlepiej przygotowani do meczów. I to pod względem taktycznym i mentalnym. W kadrze są odpowiedni ludzie, więc wszystko dobrze wygląda. Wszyscy mamy nadzieję, że będzie tak do samego końca – podkreśla Korun.

Gotowy do debiutu

Po meczach z Macedonią Północną i z Austrią, w listopadzie Słoweńców czekają starcie z Łotwą i wyjazd do Polski na zakończenie eliminacyjnych gier. Spotkanie w Warszawie rozegrane zostanie 19 listopada.

– Przed nami cztery spotkania, które zdecydują o wszystkim. Teraz oczywiście najważniejszy jest mecz z Macedonią. Na pewno będziemy odpowiednio przygotowani, bo wiemy, w jakim punkcie jesteśmy i jaki jest nasz cel. Cel to wygrana w Macedonii, bo to zostawia nas na premiowanym awansem miejscu do finałów Euro. Potem będziemy myśleli o kolejnych grach – mówi słoweński defensor.

Korun nie zagrał jeszcze w reprezentacji swojego kraju, ale jak podkreśla, jest gotowy do występu. – Ja jestem przygotowany w stu procentach, żeby grać. Tutaj wszystko zależy od trenera. Najważniejsza jest jednak drużyna i to, żeby zdobywać ważne punkty. W najkorzystniejszej sytuacji jest wasza reprezentacja, ale my walczymy o swoje – podkreśla.

Dotychczas reprezentacja Słowenii trzy razy zagrała w dużych międzynarodowych turniejach, dwukrotnie w finałach MŚ, w 2002 i 2010 roku, a także w Euro 2000, kiedy gwiazdą zespołu był świetny Zlatko Zahović.

Na zdjęciu: Obrońca Piasta Urosz Korun czeka na debiut w pierwszej reprezentacji Słowenii.