Salon odrzuconych

Zagłębie Sosnowiec ogłosiło w tym tygodniu listę transferową.


Czterech piłkarzy sosnowieckiego klubu może sobie szukać nowych pracodawców. To Michał Masłowski, Patryk Bryła, Szymon Frankowski oraz Damian Pawłowski. Ponadto wiosną w barwach sosnowieckiego klubu nie ujrzymy już Mateusza Ziółkowskiego. Jego wypożyczenie z Górnika Zabrze zostało skrócone. Klub szuka także zespołu dla Mateusza Machały, Zagłębie chce wypożyczyć 22-letniego obrońcę.

Najbardziej doświadczonym graczem swoistego „salonu odrzuconych” jest Masłowski. Były gracz między innymi Zawiszy Bydgoszcz, Legii Warszawa i Piasta Gliwice mający na koncie występy w reprezentacyjnych barwach, do Zagłębia Sosnowiec trafił przed rozpoczęciem rundy wiosennej sezonu 2020/2021 z chorwackiego HNK Gorica. Miał się odbudować po kontuzji. Podpisał wówczas półroczną umowę z możliwością przedłużenia. W końcówce sezonu doznał poważnej kontuzji, zerwał wówczas więzadło krzyżowe w kolanie. Taka sytuacja miała już miejsce, gdy był graczem chorwackiego klubu. Zagłębie nie zostawiło zawodnika na lodzie. Przedłużyło z nim umowę i cierpliwie czekało na powrót do gry. Wrócił wiosną ubiegłego roku. Jesienią przegrywał walkę o miejsce w pierwszym składzie, w wyjściowej jedenastce pojawił się zaledwie pięć razy, głownie po tym, gdy kontuzji nabawił się Sebastian Bonecki. W sumie rozegrał w Zagłębiu 37 spotkań, w których zdobył 3 bramki.

44 spotkania w barwach Zagłębia rozegrał z kolei Patryk Bryła, który półtora roku temu trafił do Sosnowca z Chrobrego Głogów. Dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Na początku rundy jesiennej był podstawowym graczem, z czasem stracił miejsce w wyjściowym składzie. Zarówno Masłowski, jak i Bryła, mają jeszcze przez pół roku ważny kontrakt z klubem. Trudno sobie wyobrazić, aby obaj rundę wiosenną spędzili w IV-ligowych rezerwach, dlatego obu będzie zależało na znalezieniu nowego pracodawcy.

Damian Pawłowski trafił do Zagłębie przed rozpoczęciem ubiegłego sezonu, ale nie dane było mu zagrać w choćby jednym oficjalnym meczu pierwszego zespołu. Jeszcze w trakcie przygotowań doznał urazu i rundę jesienną miał z głowy. Wiosnę spędził w II-ligowej Pogoni Grodzisk Mazowiecki, po czym wrócił do Sosnowca. Rundę jesienną bieżących rozgrywek spędził w rezerwach, podobnie jak bramkarz Szymon Frankowski, który do drugiej drużyny trafił na początku ubiegłego sezonu. W kadrze pierwszego zespołu był wiosną 2021 roku, zaliczył wówczas siedem ligowych występów.

Tylko pół roku trwała przygoda z Zagłębiem Mateusza Ziółkowskiego. Młodzieżowiec latem został wypożyczony z Górnika Zabrze i zagrał w 11 meczach. Wiosną ma zostać wypożyczony przez zabrzański klub do Korony Kielce.

Najprawdopodobniej Ludowy opuści – w tym przypadku jednak na krótko – Mateusz Machała. Obrońca jest graczem Zagłębia od wiosny 2021 roku. Trafił wprawdzie do drugiej drużyny, ale pod koniec sezonu przebił się do pierwszego składu. W czterech meczach zdobył jedną bramkę. W ubiegłym sezonie zaliczył 11 występów, wszystkie w rundzie jesiennej. W tym sezonie zaliczył tylko występ w Pucharze Polski, poza tym grał w rezerwach. W grudniu wystąpił w meczu sparingowym drugoligowego GKS-u Jastrzębie.


Na zdjęciu: Michał Masłowski nie jest już potrzebny Zagłębiu Sosnowiec.

Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus