Samba na Gliwickiej

ROW 1964 Rybnik po raz kolejny nie wykorzystał atutu własnego boiska i przegrał z rezerwami Miedzi.


Dla obu zespołów był to mecz o wyjątkowym ciężarze gatunkowym. ROW i Miedź balansują bowiem nad strefą spadkową i komplet punktów w piątkowym spotkaniu pozwoliłby im (jednej lub drugiej drużynie) na złapanie głębszego oddechu.

Wskazanie faworyta nie było sprawą łatwą, ponieważ rybniczanie – do dzisiaj – na własnym boisku wygrali tylko dwie potyczki ligowe, poza tym czterokrotnie dzielili się punktami z przeciwnikiem i 5 razy zeszli z boiska pokonani. Rezerwy „Miedzianki” w spotkaniach wyjazdowych też nie byli orłami – legniczanie w 12. pojedynkach tylko dwa razy zaksięgowali komplet punktów, dwukrotnie wywalczyli remis i ponieśli aż 8 porażek! Na dodatek trener Wojciech Łobodziński nie mógł sięgnąć po zawodników pierwszej drużyny, bo ci w tej chwili przebywają na kwarantannie.

Mimo to „Łobo” i jego ekipa wywieźli z Rybnika komplet punktów, co poprawiło ich sytuację w ligowej tabeli.

Piątkowy wieczór na Gliwickiej był spektaklem z Brazylijczykami w rolach głównych, taka samba i bynajmniej nie w minorowej tonacji. Prowadzenie dla gości tuż przed przerwą zdobył 24-letni Bruno Garcia Marcate, a po raz drugi bramkarza ROW-u Bartosza Plewkę zmusił do kapitulacji o dwa lata młodszy od rodaka Werick Caetano de Oliveira.

Dwubramkowe prowadzenie zapewniło gościom niemal komfortową grę, bo nie musieli szarżować, tylko skupili się na kontratakach. Jeden z nich przyniósł im trzecią bramkę, której autorem był Michał Pojasek.

Mimo, że w tym momencie mecz był definitywnie rozstrzygnięty, rybniczanie nie złożyli broni. W 89 minucie wywalczyli rzut wolny – Marek Krotofil podał krótko do Piotra Pacholskiego, a doświadczony stoper huknął z 20 metrów i bramkarz Miedzi, Łotysz Rudolfs Soloha, musiał wyciągnąć futbolówkę z siatki. Honorowy gol w żaden sposób nie osłodził podopiecznym trenera Rolanda Buchały goryczy porażki.


ROW 1964 Rybnik – Miedź II Legnica 1:3 (0:1)

0:1 – Bruno Garcia, 43 min, 0:2 – Caetano de Oliveira, 66 min, 0:3 – Pojasek, 81 min, 1:3 – Pacholski, 89 min.

ROW 1964: Plewka – Krotofil, Pacholski, Pytlik, Gajda – Warmiński (76. Wiora), Tomaszewski, Kuzior, Baranskyi – Kuczera, Gomola (83. Migus). Trener Roland BUCHAŁA.

MIEDŹ: Soloha – Pojasek, G. Bartczak, Maciejewski, Świątko – Niewiadomski, Bahaid (87. Petk), Lewandowski, Burgering (82. Poręba), Bruno Garcia (87. Bogacz) – Stróżyński (46. Caetano de Oliveira). Trener Wojciech ŁOBODZIŃSKI.

Sędziował Szymon Łężny (Kluczbork). Żółte kartki: Kuzior – Maciejewski, Poręba.


Na zdjęciu: Obrońca ROW-u Piotr Pacholski w meczu z rezerwami Miedzi strzelił gola, ale nie przysporzył on rybniczanom choćby punktu.

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus