Zagłębie Sosnowiec – Stal Rzeszów. „Samobój” dał trzy punkty

Po trzech meczach bez zwycięstwa piłkarze z Sosnowca sięgnęli po komplet punktów. Wygraną w meczu ze Stalą Rzeszów dał Zagłębiu gol samobójczy.


Pierwszy emocjonujący moment meczu miał miejsce w 11 minucie gry, gdy Ramil Mustafajew przejął zagraną piłkę w pole karne Zagłębia, ale zbyt długo ustawiał sobie futbolówkę, a gdy w końcu próbował oddać strzał na bramkę Michała Gliwy skiksował i sytuację wyjaśnił Maksymilian Rozwandowicz. Dwie minuty później sosnowiczanie powinni objąć prowadzenie. Szymon Pawłowski, który wcześniej w decydujących momentach źle dogrywał piłkę do kolegów kapitalnie dośrodkował z lewej strony boiska wprost na głowę wbiegającego w pole karne Marka Fabrego. Niestety Słowak z kilku metrów trafił piłką wprost w bramkarza gości. W 21 minucie ponownie dał o sobie znać doświadczony gracz sosnowiczan. Pawłowski wbiegł ze środka boiska między defensorów Stali i długo się nie namyślając huknął z około dwudziestu metrów, ale bramkarz Stali zdołał przenieść piłkę nad poprzeczką bramki rzeszowian. W 26 minucie z kolei Pawłowski przejął piłkę po kiksie jednego z obrońców Stali i popędził sam na bramkę Przemysława Pęksy. Niestety dla sosnowiczan pomocnik Zagłębia zbyt daleko wypuścił sobie futbolówkę i golkiper rywali zdołał zablokować próbę strzału. Z minuty na minutę przewaga Zagłębia rosła, ale gospodarze mimo dogodnych sytuacji nie potrafili „otworzyć” wyniku meczu. Stal długo rozgrywała piłkę na połowie sosnowiczan, ale nie miała pomysłu na sforsowanie defensywy miejscowych, która poza błędem z 11 minuty bez problemów radziła sobie z ataki przyjezdnych.

W 35 minucie kolejny rajd Pawłowskiego zakończył się faulem na piłkarzu Zagłębia w polu karnym. Sędzia wskazał „na wapno” a zarazem wyrzucił z boiska Krystiana Wronę, który faulował gracza gospodarzy. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Fabry, ale z jego uderzeniem poradził sobie Pęksa. Słowak fatalnie wykonał „jedenastkę”. Strzał był słaby i sygnalizowany…

W 44 minucie dominacja sosnowiczan została w końcu zwieńczona bramką. Kontrę sosnowiczan zainicjował Mateusz Ziółkowski, następnie dograł ją do Pawłowskiego, a ten uruchomił na lewej stronie Maksymilalana Banaszewskiego. Skrzydłowy Zagłębia wpadł w pole karne i próbował dograć ją do partnerów. Mocna zagrana futbolówka trafiła w Bartłomieja Poczobuta, który zaliczył „samobója” i sosnowiczanie wyszli na prowadzenie.

Drugą połowę od mocnego uderzenia rozpoczęli niespodziewanie goście. W 51 minucie Piotr Głowacki huknął z 25 metrów i trafił piłką w słupek bramki Gliwy. Mimo gry w osłabieniu Stal w pierwszych minutach drugiej połowy sprawiała lepsze wrażenie niż gospodarze. Goście groźniej atakowali i Gliwa oraz defensywa sosnowiczan miała co robić. Gospodarze próbowali kontratakować, ale ich ataki nie były już tal błyskotliwie jak w pierwszej połowie. Dwoił się i troił wprowadzony po przerwie Szymon Sobczak, ale tak on jak i koledzy bezskutecznie szukali bramki, która zamknęłaby mecz. Im bliżej końca meczu tym można się było zastanawiać kto w tym meczu gra z przewagą jednego zawodnika…

W 81 minucie akcja rezerwowych Michał Masłowski – Sobczak mogła dać drugą bramkę dla sosnowiczan, ale „Sopel” przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem Stali po podaniu tego pierwszego. W 90 minucie z rzutu wolnego w słupek trafił jeszcze Wojciech Szumilas.

Ambitnie grający goście próbowali doprowadzić do wyrównania, ale ostatecznie gospodarze nie dali sobie wydrzeć skromnego prowadzenie i zgarnęli trzy punkty. O drugiej połowie zespół trenera Artura Skowronka powinien jednak jak najszybciej zapomnieć w myśl zasady, że najważniejsze są punkty…

Zagłębie Sosnowiec – Stal Rzeszów 1:0 (1:0)

1:0 – Poczobut 44 min. (samobójcza)

ZAGŁĘBIE: Gliwa – Ryndak (73. Szumilas), Bodzioch, Jończy, Gojny – Ziółkowski (67. Borowski),  Bonecki (67. Masłowski), Rozwandowicz, Pawłowski, Banaszewski, – Fabry (46. Sobczak).
Trener Artur SKOWRONEK.

STAL: Pęksa – Polowiec (72. Kłos), Wrona, Góra, Głowacki – Mustafajew, Poczobut (46.Oleksy), Wolski, Prokić (90+1 Ławrynowicz) – Olejarek (64. Sadłocha), Piątek (64. Małecki).
Trener Daniel Myśliwiec

Sędziował Marcin Szczerbowicz (Opole).
Widzów: 2500
Żółta karta: Ryndak, Bonecki, Banaszewski – Piątek, Wolski, Góra, Głowacki
Czerwona kartka
Wrona (35 min. za faul)
Piłkarz meczu SZYMON PAWŁOWSKI


Fot. Marcin Bulanda / PressFocus