Będą kolejne wzmocnienia

W ostatnich kilku dniach zabrzanie sfinalizowali transfery dwóch skrzydłowych, Greka Giannisa Mystakidisa oraz zawodnika z Ghany – Ishmaela Baidoo. Z pięciu pozyskanych piłkarzy aż czterej to obcokrajowcy, oprócz dwóch wymienionych także bramkarz Martin Chudy oraz reprezentant Gruzji – Walerian Gwilia.

Zagraniczny zaciąg

– Nie jest tak, że będzie odwrót od tej polityki, którą prowadziliśmy w ostatnim czasie, a więc stawiania na swoich piłkarzy. Mając do wyboru zawsze wpierw postawimy na wychowanka, potem na zawodnika z regionu, z Polski, a z zagranicy na końcu. W tym zimowym okienku transferowym musieliśmy zareagować ze względu na sytuację w tabeli. Takie okienko w trakcie sezonu nie jest łatwe, bo piłkarze związani są kontraktami, ale wiedzieliśmy na jakie pozycje szukamy. Były różne kandydatury, różne opcje. Nie nastawiliśmy się na ilość, ale na jakość. Nie było panicznych ruchów czy nerwowości, a nasze działania były przemyślane. To co założyliśmy sobie przed tym okienkiem, to udało się zrealizować. Jak zwykle jednak wszystko zweryfikuje boisko – podkreśla prezes Sarnowski.

To jednak nie koniec zagranicznego zaciągu. Wiele wskazuje na to, że jeszcze przed pierwszym ligowym meczem w poniedziałek z Wisłą Kraków u siebie, Górnik podpisze umowę z islandzkim prawym obrońcą Adamem Orn Arnarsonem. Grający ostatnio w norweskim pierwszoligowym klubie Aalesunds zawodnik, który z zespołem z Zabrza przebywał na obozie w cypryjskim Protaras, wyjechał do domu, ale ma szybko wrócić. – Rozmowy z nim trwają – mówi krótko sternik 14-krotnego mistrza Polski.

To nie koniec wzmocnień, bo jak mówi prezes Sarnowski, toczą się jeszcze inne rozmowy. Wiadomo, że trener Marcin Brosz dalej myśli o wzmocnieniu defensywy, która w pierwszej części sezonu była pietą Achillesową górniczej jedenastki.

Transfery to w dużej mierze dzieło Artura Płatka, który w klubie jest od niespełna dwóch miesięcy, pełniąc funkcję doradcy zarządu, a de facto dyrektora sportowego. – Przydaje się jego doświadczenie i kontakty – podkreśla prezes Sarnowski.

Ciasno w środku pomocy

W najbliższych dniach wyjaśni się przyszłość kilku zawodników, którym o grę będzie bardzo trudno. W szczególności dotyczy to Konrada Nowaka i Wiktora Biedrzyckiego. Bliski przejścia do pierwszoligowej Odry Opole jest też napastnik Marcin Urynowicz, o czym pisaliśmy wczoraj. Niewykluczone, że wypożyczony może być też Maciej Ambrosiewicz. W środku pomocy nagle zrobiło się bardzo tłoczno. Oprócz pozyskanego Gwilii jest przecież inny z zawodników, którzy zimą wzmocnili Górnika, Mateusz Matras, a także młodzieżowy reprezentant Polski Szymon Żurkowski czy kapitan zespołu Szymon Matuszek. Na razie najmniej zmian w obronie, z którą jesienią było tyle kłopotów. Na razie jedynym nowym zawodnikiem w defensywie jest bramkarz Chudy, który wiosną ma być nowym numerem 1.

Finansowy plus

W Zabrzu są nowe transfery, a klub może się pochwalić dodatnim bilansem finansowym za poprzedni rok. – Jeszcze nie zamknęliśmy roku księgowego, ale wydaje się, że będziemy na plusie. Przede wszystkim wynika to z podwyższenia kapitału przez miasto, pozwoliło nam to złapać oddech. To jedna rzecz, a druga to cel sportowy. Nie będę się bawił w spekulacje, na którym miejscu skończymy. Na pewno chcemy być na znacznie wyższym niż jesteśmy teraz. Premii za utrzymanie się w lidze nie ma, bo to obowiązek piłkarzy. Nie można też zapomnieć, że jesteśmy wysoko w rozgrywkach Pucharu Polski. Naszym celem jest to, żeby pojechać na finał do Warszawy. Na pewno fajnie znowu byłoby zagrać w europejskich pucharach. Przystępowalibyśmy do nich z większym doświadczeniem – mówi prezes Górnika, mając na uwadze występy w eliminacjach Ligi Europy latem.

Patrzeć na siebie

Teraz jednak w Zabrzu wszyscy skupiają się już na starciu z Wisłą w poniedziałek. – Marketingowo to na pewno dobry rywal na początek, ale obojętnie z kim przyjdzie nam grać, to przede wszystkim trzeba patrzeć na siebie i gromadzić punkty, najlepiej w starciu z każdym rywalem – zaznacza Bartosz Sarnowski.

 

Na zdjęciu: Zimą w Zabrzu postawiono na zagraniczny zaciąg.