Sebastian Dudek: Postawa Legii ośmieliła konkurentów

Rozmowa z byłym piłkarzem m.in.: Śląska Wrocław i Zagłębia Sosnowiec.


Szlagierem 15. kolejki będzie starcie Pogoni ze Śląskiem. Czy wrocławianie mogą się pokusić o wygraną?

Sebastian DUDEK: – Na pewno będę trzymał kciuki za Śląsk. To klub, który w moim sercu zajmuje szczególne miejsce. Szykuje się ciekawe widowisko, choć wiem, że Pogoń ma trochę kadrowych problemów. Dysponuje jednak naprawdę mocną kadrą, więc ma pole manewru. Po efektownym zwycięstwie nad Wisłą w Krakowie w kolejnych dwóch meczach Śląsk zdobył punkt, więc teraz zapewne będzie chciał ugrać jak najwięcej.

Zbliża się 10. rocznica wywalczenia przez Śląsk ostatniego mistrzowskiego tytułu, w którym i pan miał udział. Czy wrocławianie są w stanie włączyć się w tym sezonie do walki o najwyższe cele?

Fot. Rafał Rusek/PressFocus

Sebastian DUDEK: – Aktualna postawa Legii sprawia, że o tytuł walczyć będzie kilka drużyn. Do końca rozgrywek jednak jeszcze daleko, więc nie można niczego przesądzać. Na pewno będzie ciekawie, bo poziom Lecha, Lechii, Pogoni, Rakowa czy Śląska jest zbliżony. Jeśli wrocławianie chcą myśleć o mistrzostwie i pucharach, to takie mecze jak ten najbliższy muszą rozstrzygać na swoją korzyść.

Dodatkową siłą Pogoni i Rakowa jest stabilna sytuacja na trenerskiej ławce; szkoleniowcy tych drużyn od kilku lat spokojnie mogą realizować swoje zadania. Czy może to mieć wpływ na ostateczną rozgrywkę?

Sebastian DUDEK: – To ważny argument, ale myślę, że najważniejsza i tak będzie forma zawodników. Pogoń ma przewagę w postaci mocnej i wyrównanej kadry. Widać długofalową politykę, bo z jednej strony – mając odpowiednie zaplecze finansowe – może sięgać po takich graczy jak Kurzawa czy Grosicki, a z drugiej wprowadzać młodych, jak Kozłowski. W tę politykę wpisuje się też pozycja trenera Kosty Runjaicia, który – mimo potknięć – od dłuższego czasu robi swoje. Wyrównana kadra w przekroju całego sezonu będzie miała kluczowe znaczenie.

W weekend ciekawie powinno być także w Poznaniu, gdzie Lech podejmie Piasta. Gliwiczan chyba nie można jeszcze skreślać w kontekście walki o najwyższe cele…

Sebastian DUDEK: – Oczywiście! Piast pod rządami Waldemara Fornalika to zespół, z którym zawsze trzeba się liczyć, bo po słabszej serii szybko potrafi się odrodzić. Lech przed reprezentacyjną przerwą złapał lekką zadyszkę, notując dwa remisy, i jestem ciekaw jego obecnej dyspozycji.

Do Zabrza przyjedzie Legia. Mistrz będzie się mierzył z Górnikiem jako przedostatni zespół tabeli. Przed sezonem taki scenariusz chyba nawet w kategoriach science-fiction nie byłby brany pod uwagę…

Sebastian DUDEK: – To najlepszy dowód na to, że w piłce czasem dochodzi do niewyobrażalnych zdarzeń. Legia nie dysponuje obecnie drużyną, która może sięgnąć po tytuł. Nawet gdyby strata punktowa była mniejsza, to warszawianie nie sięgną po złoto. Obecnie to zespół, którego nikt się nie boi. Ma problemy, na pewno do końca roku będzie chciała zagrać w pucharach tak, aby załapać się do wiosennych zmagań, co przyniesie korzyści finansowe.

Na krajowym podwórku pewnie skupi się na Pucharze Polski i to będzie jedyna droga, aby załapać się do pucharów w przyszłym sezonie. W Zabrzu łatwo jej nie będzie, bo Górnik też ma problemy, ale jeśli dogadano się z kibicami, to oprawa będzie odpowiednia, a co za tym idzie publiczność będzie 12. zawodnikiem gospodarzy.

Ostatnim klubem, w którym pan występował na szczeblu centralnym, jest Zagłębie Sosnowiec i w stolicy Zagłębia Dąbrowskiego osiadł pan na stałe. Los I-ligowca nie jest panu obojętny?

Sebastian DUDEK: – Pewnie że tak, zważywszy, że są tam ludzie, z którymi jeszcze grałem, z którymi współpracowałem poza boiskiem. Od pewnego czasu zespół jest na zakręcie, ale wierzę, że złapie właściwy rytm. Mimo wielu zmian, tak w składzie, jak i na trenerskiej ławce, od kilku sezonów – zamiast walczyć o czołowe lokaty – broni się przed spadkiem. Pewnie zimą dojdzie do kolejnych roszad, ale muszą być one przeprowadzone z rozmysłem.

Nie jestem zwolennikiem hurtowego ściągania graczy zagranicznych, taki scenariusz już tam się nie sprawdził. Lepiej postawić na piłkarzy z regionu, którzy utożsamiają się z klubem. Najważniejsze będzie zachowanie proporcji… Z Zagłębiem rozstawałem się w nie najlepszych relacjach, ale – podobnie jak Śląskowi – zawsze będę mu dobrze życzył.

Mimo 40 lat, nadal wybiega pan na boisko…

Sebastian DUDEK: – Trzeba się ruszać. Obecnie gram w Warcie Kamieńskie Młyny (aktualny lider lublinieckiej klasy A – przyp. red) i dopóki zdrowie oraz forma pozwolą, będę jeszcze gonił za piłką. Praca trenerska na pewno nie wchodzi w grę, ale myślę, że zostanę przy futbolu.


Na zdjęciu: Legia nie obroni tytułu i jest kilku kandydatów na nowego mistrza. Jednym jest Lech, który przed miesiącem wygrał w Warszawie po golu Michaela Ishaka.

Fot. Adam Starszyński/Pressfocus