Sędzia zepsuł mecz

Aż 8 żółtych i 3 czerwone kartki pokazał Dominik Sulikowski.


Trudno pisać o meczu, w którym na pierwszy plan wysuwa się sędzia. Dopóki Dominik Sulikowski był „niewidoczny” mecz toczył się pod dyktando GKS-u Tychy rozgrywającego piłkę na połowie rywala i szukającego okazji do strzelenia gola. Najlepszą miał w 19 minucie Kacper Piątek, który po wrzutce Bartosza Szeligi znalazł się na 6 metrze, ale źle ułożył nogę i spudłował.

Chrobry w tym czasie bronił się uważnie i nastawił się na grę prostymi środkami. W 28 minucie, w myśl tej zasadzie Michał Michalec kopnął piłkę ze swojej połowy w kierunku bramki gości, a wbiegający w pole karne Marcel Ziemann upadł po starciu z Nemanją Nediciem. Arbiter zakwalifikował atak tyskiego stopera jako faul taktyczny i ukarał Czarnogórca czerwoną kartką.

Mający przewagę jednego zawodnika gospodarze nie rzucili się wprawdzie do szturmu, ale wykorzystując szybkość Ziemanna coraz mocniej niepokoili Konrada Jałochę. W 39 minucie prawoskrzydłowy głogowian ograł Szeligę, ale bramkarz tyszan był na posterunku. Natomiast w 45 minucie gdy Ziemann przedarł się aż w pole bramkowe, ogrywając Wiktora Żytka, który spełniał rolę stopera, w sukurs golkiperowi tyszan przyszedł wślizg Szeligi i pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowo.

Po przerwie głogowianie z minuty na minutę nabierali animuszu i w 51 minucie Michał Ilków-Gołąb strzelając płasko z narożnika pola karnego w długi róg sprawił, że Jałocha asekurując piłkę skierował piłkę na rzut rożny. Po nim dośrodkowana przez Mateusza Machaja futbolówka trafiła na głowę Mavroudisa Bougaidisa, który będąc na wprost bramki główkował z 5 metra i zdziwił się mocno, że bramkarz tyszan obronił strzał pod poprzeczkę. Następny rzut rożny był już jednak rozstrzygający. Znowu Machaj dośrodkował, a wbiegający na narożnik pola bramkowego Ilków-Gołąb główkując w długi róg strzelił jedynego gola meczu.

Nie znaczy to jednak, że przez resztę meczu nic się nie działo. Wręcz przeciwnie. Stawiający wszystko na jedną kartę tyszanie nie potrafili zagrozić bramce Chrobrego za to narażali się na kontry. W 63 minucie po zagraniu Tomasza Cywki Machaj znalazł się sam na sam, ale za daleko wypuścił sobie piłkę i Jałocha złapał ją w polu karnym. W następnej akcji jednak bramkarz tyszan widząc biegnącego z piłkę Mikołaja Lebedyńskiego wybiegł za linię szesnastki i wykonał „nietrafiony” wślizg. Ani nie trafił w piłkę, ani nie dotknął rywala, który się przewrócił. Arbiter uznał, że Jałocha popełnił faul taktyczny i sięgnął do kieszonki po drugą w tym meczu czerwoną kartkę dla tyszan.

Rezerwowy bramkarz GKS-u Adrian Odyjewski wszedł więc między słupki i zdał swój egzamin zachowując czyste konto. Ani Ilków-Gołąb strzałem z 16 metra w 79 minucie, ani Makysmilian Banaszewski w 7 minucie doliczonego czasu gry, ani Dominik Dziąbek 2 minuty później nie znaleźli sposobu na Odyjewskiego, który obronił ich uderzenia. Natomiast sytuacja sam na sam Dziąbka, który w 90 minucie polu karnym minął już bramkarza oraz próba Banaszewskiego w 4 minucie doliczonego czasu gry, zakończyły się pudłami.

Tyszanie do końca starali się wyrównać, ale uderzenie Damiana Nowaka z wolnego w 84 minucie było zbyt czytelne dla Rafała Leszczyńskiego, a w podbramkowym zamieszaniu po dalekim rzucie z autu, wykonanym przez Żytka, tuż po tym jak Ilków-Gołąb po drugiej żółtej kartce opuścił boisko, obrońcy Chrobrego wyjaśnili sytuację i w ten sposób głogowianie zdobyli 3 punkty.

Chrobry Głogów – GKS Tychy 1:0 (0:0)

1:0 – Ilków-Gołąb, 52 min (głową),

CHROBRY: Leszczyński – Ilków-Gołąb, Michalec, Bougaidis, Niski – Zieman, Cywka (56. Kolenc), Mandrysz (75. Dziąbek), Machaj (90+1. Stolc), Banaszewski – Lebedyński. Trener Ivan DURDEVIĆ.

GKS: Jałocha – Mańka, Nedić, Sołowiej, Szeliga – K. Piątek (62. Kargulewicz), J. Piątek (62. Szymura), Żytek, Grzeszczyk (80. Nowak), Steblecki (62. Biel) – Lewicki (68. Odyjewski-do bramki). Trener Artur DERBIN.

Sędziował Dominik Sulikowski (Gdańsk). Mecz bez udziału publiczności.

Żółte kartki]: Cywka, Lebedyński, Ilków-Gołąb, Kolenc – Lewicki, Grzeszczyk, Mańka. Czerwone kartki: Ilków-Gołąb (89, druga żółta) – Nedić (28, faul taktyczny), Jałocha (63, faul taktyczny).

Piłkarz meczu – Michał ILKÓW-GOŁĄB.


Fot. Łukasz Sobala / PressFocus