Semeniuk: Wielcy zaczynają się nas bać

Jerzy MUCHANa inaugurację sezonu sprawiliście dużą niespodziankę, ogrywając Asseco Resovię. W starciu z Jastrzębskim Węglem nie było już zwycięstwa, ale byliście naprawdę blisko kolejnego sukcesu. Faworyci zaczynają się was bać…

Kamil SEMENIUK: – Z Jastrzębskim Węglem, rywalem z górnej półki, mieliśmy okazję, by zgarnąć trzy punkty. Prowadziliśmy w czwartym secie i tie-breaku, jednak nie udało się. Martwi trochę to, że tracimy przewagi punktowe tak szybko jak je wypracowujemy. Nad tym trzeba się mocno zastanowić. Musimy znaleźć receptę, by to się nie powtarzało. Bo naprawdę graliśmy dobrze, tak naprawdę to my przegraliśmy, a nie jastrzębianie wygrali.

Potwierdzacie opinie fachowców, że macie spory potencjał i jeszcze niejednemu faworytowi zajdziecie za skórę.

Kamil SEMENIUK: – Też tak uważam. Nie mamy jednego lidera, tylko wszyscy dorzucają coś od siebie. Stanowimy monolit, ale nie powinny nam się zdarzać serie strat punktowych. To jest niedopuszczalne. Jak to wyeliminujemy – a pracujemy nad mankamentami – to będziemy wygrywać.

O co tak naprawdę walczycie w PlusLidze?

Kamil SEMENIUK: – Wychodzimy na boisko i chcemy wygrywać w każdym spotkaniu. Jak można było zauważyć, stanęliśmy ostatnio przeciwko dwóm topowym drużynom, które są kandydatami do medali i graliśmy jak równy z równym. Nie ustępowaliśmy im w niczym. Szkoda tylko, że nie zgarnęliśmy trzech punktów z jastrzębianami. A byliśmy tak blisko. Oni mogli w ogóle wrócić do Jastrzębia bez punktów, ale stało się inaczej. Będziemy walczyć w lidze o ciekawy wynik.

A jaki to będzie ten „ciekawy wynik”?

Kamil SEMENIUK: – Trudno powiedzieć. Jak będziemy w górnej części tabeli, to wszyscy w Zawierciu będą zadowoleni.

Macie fantastycznych kibiców, którzy pomagają wam nie tylko w Zawierciu, ale i na wyjazdach. Ich doping po prostu was niesie!

Kamil SEMENIUK: – Zdecydowanie. A jak zdarzy nam się seria, to nasi kibice jeszcze dokładają coś od siebie. Są naszym siódmym zawodnikiem. I ten fantastyczny doping jeszcze bardziej nas napędza, zdobywamy kolejne punkty. Także w tych ważnych momentach, gdy ucieka nam wynik, to oni zawsze są z nami. I to cieszy, a my dziękujemy im za wsparcie.

Jak traktuje pan roczne wypożyczenie z ZAKSY, z którą zdobył pan wcześniej dwa razy mistrzostwo kraju i Puchar Polski? Zawiercie to miejsce, gdzie można rozwinąć skrzydła, czy bardziej rodzaj zesłania?

Kamil SEMENIUK: – Na pewno miejsce, gdzie można się rozwinąć, zrobić krok do przodu. Z takim zresztą nastawianiem szedłem do Zawiercia i jak na razie jestem bardzo zadowolony z wypożyczenia. To był dobry wybór.

Po okresie rocznego wypożyczenia będzie pan chciał wrócić do ZAKSY, czy też zakotwiczyć na dłużej w Zawierciu?

Kamil SEMENIUK: – Zobaczymy, za wcześnie na deklaracje.