Serb znów w akcji

Aleksandar Sedlar wyleczył uraz kolana i teraz wraca do formy, aby pomóc gliwiczanom w najważniejszej części sezonu.

Serbski piłkarz był ważnym ogniwem Piasta nie tylko u trenera Waldemara Fornalika, ale u jego poprzedników. Obecny szkoleniowiec gliwiczan jesienią w kilku spotkaniach wystawił 26-latka na pozycji łącznika obrony z pomocą. Sedlar, który wcześniej częściej grywał jako stoper, radził sobie nieźle.

Trochę go zatkało

Podczas zimowych przygotowań przyplątała się do zawodnika gliwiczan kontuzja kolana, który sprawiła, że „Alex” stracił nie tylko sporą część przygotowań, ale i początek piłkarskiej wiosny. Ostatni mecz w lidze Sedlar rozegrał 15 grudnia poprzedniego roku. Dlatego kibiców Piasta ucieszył jego powrót do gry w sobotnim sparingu z Wisłą, a także fakt, że zaprezentował się naprawdę nieźle. Nie tylko w defensywie, ale kilak razy popisał się perfekcyjnymi długimi podaniami. – Cieszę się bardzo, że z kolanem wszystko w porządku. Podczas meczu także nie odczuwałem żadnego dyskomfortu. To był mój pierwszy mecz po ponad dwóch miesiącach przerwy spowodowanej przez kontuzje. Tak naprawdę to przed sparingiem z Wisłą Kraków odbyłem dwa treningi z pełnym obciążeniem i dostałem szanse gry. Z nogą nie było problemu, ale muszę przyznać, że trochę się odzwyczaiłem od takiego wysiłku fizycznego i trochę mnie przytkało w drugiej części spotkania. Jeszcze trochę potrzebuje minut – opowiada nam Aleksandar Sedlar.

Trener zadowolony

Serb, który spokojnie udziela już wywiadów w języku polskim musiał pogodzić się najpierw z faktem, że przerwa potrwa dłużej niż mogło się wydawać, a potem z tym, że potrzeba czasu, aby wrócić do dawnej formy. – Nie spodziewałem się, że tak długo będę wracał do pełnej gotowości – mówi były piłkarz FK Metalac. – W głowie już nie mam tego urazu i walka była na boisku. Jak trzeba było ostrzej powalczyć o piłkę to tak robiłem, nie miałem obaw – stwierdza piłkarz, którego dobrze ocenił także trener Waldemar Fornalik. – Wrócił po kontuzji i zagrał na pozycji obrońcy. Jak na taką przerwę, zagrał dobrze. Widać było jednak brak rytmu meczowego. Alex potrzebuje więcej gry – stwierdził szkoleniowiec gliwickiego klubu.

Rywale w formie

Jeszcze trudniejszym zadaniem dla Sedlara od powrotu do formy może być jednak wywalczenie sobie ponownego miejsca w składzie Piasta. Defensywa gliwiczan z duetem stoperów na czele, tej wiosny radzi sobie wyśmienicie, a śląski zespół stracił bramki jedynie w pierwszym tegorocznym spotkaniu z Jagiellonią (0:2). – Wiadomo, że teraz trudno będzie wskoczyć do składu, bo Kuba Czerwiński i Urosz Korun dobrze się prezentują. Zresztą cała defensywa wygląda świetnie, nie straciliśmy gola od kilku spotkań. Co więc mi pozostaje? Trenować, walczyć i czekać na swoją okazję – zapowiada Serb, któremu w powrocie do dawnej dyspozycji może pomóc… wiosna. – Pogoda się poprawa i może dobrze, że wracam na lepsze boiska. Przed nami bardzo ważne mecze. Musimy wygrać w dwóch ostatnich spotkaniach sezonu podstawowego, aby być w możliwie najlepszym położeniu przed rundą finałową. Potem czeka nas 7 jeszcze ważniejszych spotkań – kończy Sedlar.

 

Aleksandar Sedlar w Piaście

2016/17 – 31 meczów, 29 w pierwszym składzie, 2542 minuty, 3 gole, 12 żółtych kartek i 2 czerwone.

2017/18 – 18 meczów, 17 w pierwszym składzie, 1526 minut, 1 gol, 6 żółtych kartek, 0 czerwonych.