Serie A. Czas na decyzję Milika

Zbliża się zimowe okienko transferowe, więc napastnik Napoli znów staje się tematem włoskich i hiszpańskich mediów.


W ostatnim meczu 12. kolejki Roma pokonała Torino 3:1, w trzech kolejnych meczach zdobyła 7 punktów i awansowała na 4. miejsce w tabeli. Natomiast dla „Toro” to trzecia z kolei porażka, 6 mecz bez zwycięstwa i spadek na przedostatnie miejsce w klasyfikacji. Gra w „10” od 14 minuty nie mogła się dobrze skończyć. Obrońca Torino Wilfried Singo za faule szybko zobaczył dwukrotnie żółtą kartkę.

Karol Linetty grał całe spotkanie, w pierwszym składzie Torino jest regularnie, opuścił niewiele minut i to chyba jedyny powód do zadowolenia. Przenosząc się latem z Sampdorii do turyńskiego klubu poprawił swoje warunki finansowe, natomiast nie jest to żaden postęp sportowy. Torino poprzedni sezon zakończyło na 16 miejscu, stopień niżej od Sampdorii i teraz znów ma problemy z utrzymaniem się w gronie najlepszych.

Roma wyprzedziła w tabeli Napoli, w którym zrobiło się dość nerwowo po środowej porażce 0:1 z Interem. Było to pierwsze niepowodzenie od śmierci Diego Maradony i znów z klubem z Mediolanu. 22 listopada Napoli przegrało 1:3 z Milanem, a potem odniosło w lidze trzy kolejne zwycięstwa.

W tej kolejce zespół z Neapolu czeka kolejny trudny wyjazd do Lazio, które potraciło już tyle punktów, że nie może sobie na więcej pozwolić i musi wygrać. Napoli przystąpi do spotkania bardzo osłabione. Z Interem kontuzji już na początku meczu doznał Dries Mertens, czerwoną kartkę zobaczył Lorenzo Insigne, kontuzję barku ma Nigeryjczyk Victor Osimhen. Następca Arkadiusza Milika to rekordowy transfer Napoli, zaczął obiecująco, a teraz opuści już 9 z kolei mecz. Trenerowi Gennaro Gattuso pozostają do dyspozycji Lozano, Politano i Pettagna.

Przydałby się teraz Milik, ale nie jest zgłoszony do rozgrywek i przygotowuje się do opuszczenia klubu. Tym razem Napoli powinno wykazać więcej rozsądku niż kilka miesięcy temu, bo to ostatnia szansa żeby na jego transferze zarobić. Ta saga z jego odejściem trwa zdecydowanie za długo.

Ostatnie wieści z Napoli głoszą, że klub oczekuje za Milika 18 milionów euro. Znów pojawia się temat Juventusu, gdzie Cristiano Ronaldo ma już swoje lata i potrzebuje coraz częściej odpoczynku, podobnie Alvaro Morata, a Paulo Dybala nie jest w dobrej formie. Włoskie dzienniki uważają, że w tej sytuacji Milik Juventusowi by się przydał, jednak mistrz Włoch takiej kasy za niego teraz nie zapłaci.

Akurat „bianconeri” potrafią najlepiej w Italii kalkulować i za pół roku będą mieli Milika za darmo. Jak informuje portal SportMediast poza Juventusem są nim zainteresowane Inter Mediolan i Atletico Madryt. Hiszpańska „Marca” dział poświęcony transferom ozdobiła jego zdjęciem. Temat hiszpańskiego klubu powraca kolejny raz i jest teraz bardziej prawdopodobny, bo Atletico zaczyna tracić oddech, a do końca sezonu daleko.

Diego Simeone przestawia zespół na bardziej ofensywną grę, ale chociaż wygląda to lepiej i efektowniej, to goli jak nie było tak nie ma. Atletico do ostatniej kolejki musiało walczyć o awans w Lidze Mistrzów, w lidze hiszpańskiej doznało przed tygodniem pierwszej porażki z Realem Madryt. Jest na czele tabeli, ale to taki chwiejny lider. Tak oczekiwany powrót do gry po kwarantannie Luisa Suareza przyniósł rozczarowanie. Joao Felix strzelili kilka goli, ale to za mało, a Carrasco i Correa mają z tym jeszcze większe problemy.


Na zdjęciu: Juventus, Inter czy Atletico? – takie dylematy Arkadiusz Milik ma od miesięcy. Pora na podjęcie decyzji.

Fot. Pressfocus