Serie A. Na Ronaldo zabrakło kasy…

Henryk Górecki

Liga włoska ma trzytygodniową przerwę w rozgrywkach, ale piłkarze na złapanie oddechu mają tylko kilka dni. W Napoli wznowienie treningów nastąpi 7 stycznia, sześć dni później mecz w Coppa Italia z Sassuolo, po nim ligowe spotkanie z Lazio. Oba na swoim boisku. Ubiegły rok oceniono w klubie pozytywnie, chociaż odpadł z Ligi Mistrzów i nie jest w stanie nawiązać mocniejszej rywalizacji z Juventusem. Jednak zdobył 87 punktów, czyli więcej niż Real Madryt i Barcelona.

Kapitan został… bałwanem

Arkadiusz Milik rok zamknął zdobyciem dwóch goli, w lutym ma podpisać nowy kontrakt z Napoli. W znakomitym nastroju witał Nowy Rok w Miami na Florydzie ze swoją życiową partnerką Jessicą Ziółek. Poza spacerami pod palmami zaliczyli też mecz koszykówki NBA, o czym nie omieszkali poinformować na Instagramie. Algierczyk Adam Ounas i bramkarz Alex Meret udali się do Dubaju. Ten kierunek wybrał też golkiper Juventusu, Wojciech Szczęsny. Niektórzy postanowili odwiedzić rodzinne strony. Allan udał się do Brazylii, Vlad Chirichesz do Rumunii, Kevin Malcuit do Francji, Raul Albiol do Hiszpanii.

Priorytet miały ciepłe kierunki, ale kapitan Marek Hamszik zatęsknił za Słowacją i śniegiem. Pierwsze dni wolnego czasu postanowił spędzić w zimowej aurze. Nowy rok witał w Donovalach, znanym ośrodku narciarskim naszych południowych sąsiadów, gdzie „nurkował” w śnieżnych puchu z przyjaciółmi ubrany tylko w spodenki. Zdjęcia udowadniające, że zimy się nie boi, znalazły się na portalach społecznościowych z krótkim komentarzem „Bałwany”.

Kartki wydłużyły przerwę

W jeszcze zimniejsze strony świata wybrał się Włoch Simone Verdi – z partnerką Laurą udali się aż do Laponii. Natomiast Lorenzo Insigne postanowił Nowy Rok powitać w domu, bo to najlepsze miejsce do świętowania rocznicy swojego związku z ukochaną Jenny. Dla niego rok zakończył się niezbyt udanie. W drugi dzień świąt, w przegranym meczu z Interem, został usunięty z boiska i za czerwoną kartkę ma pauzować dwa mecze. Jeden już za nim, wznowienie rozgrywek Serie A też zobaczy z trybun. Podobnie Krzysztof Piątek, który w ostatniej kolejce zobaczył po raz piąty żółtą kartkę i do tego stracił pozycję lidera na rzecz Cristiano Ronaldo. Nazwiska obu tych piłkarzy łączone się też z Napoli.

To ich przerastało

Napoli pierwsze miało ofertę pozyskania Cristiano Ronaldo. Szczegóły wyjawił teraz w „Sky Sports” dyrektor sportowy klubu, Cristiano Giuntoli. – Mam świetny kontakt z jego agentem Jorge Mendesem, od czasu odnowienia umowy z Ghoulamem. Zaproponował nam, że jest możliwość pozyskania Ronaldo, który już postanowił, że nie zostanie w Realu, ale nie był zdecydowany na nowy klub. Gdy usłyszeliśmy to z prezesem De Laurentiisem, zapadła cisza, a gdy przeszliśmy do szczegółów okazało się, że… to nas przerasta. Nasz budżet by tego nie wytrzymał, to było poza zasięgiem. Potem o tej możliwości dowiedział się Juventus. Myślę, że teraz jest to najmocniejszy klub w Europie, jego stać na realizowanie swoich marzeń – oświadczył Giuntoli. Czy z Ronaldo w składzie Napoli miałoby więcej szans w rywalizacji z Juventusem? Raczej nie, obecny układ sił w lidze włoskiej jest taki, że jeden piłkarz nie byłby w stanie go zmienić na niekorzyść turyńskiej drużyny.

Bez szału zakupów

Nazwisko Piątka pojawiło się na liście życzeń Napoli już w trakcie sezonu, gdy Polak strzelał gole w kolejnych meczach Genoi. Jego dorobek najczęściej był marnowany i widać jak na dłoni, że długo to nie potrwa. Pojawiły się opinie, że już zimą dojdzie do transferu i Napoli z Romą stały w pierwszym szeregu. Jednak Genoa jest słaba, ale nie naiwna. Bez Piątka nie utrzyma się w lidze, więc go zimą nie sprzeda. Dlatego Napoli zainteresowało się teraz kolegą Polaka w ataku, Iworyjczykiem Christianem Kouame. Na liście jest też jego rodak, 18-letni Hamed Junior Traore z Empoli oraz inny osiemnastolatek, Argentyńczyk Agustin Almendra, z Boca Juniors. To tematy na zimowe okienko transferowe, ale jak napisał neapolitański dziennik „Il Mattino”, nie ma szału zakupów za wszelką cenę.

Dobre rokowania dla Zielińskiego

Prezes Aurelio De Laurentiis powraca do Włoch 12 stycznia, ale przebywając teraz w Los Angeles śledzi na bieżąco rozwój sytuacji na transferowym rynku. Przede wszystkim tych zawodników, którzy mają odejść z klubu. Są to Gwinejczyk Amadou Diawara, którym zainteresowana jest Fiorentina, oraz Chorwat Marko Rog, mający przejść do Bologny. To dobre wiadomości dla Piotra Zielińskiego, ubędzie mu dwóch rywali w pomocy, ale sam też musi poprawić formę. Pół Europy zabiega o Senegalczyka Kalidou Koulibaly’ego i Brazylijczyka Allana, ale oni nie są na sprzedaż.

Na zdjęciu: Arkadiusz Milik z Jessicą podczas swoich wakacji.