Set jak zimny prysznic

Bielszczanki nie dały żadnych szans ekipie z Legionowa. Do lepszej gry pobudził jednak je dopiero przegrany pierwszy set.


IŁ Capital Legionovia do Bielska-Białej przyjechała już z nowym trenerem. Osiem kolejnych porażek przelało czarę goryczy i szefowie klubu zwolnili Pawła Kowala. Zastąpił go jego asystent Grzegorz Kowalczyk, który w nowej roli zadebiutował przeciwko BKS Bostik.

Jego podopieczne początek miał wręcz piorunujący. Rozpoczęły mecz z wielką werwą i ambitnie walczyły o każdą piłkę. Miejscowe odwrotnie. Snuły się po parkiecie. Wyglądały jakby myślami wciąż były ogarnięte świąteczną atmosferą. Cały czas musiały gonić wynik. Co doprowadziły do remisu, w kolejnych akcjach po prostych błędach traciły punkty i trud szedł na marne. Wśród rywalek prym wiodła Maja Szymańska. Była bardzo skuteczna w ataku. Nie zwalniała ręki także w polu serwisowym. Po jej zagrywkach przyjezdne prowadziły 20:17. Bielszczanki wprawdzie zdołały odrobić część strat, ale w końcówce niewiele miały do powiedzenia. Seta zakończyła Maryna Mazenko.

Przegrana partia mocno podrażniała siatkarki BKS Bostik. Szybko pokazały, kto będzie rządził na parkiecie. Wzmocniły zagrywkę, poprawiły dokładność oraz siłę ataku i od razu znalazło to odzwierciedlenie na tablicy wyników. Rozgrywająca Julia Nowicka swoimi wyborami raz za razem zaskakiwała blokujące rywalek. Nawet mając nie najlepiej dograną piłkę, często wybierała akcje przez środek siatki. Zwłaszcza jej współpraca z Dominiką Pierzchałą wyglądała wręcz wzorcowo. Z kolei na skrzydłach szalała Paulina Damaske. Miejscowe do dobrej gry w ofensywie dołożyły jeszcze blok. Mecz zakończyły z dorobkiem siedmiu punktowych bloków i aż 11 tzw. wybloków, po których mogły kontynuować grę. Przyjezdne nie miały odpowiedzi. Do tego straciły rytm, popełniając seryjnie błędy. Myliły się na zagrywce, a w ataku nie trafiały w pole gry. Bielszczanki już do końca nie oddały inicjatywy, w żadnym z pozostałych setów nie pozwalając rywalkom na nawiązanie walki.


BKS Bostik Bielsko-Biała – IŁ Capital Legionovia 3:1 (21:25, 25:14, 25:16, 25:11)

BIELSKO-BIAŁA: Nowicka (3), Borowczak (8), Pierzchała (12), Sobiszewska (12), Damaske (16), Majkowska (9), Mazur (libero) oraz Nowak (libero), Chmielewska (1), Szczepańska-Pogoda (8). Trener Bartłomiej PIEKARCZYK.

LEGIONOWO: Mras (1), Dudek (9), Ortiz (7), Duda (6), Szymańska (18), Stefanik (8), Kulig (libero) oraz Jedut, Bartczak, Mazenko (3), Dąbrowska. Trener Grzegorz KOWALCZYK.

Sędziowali: Marek Krupski (Bielsko-Biała) i Robert Nowicki (Międzyrzecze Dolne). Widzów 850.

Przebieg meczu

I: 9:10, 13:15, 17:20, 21:25.

II: 10:7, 15:8, 20:13, 25:14.

III: 10:6, 15:9, 20:14, 25:16.

IV: 10:3, 15:7, 20:8, 25:11.

Bohaterka – Dominika PIERZCHAŁA.


Fot. Łukasz Sobala/PressFocus