Siatkarska LM. Na właściwej ścieżce

Siatkarze z Jastrzębia rozpoczynają swoją przygodę Ligą Mistrzów, na razie, we wstępnej fazie rozgrywek.


Mamy swoje cele i ambicje w PlusLidze, a i w Lidze Mistrzów chcielibyśmy grać z najlepszymi – mówią ludzie Jastrzębskiego Węgla. Dwie kolejki ligowe były całkiem udane, choć siatkarze do końca z występu w Zawierciu nie są zadowoleni, ale już z Asseco Resovią pokazali swoją moc. Teraz przed nimi pierwsze eliminacje do prestiżowych europejskich rozgrywek we własnej hali i zwycięstwo wydaje się być obowiązkiem.

Właściwa reakcja

Po wygranej po tie-breaku w Zawierciu przyszedł czas inaugurację we własnej hali z Asseco Resovią. Niesie ona odrobinę niepewności, bo takim występom towarzyszą emocje.

– To prawda, że trochę bałem się jak zareaguje zespół po występie w Superpuchrze Polski w Arłamowie oraz w Zawierciu, ale wszystko wypadło po naszej i tylko z tego trzeba się cieszyć – mówił po meczu zadowolony środkowy JW, Łukasz Wiśniewski. – W meczu z Wartą mimo niedoskonałej gry, ale w sztuce siatkarskiej byliśmy lepsi. Z Asseco Resovią, poza pierwszym setem, nazwijmy go badawczym nie mieliśmy problemu. Przede wszystkim ani na chwilę nie uciekła koncentracja i każda akcja była odpowiednia przygotowana. To niezły prognostyk na przyszłość.

– Miałem trochę obaw przed potyczką z Rzeszowem, bo w Zawierciu zagraliśmy zbyt nerwowo – dodaje II trener JW, Leszek Dejewski. – A tymczasem się ułożyło po naszej myśli. Różnica między drużynami wynikała przede wszystkim z toku przygotowań. Myśmy rozegrali sporo meczów kontrolnych z silnymi rywalami, a Resovia grała z niżej notowanymi i tylko w Superpucharze miała okazje spotkać się z ZAKSĄ. Nie mnie wnikać w szczegóły, ale najwyraźniej obrali taki plan w toku przygotowań. Jednak na wszystko potrzeba czasu, bo przecież rozgrywający musi znaleźć nić porozumienia ze swoimi kolegami.

Silna konkurencja

Jastrzębski zespół, wedle działaczy oraz trenerów jest odpowiednio skomponowany oraz ma wysokie aspiracje. Jeszcze sezon na dobre się nie rozkręcił, a w środowisku nie obyło się bez złośliwych komentarzy o marokańskim atakującym Mohamedzie Al Hadachdim.

– To prawda, że już krążyły legendy z jakim zawodnikiem podpisaliśmy kontrakt – dodaje znacząco trener Dejewski. – A przecież nim zostały doszło do podpisów mieliśmy okazje zaznajamiając się z jego dokonaniami i to zawodnik o wysokich predyspozycjach. Znalazł się w nowym towarzystwie potrzeba trochę czasu, by się zaaklimatyzował, poznał naszą ligę i mógł pokazać swoje umiejętności. Przeciwko Resovii zagrał bardzo dobry mecz (15 pkt. – przyp.red.), oczekujemy kolejnych i już dzisiaj nadarza się kolejna okazja.


Czytaj jeszcze: Siatkarska egzekucja w Jastrzębiu!

Byliśmy trochę zdziwieni, że w kwadracie dla rezerwowych cały czas pozostawał Rafał Szymura, zaś środkowi nie mieli wsparcia ze strony Michała Szalachy, który jest kontuzjowany

– Mamy zespół wyrównany i jest silna konkurencja – przekonuje szkoleniowiec związany z JW na dobre i złe. – W lidze zagraliśmy takim, a nie innym składem, ale to wcale nic nie znaczy, bo w eliminacjach Ligi Mistrzów możemy pojawić się w innej kompozycji personalnej. Kuba Bucki, dla przykładu, w meczu z Zawierciu udowodnił, że w każdej chwili może zastąpić z powodzeniem Mohameda na pozycji atakującego, bo przecież posiada wysokie umiejętności.

W dobie internetu

Władze europejskiej siatkówki (CEV) zmieniły zasady rozgrywania eliminacji, a właśnie przez nie musi się przedzierać JW. Ograniczono podróże i zespoły Stroitiela Mińsk oraz Dynama Apeldoorn zagrają w Jastrzębiu.

– Nie wyobrażam sobie innego scenariusza jak zwycięstwo nad rywalami i awans do następnej rundy – przekonuje Wiśniewski, który ma bogate doświadczenie na arenie międzynarodowej, wszak w ZAKSIE wystąpił w wielu ważnych spotkaniach. Te przeszkody wydają się do przeskoczenia, ale musimy zademonstrować odpowiedzialną grę.

– My wcale nie ukrywamy swoich ambicji i chcielibyśmy znów pokazać się na arenie europejskiej, bo przecież po poprzednim, niedokończonym sezonie pozostał niedosyt – mocno akcentuje trener Dejewski. Podjęliśmy się organizacji meczów, bo chcemy wygrać i uniknąć na tym etapie niepotrzebnych podróży, choćby do Mińska. Znamy wartość obu zespołów, bo w dobie internetu nic nie da się ukryć. Oglądaliśmy po kilka meczów z udziałem siatkarzy Mińska oraz Apeldoorn i mamy wszystko odpowiednio rozpisane. Nie będzie żadnego elementu zaskoczenia. Fajnie jest zaprezentować własnej publiczności, choć szkoda, że hala nie może być wypełniona w całości.

Ekipy Stroitiela Mińsk oraz Draismy Dynama Apeldoorn swoje składy opierają na rodzimych siatkarzach i przy odpowiedniej koncentracji nie powinni stanowić problemu dla mocno zmotywowanych gospodarzy. Kolejną rundę przewidziano w październiku, a potem już droga otwarta do eliminacji grupowych. Jednak najpierw trzeba się uporać z zespołami z Mińska i Apeldoorn.


Eliminacje Ligi Mistrzów

Wtorek, 22 września

JASTRZĘBIE, 20.30: Stroitel Mińsk – Jastrzębski Węgiel.

Środa, 23 września

JASTRZĘBIE, 18.00: Draisma Dynamo Apeldoorn – Stroitel Mińsk.

Czwartek, 24 września

JASTRZĘBIE, 18.00: Jastrzębski Węgiel – Draisma Dynamo Apeldoorn.


Na zdjęciu: Siatkarze z Jastrzębskiego Węgla są mocno zmobilizowani przed rywalizacją w eliminacjach Ligi Mistrzów.

Fot. Rafał Rusek/Pressfocus