Siatkówka. Bez niespodzianek

Stefano Lavarini i Nikola Grbić poprowadzą nasze kadry kobiet i mężczyzn. – Grbić ma to coś, a Lavarini jest w TOP 3 na świecie – podkreślił Sebastian Świderski, prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej.


Konkursy na trenerów seniorskich kadr narodowych zostały ogłoszone 20 października 2021 r. w związku z rezygnacją Jacka Nawrockiego – selekcjonera kadry kobiet i wygaśnięciem kontraktu Belga Vitala Heynena, który był trenerem męskiej reprezentacji.

Po ponad dwóch miesiącach analiz i rozmów z kandydatami PZPS podczas konferencji prasowej w Gliwicach oficjalnie ogłosił nazwiska nowych szkoleniowców. Zaskoczenia nie było. Zgodnie z wcześniejszymi informacjami następcą Jacka Nawrockiego został Stefano Lavarini, a Vitala Heynena Nikola Grbić.

Trudny wybór

Szczególnie trudny był wybór tego pierwszego. Do konkursu na trenera kadry kobiet zgłosiło się ponad 20 kandydatów, a wśród nich takie tuzy, jak Daniele Santarelli, który prowadząc Imoco Volley Conegliano pobił rekord 74 wygranych meczów z rzędu, czy Stephane Antiga, mistrz świata z 2014 roku z naszymi panami.

– Rozmowy z kandydatami odbyły się w ciągu dwóch dni. Z Lavarinim i Santarellim kontaktowaliśmy się online, nie mogli przyjechać.

– Wybór, którego dokonaliśmy, jest jak najbardziej prawidłowy. Argumentów było kilka, ważnym elementem było wprowadzenie czegoś nowego, co spowoduje, że dziewczyny będą chciały grać w reprezentacji – powiedziała Aleksandra Jagieło, przewodnicząca komisji ds. wyboru nowego selekcjonera kadry siatkarek i prezes BKS Bostik Bielsko-Biała.

– Lavarini w trakcie dotychczasowej kariery pracował też z młodzieżą. Wiemy, że nasza drużyna narodowa kobiet jest odmłodzona, mamy perspektywiczne zawodniczki. Dlatego taki argument też był ważny w kontekście jego wyboru – dodała.

Na korzyść blisko 43-letniego szkoleniowca przemawiał również fakt, że odnosił sukcesy nie tylko klubowe, ale i reprezentacyjne. W minionym roku poprowadził Koreanki do czwartego miejsca w igrzyskach olimpijskich w Tokio.

Dodajmy, że to drugi zagraniczny selekcjoner w historii naszej kadry pań. Pierwszym był również Włoch Marco Bonitta, który pracował z nią w latach 2007-08.

Faworyt z Serbii

Tomasz Paluch z prezydium zarządu PZPS, który nadzorował konkurs na selekcjonera męskiej kadry, zdradził, że zgłosiło się sześciu kandydatów. Od początku faworytem był jednak Grbić. Problemem był tylko szef włoskiego Sir Safety Perugia, Gino Sirci, obecny pracodawca Serba, który zapowiedział, że nie chce, aby Grbić łączył te funkcje. Pojawiła się także kwestia wysokiego odszkodowania, jakie miałby zapłacić PZPS. Szefom związku udało się jednak dojść do porozumienia z włoską stroną.

Serb ma 48 lat. W czasach kariery zawodniczej był jednym z najlepszych rozgrywających na świecie. Z reprezentacją Jugosławii jest mistrzem olimpijskim z Sydney w 2000 roku. Zdobywał także medale w mistrzostwach świata i Europy. Dwa razy triumfował w Lidze Mistrzów, był mistrzem Włoch (dwukrotnie) i Rosji. Największy trenerski sukces odniósł natomiast w maju 2021 roku, wygrywając Ligę Mistrzów z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Po triumfie odszedł do Sir Safety Perugia, która zajmuje drugie miejsce we włoskiej ekstraklasie. Prowadząc Serbię wygrał Ligę Światową (2016) oraz zdobył brąz mistrzostw Europy (2017).

– Przede wszystkim cieszę się z tego, że nasze grupy robocze, które zajmowały sie konkursami na trenerów reprezentacji, rekomendowały właśnie Nikolę Grbicia, a zarząd go zatwierdził. To trener bardzo dobrze oceniany przez zawodników, o czym sam się przekonałem w ZAKSIE, z dużą wiedzą i charyzmą – przekonywał Sebastian Świderski, prezes PZPS.

– To wspaniały trener i człowiek. Mam nadzieję, że takim samym będzie w kadrze, jak był w klubie i będzie potrafił porwać chłopaków do walki o najwyższe cele. A wiadomo, że ten najpoważniejszy cel to medal igrzysk w Paryżu – dodał.

Nowi selekcjonerzy sami wybiorą sobie współpracowników.

– Oczywiście zaproponowaliśmy pewnych ludzi i selekcjonerzy będą musieli się do tego ustosunkować. Wiemy, że polscy trenerzy do nich mają pojechać – powiedział Paluch.

Umowy Lavariniego i Grbicia mają być ważne do końca igrzysk olimpijskich w Paryżu w 2024 roku, z weryfikacją ich pracy po zakończeniu kwalifikacji do tej imprezy.

Tegoroczny sezon kadrowy rozpocznie się na przełomie maja i czerwca, rozgrywkami Ligi Narodów. Docelowymi imprezami będą mistrzostwa świata. Biało-czerwoni powalczą w nich o trzecie z rzędu złoto. Turniej zostanie rozegrany w Rosji w dniach 26 sierpnia – 11 września,

Panie wystąpią w roli współgospodyń mundialu razem z Holenderkami (23 września – 15 października).


Na zdjęciu: Nasze siatkarki i siatkarze poznali nazwiska swoich selekcjonerów.

Fot. Łukasz Sobala/pressfocus