Siatkówka. Bojowe nastroje

Jutro inauguracja mistrzostw Europy. Jacek Nawrocki, trener biało-czerwonych, na pewno nie musi się martwić o atak. Ma do dyspozycji Malwinę Smarzek-Godek i doświadczoną Katarzynę Zaroślińską-Król. Ta druga do kadry wróciła po trzech latach przerwy i do zespołu wprowadziła się znakomicie. W jednym z ostatnich sparingów z Niemkami zdobyła 31 punktów. Zdaje sobie jednak sprawę, że to, co wystarczyło w sparingach z Niemkami, może być zbyt mało, by powalczyć o zaszczyty w mistrzostwach Starego Kontynentu. – Sporo jest jeszcze do poprawy w naszej grze, ale na pewno lepiej jest wygrywać i budować morale drużyny na zwycięstwach. Nie ma się jednak co czarować, bo Niemki nie zagrały supermeczów.

Oczywiście cieszymy się z wgranych, mogłyśmy też poćwiczyć pewne ustawienia i zagrania na boisku. Te sparingi wniosły więcej niż same treningi. Były na plus – oceniła Zaroślińska-Król, która przed pierwszym spotkaniem ze Słowenią jest pełna optymizmu. – Nastroje są bojowe. Każda z nas już tupie nóżką i nie może doczekać się, kiedy będzie ten pierwszy mecz. Czekamy, aż ta hala wypełni się naszymi kibicami. Jestem trochę podekscytowana i nie mogę już doczekać się piątku i pierwszego spotkania – powiedziała. A na pytanie o szanse naszej drużyny odparła: – Siatkówka jest sportem przewrotnym. Przy korzystnych wiatrach i naszej dobrej dyspozycji wszystko jest do zrobienia. Mam w sercu nadzieję na medal. Jeśli wszystkie dziewczyny taką nadzieję będą miały, to taki wynik jest do osiągnięcia.

Siatkówka. Trzeba dobrze „zatankować”

Optymizmu nie brakuje też jej koleżankom. – Odkąd przyjechałyśmy do Łodzi, emocje są większe. Mistrzostwa Europy to dla nas impreza docelowa w tym roku. Już nie mogę się doczekać wyjścia na parkiet – wyznała Agnieszka Kąkolewska, środkowa reprezentacji. Jej zdaniem nasza drużyna ma sporo atutów, nie tylko atak. – Nie ma jednego elementu, w którym byłybyśmy najgroźniejsze. Oczywiście, wiemy, że naszą liderką jest Malwina (Smarzek-Godek – przyp. red.), która zdobywa najwięcej punktów, ale naszą mocną stroną jest też zespołowość, bo każda z nas różnie punktuje w poszczególnych meczach. Każda z nas jest potrzebna tej drużynie – przekonywała Kąkolewska.

 

Na zdjęciu: Katarzyna Zaroślińska-Król sięga wysoko…

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem